W ubiegłym roku myślałam,ze już je straciłam - wybiło tylko marnymi 2 listkami i tak przestało do końca sezonu. W tym roku, choć kępka wydaje się niewiele większa, to już inna paproć, mocniejsza.

fot.21.06.2016r

Moje Blechnum nipponicum niewiele przyrosło w trakcie tego sezonu. W tym roku solidniej okryje je na zimę a wiosną bede pilnować z zabezpieczaniem przed przymrozkami, bo chyba właśnie one są przyczyna, że słabo rośnie.

fot.28.09.2016r



,,,

Blechnum nipponicum w sezonie 2016



.

Blechnum nipponicum w nowym sezonie, na nowym, bardziej osłonietym stanowisku


fot.29.05.2017r

Ciesze się, bo chyba unikneło podmrożenia przez przymrozki.

Moje blechnum nipponicum zostało porażone przez wiosenne przymrozki. Ubiegłoroczne i młode liście całkowicie zaschły, a roślina wyglądała na martwą. Po pewnym czasie zaczęła jednak odbijać, pojawiło się nawet potomstwo .

Moje i Tomasza Blechnum nipponicum sa .w jednym wieku - rozpoczęły u nas trzeci sezon. Do tej pory podziwialiśmy tylko ciekawe liście asymilacyjne, czyli trotofile, bo nie zrodnikowały jeszcze. Tym bardziej ze zdziwieniem zauważyłam ostatnio dwa innego kształtu, niż powinny być, trotofile . Po oględzinach jestem zaskoczone -dolna połowa liścia jest asymilacyjna a górna .... ma zarodnie.



Na zdjęciach widziałam, iż ten podrzeń powinie mieć dwa rodzaje liści- mniejsze asymilacyjne i położone w środku kępy, wyższe, zarodnionośne. Zapewne wiek mojego Blechnum spicant, jego niedojrzałość do funkcji rozrodczych spowodowały, iż coś tam poszło nie tak. Spodziewam się, że w przyszłym roku zobaczę już takie liście, jak trzeba.


fot.10.08.2017r
.

Blechnum nipponicum ładnie wystartował i w tym roku ma już kilka liści zarodnionośnych. Osiągnął już podany, docelowy rozmiar, czyli lekko ponad 20 cm, ale dodatkowe serce się nie pokazało.


fot.12.07.2018r
.

Podrzeń japoński ładnie wystartował. Kształt frondów i wiosenne barwy są bardzo oryginalne.




fot.29.04.2019r.
.

O tej porze roku, bardziej widoczne są liście zarodnionośne Blechnum niponicum, niż asymilacyjne.


fot.21.06.2019r.
.

Blechnum niponicum, zimowy zakup. Wszystkie paprocie, które wtedy nabyłam już dawno wznowiły wegetację, a ona dopiero kilka dni temu. Już zaczynałam sie o nią martwić .... ale jak już ruszyła to zachwyca mnie z dnia na dzień coraz bardziej

Nie pokazała się jeszcze u Was?
Moja dajej siedzi w donicy, na tarasie...

fot.03.o5.2020




mam dla niej fajne, zaciszne, stale wilgotne, przepuszczalne miejsce w świetlistym cieniu, ale .... wiosną, tak jak teraz będzie mieć sporo tego słonka
Jak myślicie da radę

Basiu, nasze zimowały w gruncie, więc ledwo co widać


fot.03.05.2020r.
.

Noj w końcu poszła do gruntu przesadziłam, już olbrzymią hostę 'Krossa Regal' i uzyskałam fajną miejscówkę. Bardzo zaciszną, chłodną, stale wilgotną, cienistą.

fot.27.05.2020

Blechnum nipponicum ma już mocno wybrzuszone serce

fot.03.05.2021

Co tam słychać u Waszych podrzeni japońskich? Mój już rozwija liście

fot.15.05.2021

Mój Blechnum niponicum pokazuje najpierw liście zarodnionośne. Po lewej Polystichum andersonii.


fot.15.05.2021r.
.

W tym sezonie towarzystwo Blechnum niponicum tak się rozrosło, że zrobiło dość mocny cień dla tej paproci. Wygląda zdrowo, ale jakaś taka plaskata jest

fot.29.06.2021


Tomasz, a jak się ma Twoja? Pochwal się

Podrzeń japoński (Blechnum niponicum)

fot.29.08.2021

Podrzeń japoński (Blechnum niponicum) tuż przed okryciem gałązkami iglastymi.

fot.04.12.2021

Czekałam na ten moment

Blechnum niponicum, fot. 02.05.2022