U mnie również przeżyła w gruncie drugą zimę. Co mnie niezmiernie cieszy, bo to bardzo dekoracyjna paproć .
Mam spore watpliwości co do własciwej nazwy tej paproci. ..miałem ją zakodowaną jako Arachniodes simplicior
Sprawdzałem teraz w necie i funkcjonuje pod dwiema nazwami...
Sprawdzałem w nowym wydaniu książki Martina Rickarda. To obecnie najbardziej uznana osoba zajmująca się paprociami...
Jest tu przedstawiona jako gatunek Arachniodes simplicior z żółtymi przebarwieniami, ale nie jest to odmiana 'Variegata'.
Arachiodes aristata z tego co widzę jest podobna, ale znalazłem tylko kompaktową jego odmianę ''Okoyo'.
Mam paproć kupioną jąko Arachniodes aristata, ale ona jest wyraźnie inna...dużo większa. Z tego co widzę to panuje duży balagan jeżeli chodzi o gatunki Arachniodes...
więc póki co, niech tak zostanie.

Dzisiejsza Arachniodes aristata 'Variegata' ... liści nie ma zbyt dużo, bo w trakcie letniego sezonu cóś je obgryzało



No i znów mam dylemat zabrać do 'domu', czy zostawić w gruncie?

basik napisał:
Basiu i mojej coś podgryzało liście Ja nie mam dylematu, Zostaje w gruncie. Za stary jestem żeby latać z doniczką z domu do ogrodu itd.

Ja po raz kolejny podchodzę do tej paproci, jednak z niezbyt dużym optymizmem. Dostał osłonięte stanowisko, a jeśli się nie zgapię, dodatkowo przykryję go kilkoma gałęziami iglastymi.


fffot. 19.10.2024r.
.

Arachniodes aristata 'Variegata' po kilku latach zimowania i wegetacji w gruncie, w tym sezonie po raz pierwszy nie straszy swoim wyglądem. Nie ma wielu liści i wysoki też nie jest ale nadzieja, że zacznie lepiej przyrastać znowu wróciła.