Dzisiaj z samego rana zapukał do furtki miły pan z prezentem od Majeczki Franusiowej. W tempie expresowym wsadziłam do doniczek , a cebulki na razie zadołowałam, bo muszę się dowiedzieć co przyjechało i gdzie to posadzić, żeby prezenciki czuły się u mnie dobrze.
Dziękuję Majeczko

Widzę chyba żeleźniaka Ja też go mam od Majeczki. Zimę przeżył w dużej donicy i zabiera się do nowego sezonu

No, zeleźniaka miałam dostać.. i dostałam nasionka. Myślałam, że to właśnie to...a ja dostałam nawet sadzonki
Ewcia trzymasz go w donicy ? a czemu nie w gruncie ? taki delikatny jest ?

Ewa, na temat żeleźniaka dosadnie wypowiadałam się w jego watku - teraz tylko powiem: delikatny nie jest
Ja go już plewię i wyrzucam Oczywiście kilka kęp zostawiłam, ale w miejscach gdzie kiedyś go sadziłam a potem stwierdziłam, że tu już mi nie pasuje odradza się jak Feniks

Ewciu, Marysia trochę na Twoje pytanie odpowiedziała Posadziłam go do dużej donicy, żeby trzymać go w miarę w jednym miejscu, bo podobno rozrasta się obficie. Ale tak się zastanawiam, że chyba go posadzę od wschodniej strony przy siatce. Tam jest dość wilgotno i tam będzie mógł się rozrastać.. razem z tojeścią orszelinową

Żeleźniaka Russela sama sobie kupiłam więc nie straszcie że to taki potwór

Żelaźniak jest cudny, ale u mnie się nie rozrasta i też nie kwitnie. Może źle go posadziłam?

Ja miałam z nim podobnie jak Miłka. U mnie był chwilę a potem znikł. Więc kiedy Majka zaproponowała, że może mi go dać,to pomyślałam, że może teraz się uda.
Może mu pop prostu moje piachy nie odpowiadają... zobaczymy. Mam takie miejsce, że jego ekspansywność mi ne będzie przeszkadzała.

To co się dzieje na Iwie... jakby ktoś prąd podłączył pod drzewko : brzęczy i buczy z paru metrów.
Do tego cwaniaki nie dają się sfotografować. Musicie uwierzyć na słowo - wierzba po prostu cała chodzi...





najpierw nalot .... może się jeszcze jakieś miejsce znajdzie....




Potem załadunek




i odlot, ledwo się ruszała, tak miała na żólto zapakowane torby przy nóżkach

Ale go przyłapałaś! Super! Brawo!

Świetne fotki Ewa..!

Wierzę bo u mnie było podobnie, szybko w tym roku pszczółki ruszyły

A ja przeczytałam: "co się dzieje na lwie (w sensie na tym dużym drapieżniku) " i zastanawiałam się, co tam się może dziać? Pchły jakieś grasują?
Dopiero po chwili załapałam...będzie miodek wierzbowy

Faktycznie pszczoły jakoś wczesnie wystartowały.
Przecież zimnica taka, że się nie chce ruszyć z domu, a one szaleją.
Nie mówcie, że żeleźniaki takie ekspnasywne.
ja posadziłam zeszłym roku 5 sztuk, ale odmiany chyba AMAZONE.
Ciekawe, czy też będzie taki wigorny

Dzisiaj net strasznie muli zobaczymy czy się uda coś wstawić.
Przed tym powrotem zimy zrobiłam porządek na warzywniku




I zrobiłam eksperyment z pietruszką korzeniową, która mi się nigdy do tej pory nie udawała.







Potem te paski umieściłam w ziemi, w skrzyni.
Nasiona marchwi też zalałam wodą, ale potem zmieszałam z piaskiem i tak wsiałam do skrzyni.
Zobaczymy co to da.

Na rynku kupiłam parę szt rozsady selera korzeniowego i też posadziłam. Przykryłam włókniną. Teraz niech walczą o przetrwanie




Skiełkowałam też nasiona ogórków, cukinii i dyni na płatkach higienicznych. Wsadziłam takie podkiełkowane do kubków i... rosną jak szalone. Chyba za wcześnie to zrobiłam do połowy maja będą chyba pełzać po podłodze.

Dzisiaj rano otworzyłam oczy i....




Nieźle co ?

A z WildLilly przyszła paczka z liliami, no i co z nimi zrobić Chyba do doniczek wsadzę.

Na szczęście białe zaczyna się powoli topić, chociaż co chwila jakiś zmarznięty grysik leci z nieba. Szaleństwo jakieś.

Podosypywałam ziemi w moje kubki z rozsadami, tylko czy to trochę zatrzyma te wyrywne cukinie i ogórki ? Może okno im otworzyć, żeby zimę poczuły.

O rety..! U mnie nawet przymrozku nie było...

Z jakich okolic jesteś Ewa..? ( może już pytałam..)

Nela ja mieszkam pod Strykowem k/ Łodzi

Ewuni, dzięki za poglądowe sianie nasionek , muszę tak spróbować ,bo z pietruszką tez mi nie wychodzi
Ciekawa jestem czy żelaźniak ożył , bo na zdjęciu wygląda nie ciekawie

Ave -sprawdź pocztę