Cd maja,
23.05.









Amorfa krzewiasta - indygowiec zwyczajny

Jak duża jest u Ciebie amorfa? Masz jakieś zdjęcie, żeby było widać cały krzew, albo chociaż większość? Moja ciągle na miejscu tymczasowym, bo nie mogę się zdecydować ile dać jej miejsca

Czy amfora nie daje przypadkiem odrostów korzeniowych i nie jest zbyt ekspansywna ???
Jak się spisuje u Ciebie Majeczko ?

Marto nie jest zbyt wielka bo ma paskudną skłonność do łamania się przy silnych wiatrach. Parę lat temu złamała pień na wysokości około 50 cm, nie miałam czasu jej wykarczować i tak została do wiosny, a wiosną odbiła z miejsca złamania kilkoma pędami, związałam je w pęczek i tak rośnie. W tym roku znowu złamało się kilka gałęzi.
Wycięłam zdjęcie z większego, korona na boki mieści się cała, z góry trochę ścięta, lepszego zdjęcia nie mam bo amorfa sama w sobie nie jest zbyt dekoracyjna.




Vero podobno mocno się rozrasta, moja wypuszcza tylko przy samym pieńku, dalej nie zauważyłam. Wiosną muszę koło niej trochę pokopać żeby jakoś zakończyć rabatę różaną biegnącą od dołu do amorfy, sama jestem ciekawa co tam znajdę Jej kruchość opisałam Marcie.

Dziękuję Majeczko . Na moim wygwizdowie odpuszczę ją sobie, nie miała by szans..................................

Dziękuję
Powiem szczerze, że gdybym zobaczyła ją u Ciebie, to pewnie bym się nie zachwyciła (bez urazy ). Ale zobaczyłam ją u Ewyf na gęstej rabacie bylinowo różanej i powaliła mnie na kolana. Nie tylko mnie zresztą. Ale nie była taka wysoka, miała postać zgrabnego krzaczka (a może po prostu była podtrzymywana przez otaczające rośliny ), no i ten kolor kwiatów.
A może na przykład cięcie zapobiegałoby ogałacaniu się pędów od dołu , tak się zastanawiam na przyszłość, bo moja na razie ma jakieś 40cm
Nie miałam pojęcia również, że jest taka krucha, czytałam raczej, że to roślina pionierska i na każdym piachu urośnie, to mnie też przekonało

Marta jesteś pewna że to była amorfa krzewiasta jest jeszcze amorfa siwa/szara oraz indygowiec farbiarski.
Ja swoją od samego początku prowadziłam jako drzewko, nie chciałam krzaczka ale właśnie małe drzewko.
Kruche ma gałęzie, ale i pień przy dość silnym wietrze złamał się jak zapałka, zwłaszcza że miała dość sporą koronę.

Pewna nie jestem, a Ewa, kiedy ją nam kupowała, też brała bez nazwy . Muszę dokładnie poczytać o tych gatunkach, które wymieniłaś, bo może faktycznie mam co innego. Dzięki

Nastała zima pełną gębą, sypało już kilkadziesiąt godzin i świat wygląda bajecznie





chciałam złapać Milę jak bawiła się kulą śnieżną ale jest tak szybka że schowała się za klatkę

Bajecznie to prawda ale ta bajka chyba potrwa krótko, bo u mnie w południe już wszystko płynęło

Było co prawda na plusie, padał deszczyk ale już jest na minusie i straszą wielkimi mrozami

Może i mają rację bo u mnie już marznie

To żeście użyły! U mnie śniegu nadal brak. Chociaż zapowiadali! Lekki mrozek, rano przeszłam się na kijach (wreszcie).
Ma spaść śnieg we wtorek (nie wierzę) ale zaraz stopnieć!

Majeczko u mnie śniegu dużo i już jest -7

Majka jaka róża rośnie na tej dużej półokrągłej pergoli.

Musze mocno sie zapierać spacerując u Ciebie pokus jest tak dużo

No to mamy zimę choć aż tak niskie temperatury mnie nie cieszą, rano tylko albo aż -15*, brrr... śniegu leży sporo, tylko szkoda że znowu straszą ociepleniem

Wiesiu ano przymroziło i mamy cudny, iskrzący się w świat
Miłko może i Ty doczekasz się śniegu, a aktywność na kijach dobrze robi na wszystkie mięśnie, nie tylko bicepsy jak przy odśnieżaniu
Danusiu jak tam u Ciebie, mocno przymroziło
Majeczko u mnie na każdej pergoli rosną po dwie róże, wyszukam zdjęcia i pokażę, a Ty konkretnie napisz o jaką Ci chodzi bo pokazałam kilka pergoli

Byłam uchwycić śliczne i mojego bałwana, trochę po wczorajszych przejściach ucierpiał, ale dziś nie da się go poprawić - wszystko zmrożone i nic się nie klei

Majeczko -to już mrozicho u Ciebie ,ale za to masz ,u mnie grzeczne -4,5 stopnia ale brak

Majko chodzi mi o bardzo odporną róże może kwitnąć raz ale musi być dłu........ga , na trzy metry .
U mnie nadal na plusie 2st. ale patrząc jaka u was zima dzisiaj zabrałam doniczki z cebulkami /eukomis/ z garażu do domu.

Czy my mieszkamy w tym samym kraju
U mnie rano leciutkie 0*, przyprószone jakąś mąką, teraz 3 na plusie i zupełnie szaro. Na takiego przystojnego bałwanka pewnie nie będę miała szans tej zimy, a tak marzę o puszystej kołderce dla moich roślinek.

Żanetko, Elżuniu ano mam zimę jak się patrzy

Majeczko z odpornych na mrozy i długie, niekoniecznie tylko trzy metry to polecam róże Geschwinda.

różowa na pergoli Griseldis


widok z drugiej strony


różowa na pergoli Alpenfee


na pergoli różowa Alpenfee, jasna Awakening


na pergoli May Queen


na pergoli biały Long John Silver, różowy Souvenir d'Adolphe de Charvolik


Róże kanadyjskie masz nie do zdarcia, ja mam ciągle ochotę na Penny Lane i American Pillar oraz inne potomkinie sławetnej róży New Dawn.
Twój wybór zależy gdzie chcesz kupować, w każdej szkółce znajdziesz coś innego, do wyboru i koloru. Podobno nowości są coraz lepsze. U Ciebie znacznie cieplej to możesz popróbować nowości Kordesa.