12 lat temu, kiedy sadziłam pierwsze rośliny w ogrodzie, nie mogło zabraknąc magnolii i padło na Aleksandrinę
Po kilku latach od posadzenia zakwitła jednym(!) kwiatem, stąd wiedziałam, że pomyłki nie było. Ale na kolejne kwiaty czekałam do dziś, w sumie 12 lat. Cała roślina rosła marnie przez ten czas, 12 lat i niecałe 2 metry wysokości, liście niezbyt duże, ale rosła, więc trzymałam właściwie z ceikawości, zakwinie, czy nie
No i w tym roku święto, są kwiaty, całe 19 sztuk
Jednakże moja radość jest zmącona, bo te kwiaty są jak cała roślina dotychczas, marne i wcale nie podobne do właściwych. Kwiat powinien mieć 10-12 cm, a ma 4-5cm... Ale to jednak ona...
To przykład sadzenia rośliny w absolutnie niewłaściwym miejscu (blisko kostki, gruz zasadowy) i na złym podłożu (niedaleko działki margiel, kwasoluby kiepsko sobie radzą)
W sumie bez kwiatów była chyba ładniejsza