Różanecznik wielkokwiatowy 'Centennial Gold'
Rhododendron 'Centennial Gold''

Grupa Yakushimanum/ Wardii



Rodzice: Rh 'Goldkrone' x Rh degronianum subsp. yakushimanum var. yakushimanum

Pochodzenie: Proefstation voor de Boomkwekerij, Boskoop, Holandia (wprowadzenie do handlu: 1997)
Pokrój: zwarty, kulisty
Siła wzrostu: roślina wolnorosnąca... po 10 latach dorasta do około 0,70 m wysokości i 0,80 m szerokości
Liście: ciemnozielone, skórzaste i błyszczące z wierzchu, od spodu pokryte pomarańczowo brązowym, zmieniającym się następnie w brązowawy indumentum... eliptyczne, wypukłe... o długości do 9 cm przy 4 cm szerokości
Kwiaty: w pąku różowawo żółte, po otwarciu kremowo żółte z nielicznymi, purpurowo czerwonymi cętkami na górnym płatku... brzegi płatków pofalowane... szerokodzwonkowate... średnica pojedynczego kwiatu do 7 cm... liczne, zebrane po 16-25 sztuk w kuliste, wierzchołkowe kwiatostany
Termin kwitnienia: połowa maja
Mrozoodporność: do -22 °C


Ciekawostka: Istnieje bliźniacza odmiana z tych samych rodziców, wyhodowana w tej samej szkółce, 'Millennium Gold', której kwiaty są ponoć efektowniejsze niż u 'Centennial Gold', ale mniej liczne i rozwijają się później, na początku czerwca... także wzrost 'Millennium Gold' jest wolniejszy



'Centennial Gold' w Arboretum w Wojsławicach... zdjęcia (niestety fonem po tym, jak siadła mi już bateria w aparacie ) z 11.05.2019










Szczęśliwych posiadaczy proszę o zasilenie bazy swoimi fotkami

th napisał:
No to mam zagwozdkę.... Różanecznik kupiony za granica, jako 'Centennial Gold' , ale termin kwitnienia się nie zgadza.
Zdjęcia robiłam 09.06.2020r.













Co moge dodać? Jego odporność jest na pewno mniejsza niż -24C (widać przypalone liście) a tempo przyrastania powolne. Inne różaneczniki w jego wieku są 2-3 x wyższe. Ogólnie pisząc, tworzy poduchę, nie ciągnący w górę krzew.

.

Może to być bliźniacza odmiana 'Millennium Gold', której kwiaty rozwijają się nieco później (info z opisu odmiany 'CG' powyżej).

Poduchowaty pokrój ma po ojcu (r. jakuszimański) Kwiaty z cętkami i kształt liści świadczą, że matką może być jak najbardziej r. 'Goldkrone'. Czyli rodzice raczej się zgadzają.

PS. Przypalone liście wyglądają mi bardziej na przypalenia od słońca, niż na uszkodzenia mrozowe.

Trafne uwagi Tomku


Poll... a zerkałaś na spodnią stronę liści? Zrówno liście 'Centennial Gold' jak i 'Millennium Gold' powinny posiadać od spodu brązowawą, filcowaną wyściółkę, co jest charakterystyczne dla genów jakuszimańskich... jeśli spód liści Twojego rodka okaże się gładki, to znaczyć będzie, że rządzą geny wardii

Jeśli to przypalenia słoneczne, to ten różanecznik musiałby mieć bardzo wrażliwe liście. Ani zimą, wiosną, ani latem nie rośnie na patelni . Iglaste drzewa dają sporo cienia i dobre zdjęcia mogę wykonywać w tym miejscu tylko z samego rana, przy wschodnim słońcu.
Jutro zerknę na back liści.

Poll... to niestety tak nie działa, że przypaleniu ulegają tylko rodki o niższej mrozoodporności... tu raczej decyduje zbieg niekorzystnych okoliczności... ot, zima łagodnie przechodzi w ciepłe przedwiośnie a potem następuje nagłe, nawet i krótkotrwałe oziębienie, co nie brzmi jeszcze strasznie... ale jeśli do tego dołączy się brak pokrywy śnieżnej i silna wiązka promieni słonecznych, to bingo... a dodam, że te promienie wcale nie muszą operować jakoś specjalnie długo... w moim mniemaniu bardziej niż czas liczy się ich odpowiedni kąt padania... i taki przykład z mojego podwórka, 'Peter Alan' to rodek, którego deklarowana mrozoodporność to według Hachmanna -22 °C a według Ciepłuchy -26 °C... tymczasem na 9 sezonów spędzonych w moim ogródku, dodam, że pod murem i w cieniu, przypalił mi się dwukrotnie, w lutym 2017 i marcu 2018 (odpowiednio sezon 6 i 7)... co więcej, żaden inny rodek w moim ogrodzie nie ucierpiał w ten sposób, tylko on... także to tak

th napisał:
Moniś, nie uważasz, że to, co pogrubiłaś zaprzecza temu, co wcześniej napisałaś?
P.S. Ja podkreśliłam to, co na zielono.

Mimo, że mam dużo różaneczników, nie traktuję ich super kolekcjonersko i w związku z tym, moja wiedza nie jest czerpana z literatury a obserwowania ich w ogrodzie. Mniej więcej wiem, które rodki cierpią od mrozów, wiem, które są przypalane....

Wiele z nich rośnie na w pełni słonecznych, absolutnie słonecznym stanowiskach od świtu do zmierzchu.... I nic. Natomiast inne - jak ten pokazany przeze mnie - bez względu na stanowisko, przypalają się i są to wyłączenie odmiany o niższej mrozoodporności. Jeśli słońce padające od świtu do godz. 8 może przypalić każdego różanecznika, to nie rozumiem, dlaczego nie cierpią trzy inne, rosnące rzędem obok? Dlaczego nie przypala tych, które od świtu do zmierzchu są narażone na kontakt z promieniami słonecznymi?

Nie wiem, czy są jakieś fachowe opracowania dotyczące korelacji mrozoodporności i podatności na przypalanie? Ciekawa byłabym wyników.

Tyle moich przemyśleń a teraz obiecany back liścia


fot.06.12.2020r.
.

fot. 14.05.2022, Wojsławice