Ewo,
Nelu, Wika dziękuje za zachwyty nad jej urodą. Połechtało ją to, jak to kobietę, więc poleciała do fryzjera, trzymał ją tam prawie dwie i pół godziny, trochę się umordowała, ale czego nie robi się dla urody. Tylko do suszarki nie bardzo może się przyzwyczaić, niespecjalnie jej się to podoba.
Kalmio, to prawda, dalie bardzo kochają słońce, co jest niekiedy kłopotliwe, bo w poszukiwaniu promieni słonecznych mocno się do nich wychylają, tak że ich łodygi przyjmują czasem dziwne kształty. Zachwycam się daliami od niedawna, dopiero się ich uczę, ale już wiem, że z powodu tej ich właściwości trzeba je mocno trzymać w ryzach różnymi sposobami (tyczki, podpórki itp., bo się będą pokładać. Nie wszystkie, rzecz jasna, niektóre mają dość sztywne łodygi.
U mnie też, niestety coraz więcej cienia, więc coraz większą część ogrodu wykorzystuję dla cieniolubów. Też je lubię, no i taki rozerwany między lubieniem tego czy tamtego jestem cały czas.
Ale to chyba wszyscy tu tak mają.
Nie wiem, skąd ta brunnera u mnie? Naprawdę nie wiem. Może z ziemią zawleczona, może z inną sadzonką, ale cieszę się, że się zadomowiła. O ile to faktycznie ona?