Kasia , piękne miejsce a w śniegu to wręcz jak w bajce !
Ja swoje bukietówki tnę każdego roku na przełomie lutego i marca .
Przy okazji wycinam pędy idące w dół i zbyt wątłe by utrzymać duże kwiatostany .

Kasiu, skoro podlewasz trawnik, to Ty bardziej dbasz o swój niż ja.
Ja trawnika nie podlewam, nie nawożę. No tak prawdę mówiąc, to prawie nic z nim nie robię . Tylko jest systematycznie koszony. Nigdy nie był wertykulowany, ani napowietrzany. Szczerze mówiąc, to nawet nie jest trawnik, ale mieszanka przeróżnych chwastów, przerośniętych mchem . Przetrwały najbardziej odporne rośliny i dzięki temu moje chwastowisko długo utrzymuje zielony kolor, nawet przy niesprzyjającej pogodzie .

Dziękuję Olusiu, powoli dodam jeszcze stronę zachodnia i północną. Róże też trochę reguluje, tak jak piszesz dla pokroju, małym daje spokój, z dużymi czasami trzeba ostro, jak z tymi na ścianie, bo za bardzo wybujały. Francuska jest z natury bałaganiarska, ale przeszła sama siebie w tym roku, jak dzikie węże. Teraz się martwię, że przechorują, zima taka sroga, a na ścianie latem gorąco, wycięłam przynajmniej 1/3 tego gąszczu.

Podlewam i nawożę, rozsypuje darń kompostowa co kilka tygodni i wyrównuje zapadliska po kretach. Co słonce wypali, to trudno, nie zakładaliśmy trawnika, tylko kosiłam, co było na skarpie, wiec chyba podobnie, zostały gatunki, które tu się trzymały od lat, a był tu w tej części ogrodowej tylko zachwaszczony gąszcz, bez roślin ozdobnych, trochę śnieguliczki i bzów po bokach. Podsiewam regularnie trawnik tym, co z się z sianka wysypie i zamiecie, czyli nasiona lokalnych odmian traw.
Twój trawnik na zdjęciach wygląda wręcz modelowo, jak na konkurs.
Miłego dnia
Kasia

Katarzyna2021 napisał: Kasiu, cała tajemnica.. w kosiarce .
Najchętniej robię zdjęcia po koszeniu. Kosimy nisko i wtedy każda darń wygląda dobrze . Jak zaczyna odrastać to widać, że składa się z najprzeróżniejszych roślin, różniących się pokrojem i tempem wzrostu.
Tegoroczna zima zweryfikuje nasadzenia we wszystkich ogrodach .

Wędruję do dolnego lewego rogu z irysami.

i obracam się w lewo

Widok spod chaty i to tyle moich irysowych skarbów...

Dzień dobry!
Życzę wszystkim, żeby jak najmniej było strat, przecież wszyscy chuchamy i dmuchamy na nasze cudeńka, co dopiero wypasione piękności. Jestem raczej spokojna, tylko nowe nasadzenia są wątpliwe, a trochę tego było w zeszłym roku, to będzie weryfikacja pełna, trochę wydaliśmy na kilka bardzo szanowanych odmian. Tutaj najgorsze nie są zimy pod grubą pierzyną ze śniegu, ale późne, ostre przymrozki np. majowe, to jest weryfikacja, kiedy myślisz, że już wszystko odżyło.
Pogoda coraz lepsza, w marcu coś się zacznie dziać w ogrodzie. To czekamy na wiosnę.
Miłego dnia
Kasia

Na bieżąco. Na Lisiej Górze rozpoczęła się domowa produkcja róż. Rozpoczęła się już latem, długo trzeba czekać na ukorzenienie sadzonek, ale najwyraźniej czują wiosnę. Trzymam je pod siatkami plastikowymi, odsłoniłam do zdjęcia. Mam nadzieje, ze gwiazdorstwo im nie zaszkodzi, a producenci mnie nie znienawidzą, a wam da trochę powiewu wiosny.. Wszystkie wrześniowe sadzonki są zdrowe, także te w innych doniczkach.
Za oknem jeszcze mróz i śnieg.

U mnie w ciągu dnia było 2-3 stopnie na plusie ....śnieg pod stopami się ubijał , z dachów leciała już woda ....
Mam pytanie , czy Ty piszesz i wstawiasz zdjęcia na komputerze czy bezpośrednio z telefonu ?
Jak posługujesz się kompem to wczytaj sobie jakiś program do obróbki zdjęć i wczytuj pomniejszone , możesz ich nawet w jednym poście wstawić 20 sztuk .

Dzień Dobry Olesiu!
Pogoda w dzień podobna, noce jeszcze mroźne. Tak, już nauczyłam się pomniejszać zdjęcia i już wstawiam po parę, zgodnie z zaleceniami regulaminu. Przestrzeganie regulaminu jest ważne, jeśli chce się funkcjonować grupie, szczególnie dla osób dopiero co w nią wchodzących, ze względu na szacunek dla twórców forum i wieloletnie doświadczenie w jego prowadzeniu. Zdjęcia powinny być obrobione i najlepszej jakości. Kamerkę mam profesjonalną, po przecenie, z ekspozycji na targach, w cenie zwyklej, bo z zadrapaniami i bez klapki, więc albo zdjęcia są super 20%, albo beznadziejne. To co zaprezentowałam, to pierwsze zdjęcie z tel. komórkowego. Zawsze są prześwietlone, wymagają wręcz obróbki. A wiadomość jest taka, że nie miałam czasu, kamerka rozładowana, a ja strasznie się podekscytowałam, jak zobaczyłam te pąki róży, które wystrzeliły. Dzisiaj na spokojnie spróbuje od rana zrobić lepszej jakości zdjęcie pędów sadzonki. Jak zobaczysz znowu takiej marnej jakości moje pojedyncze zdjęcie na forum, to będziesz wiedziała, że jestem bardzo czymś zajęta i w siódmym niebie. Dołączam zdjęcie, nad którym trochę pracowałam i życzę miłego dnia!

Kiedy w lutym róże, wypuszczają
Pąki na Lisiej Górze,
To znak, że wiosna już blisko. (???)

Pozdrawiam
Kasia







,

Kasiu , super !
Bardzo lubię lilie
Jeszcze mała podpowiedź .....jak przeczytasz post kogoś z gości to kliknji podziękowanie piszący będzie wiedział , że zapoznałaś się z jego wpisem .
Nie zawsze trzeba odpowiadać . Nie zawsze wie się co napisać .

Jasne! Czasami wystarczy podziwiać, nie trzeba od razu komentować.

W stronę ścinany południowej, wychodzimy z ogrodu kwiatowego. 2020.


Starsze zdjęcia sprzed chaty, strona zachodnia, mini ogródek, trochę peonii różowych i sad w tle na stronie już północnej, zaraz dojdziemy do do dębów.


Sceneria zimowa

i jak ja to widzę. Kobieta bez zamku.

Sama to zdjęcie zrobiłaś ? To wschód czy zachód słońca !
Zamek , nie zamek ale własne królestwo !

A co aktualnie w ogródku ?

Wschód, bo teraz jesteśmy na zachodniej stronie zagrody, taki efekt się pojawił w jakimś edytorze fotografii, te biało niebieskie paski na belkach, tu w ogóle czegoś takiego nie ma, wylądowałam gdzieś w Szkocji, albo Szwecji, tak się porobiło. Tak się czuję, jak w swoim królestwie, to dobrze powiedziane.

To dawny teren Hohenzollernów, niedaleko są ruiny zamku w Kamieńcu, Wersalu Północy, oni maja biało-niebieski herb, poroże na błękitnej tarczy, silne wibracje, że tak powiem.
W ogrodzie zima, nic się nie dzieje, nuda!