A gdzie się podział ten uroczy krzaczek, który zapoczątkował rabatkę ?

Ewo, to była róża, niestety nie wytrwała w tym miejscu długo. Sąsiad miał wtedy przy płocie ligustr, którego korzenie do nas przechodziły, a jak wiadomo ma płaski system korzeniowy. My z kolei mamy przy płocie dzikie wino, które też lubi się nieprzyzwoicie korzenić. Na jej miejscu stoi teraz perukowiec. Jest silniejszy, daje radę (poza tym nowy sąsiad, który zamieszkał po poprzednim i przebudował całkowicie dom i ogród, pozbył się ligustru, choć mam wrażenie, że czasem coś mu tam próbuje odrastać). Nie miałem wtedy jeszcze doświadczenia, dostałem różę w prezencie, wsadziłem gdzie popadnie i od razu tak niekorzystnie.

No co? Muszę sprawdzić, co tam w tym śniegu jest.

Śliczna jest...mój mały kot też zdziwiony

Widzę po zdjęciach, że szoku śniegowego nie było.

Tomku, cieszę się, ze pokazujesz zimowy ogród, bo przecież ta pora roku, to także etap w życiu roślin i całego ogrodu. Są tacy, którzy twierdzą, ze niczego ciekawego nie ma do pokazania, ale uważam, że to nie do końca prawda .... chyba, że w ogrodzie nie rośnie nic, poza jednorocznymi roślinami. Nie znam jednak takiego ogrodu.

Też sobie posadziłam liguster jako żywopłocik (na szczęście tylko 5 m) ale i tak się od ubiegłego sezonu zastanawiam czy go nie wywalić. Co prawda robi za parawan przy warzywniku, ale może jest coś fajniejszego i mniej inwazyjnego, co mogłoby osłaniać moje warzywka. Oj te nasze nie do końca przemyślane nasadzenia

Dzisiaj rano na dereniu.

Berberys z baziami.

Słonecznie.















Stary, weź no, wpuść mnie, nie wygłupiaj się!

U nas też słońce wczoraj na chwile wyszło. Miło się zrobiło i optymistycznie. Ale ja weny totalnie do focenia nie miałam.
Kot zainteresowany, też woli słońce od szaroburej pluchy...

Ciekawe czy pączki kwiatowe na magnolii przetrwały...

Miłko, tak, u zwierząt podobnie jak u ludzi. Ładna aura odpowiednio nastraja. Choć znacznie bardziej uaktywnia Wikę niż koty. Koty wyjdą na chwilę i zaraz wracają do domu spać w cieple. Wika bryka znacznie dłużej, choć w momencie, kiedy to piszę, akurat smacznie śpi.

Doroto, wygląda na to, że chyba przetrwały najgorsze mrozy, ale pewność będę miał dopiero w kwietniu. Zresztą dla magnolii największym zagrożeniem są przymrozki wiosenne, właśnie wtedy, kiedy zaczynają kwitnąć.

Twój kot całkiem grzecznie siedzi i czeka ...moje pukają a właściwie walą łapami w drzwi balkonowe

Dobrze prawisz Żanetko Bajek jest nad podziw kulturalny Ja mam szyby równo uwalone od kocich łapek

Żaneto, Basiu, przekazałem pochwały Bajtkowi i przy okazji także Nutce, bo ona też nigdy nie puka, jest cierpliwa i czeka, aż zostanie zauważona. Jedyny sposób moich kotów na zwrócenie uwagi to zajmowanie dogodnej pozycji w zależności od sytuacji w domu. Bywa np. tak, że żona wychodząc wcześnie do pracy wypuści je do ogrodu, kiedy ja jeszcze leżę w łóżku, wtedy są na tyle cwane, że siadają nie pod drzwiami balkonowymi, tylko na oknie od naszej sypialni. Bajtek jest pod tym względem mistrzem, Nutka jest bardziej od niego cierpliwa, on natomiast często siada na oknie w kuchni w porze posiłków. Wie, że na pewno zostanie zauważony.

No, no.... kocia arystokracja

Tomku wszystkie fotki masz cudne, ale 'Berberys z baziami' to Ci się naprawdę udał..

Psa nigdy nie miałam, mieliśmy domową kotkę (nawet na działce latem przychodziła do kuwety ) i wiem,
że o naszych czworonogach to można książki pisać...

Opowiadaj jak najwięcej..!

To prawda Nelu, o naszych zwierzętach można by opowiadać dużo. Nie mogę jednak za bardzo się rozpędzać, ostatecznie to forum ogrodnicze, trzeba zachować jakieś proporcje. I tak pewnie będzie nie jedna okazja, już zwierzaki się o to postarają.

Wraca zima.

Mam nadzieję, że ta gałąź w pysku nie miała korzeni w ziemi .
Ja nie mogę powiedzieć, że zima wraca, bo wcale sobie nie poszla .