U mnie z Hiacyntami jest trochę loteria. Raczej sadzę je pojedynczo, bo lubię różnorodność kolorystyczną. Zauważyłem, że są odmiany niezawodne, które rosną wiele lat i nie tracą swej pierwotnej dorodności, a są takie, które zanikają lub mają tendencję do dzielenia się cebuli na mniejsze i drobniejsze. Najbardziej stabilne odmiany u mnie to:
- 'Crystal Palace' (pełny ciemno-niebieski wpadający w fiolet),
- 'Delft Blue' (niebieski),
- 'City of Harlem' (żółty),
- 'Fondant' (jasny różowy),
- 'Top Hit' tudzież 'Purple Star' (fioletowy),
- 'Ian Bos' (czerwony),
- 'Pink Pearl' (malinowo-różowy).
Te w miarę dobrze rosną i latami pozostają dorodne i ładne. Z pozostałymi jest różnie. Przykłady zdjęciowe poniżej.
Zdjęcie 3-letniego nasadzenia przy garażu, a na nim: pełny 'Crystal Palace' (wciąż dorodny i piękny), pełny 'Prince of Love' (podzielił się na dwa mniejsze), pełny 'Lili Purple' (podzielił się na dużo malutkich), pełny 'Madame Sophie' (bardzo zmizerniał i już nie jest pełny), pełny 'Red Diamond' (w miarę trzyma poziom), 'Dark Dimension' (wyraźnie słabszy niż był dawniej). W drugim rzędzie chowa się jeszcze 'Ian Bos', on był przesadzony z doniczki i rokrocznie stopniowo odbudowuje dawną kondycję.
Tu 2-letnie nasadzenie, gdzie niezawodnie rosną Hiacynty 'Purple Star' i 'City of Harlem', a pozostałe nieco się wykruszyły, na pierwszym planie pozostał jeden 'Gipsy Queen', obok powinien być drugi, ale zupełnie zniknął.
Kolejne 2-letnie nasadzenie w tym samym składzie odmianowym, co wyżej. Tu akurat wszystkie Hiacynty dobrze się trzymają.
Hiacynty 'Fondant' - drugi sezon w tym miejscu i wciąż są piękne.
Ogólne spojrzenie na kompozycję przy oczku wodnym. Tu w miarę dobrze Hiacynty się trzymają:
Na koniec dość ciekawy przypadek Hiacyntów, które rosły u nas od wielu lat w miejscu niezbyt sprzyjającym, w cieniu domu i Chortensji. Były tam 3 odmiany: 'Delft Blue', 'Purple Star' i jakieś bladoróżowe, których nazwy niestety nie znam (może to 'China Pink'?). Przesadziłem wszystkie rok temu wraz z trzema dokupionymi 'Red Glory' (w praktyce nie widzę różnicy względem odmiany 'Ian Bos') i jeszcze trzema 'Purple Star' (na zdjęciu jeszcze w pączkach). W sumie nie wygląda to źle biorąc pod uwagę, że niektóre kwiaty dopiero się rozwiną.