Ależ Cię rozłożyło Trzymam kciuki, byś szybko stanęła na nogi

Okropne jakieś dziadostwo złapałaś. Tyle czasu wysoka temperatura Kuruj się kobieto...

Aniu grzecznie się kuruję, naw
e apetyt mi wrócił, malutki ale zawsze dobre. Mam smak na coś kwaśnego, ale te moje lebiegowate chłopy nic nie pomyślą. Wycisnęłam sok z cytryny, dolałam do wody i się delektuję. Mam zamrożone maliny to może to troszkę zaspokoi moją chcicę.
Polluś już zdecydowanie lepiej, tylko muszę nabrać sił, a to może długo potrwać.

Mam pytanie techniczne: dlaczego nie widać na fonie dat i godzin wpisu? i jak zlikwidować te wredne gęby bo nie widzę co napisałam? Tylko prosto bo inaczej nie dam rady.

Kochani wstawiajcie dużo zdjęć bo zaczynam się nudzić.
Kk

Majko, jak piszesz na fonie, to najlepiej pisać klikając na "szybka" odpowiedź", wtedy nie ma wcale emotek. Emotki nie zasłaniają wpisu, jeśli się przekręci telefon.

Trzymam kciuki za powrót do zdrowia.
Ja jak jestem taka rozłożona (co bardzo rzadko mi się zdarza) to też mam wielka ochotę na kwaśne

Właśnie usiadłam kilka chwil temu wreszcie do kompa i zaraz będę wstawiać zdjęcia dla Ciebie Majeczko!

Witaj Majko
Mam nadzieję, że teraz będzie już tyko lepiej.. od poniedziałku ma być dużo chłodniej - nie będzie Ci tak żal, że musisz
zostać w domu zamiast męczyć się w ogrodzie..

Moja sąsiadka nie ma rabatek.. zwertykulowała trawnik, wymiotła jesienne resztki i ma porządek..
ja któryś już dzień biegam w kółko, kości bolą a afektu na razie żadnego..

Nudzic? Znaczy, dochodzisz do siebie!
Ja mam mnostwo fot, ale net mi zabrali !

fotki chcesz oglądać -czyli zdrowiejeszhu_rra czego z serca Ci życzę ,fotek nie wstawię bo dziś dzień rodzinny -obchodzone wczorajsze urodziny syna

Dopadło Cie jakies dziadostwo, zawsze mi się zdawało, że Ciebie nic nie pokona kuruj się

Efciu rzeczywiście tym sposobem gęb nie widać, ale zapomniałam kto co napisał. W czasie lepszych chwil nudzi mi się więc wyciągnęłam jakieś stare romansidło a tam wieje grozą jak w jakimś tanim kinie klasy chyba "Z" .....
Dzisiaj jak gorączka zbytnio nie szaleje to w żaden sposób nie umiem opanować ciśnienia.
Fotki będę oglądać trochę dzisiaj, trochę jutro, a że dzisiaj pogoda była cudna to pewnie macie ich natrzaskane sporo.
Gratulacje dla syna, chyba Żanetki, moja wnuczka Natalia ma urodziny w poniedziałek ale jutro jest poczęstunek, oczywiście bez jednej babci:(

Majeczko, zamiast męczyć oczy czytaniem, puść sobie audiobooka z Youtube np 'Pies Baskerville'ów' Tylko nie czytany automatem a przez lektora... Są na Tubce 3 części Ostatnio włączam sobie na dobranoc, codziennie z dalszego miejsca, bo zasypiam i nie mogę dokończyć

Polluś ja jestem miłośniczką słowa drukowanego a nie czytanego i żadne nowomodne wymysły mi nie zaimponują, ot taki typ starej daty. A tak poważnie mam pamięć wzrokową, czasami pamiętam w którym miejscu na otwartych stronach coś tam się znajdowało. Z czytanego nic bym nie pamiętała już następnego dnia i ciągle musiałabym zaczynać od początku.
A jeśli chodzi o kryminały to ich nie cierpię i dlatego śmiałam się, że wzięłam romans a tam jakieś krymynalne sprawki. To pewnie z czasów młodości córek. Ja tam nie lubię się bać.

Zdrowiej Majko , od czytania gorączka rośnie , ale też lubię sobie poczytać w łóżku.

Tak sobie chodzę po Twoim wątku i się zastanawiam skąd znam te wpisy no a ja Was podczytuję na telefonie w wolnej chwili, kiedy młody śpi, ale bez logowania i jak wejdę z laptopa to mi się wyświetla wszystko od ostatniej wizyty na forum z lapka. Nie lubię korzystać z internetu w telefonie, czasami jednak trzeba.

I jak Majko? Wygrywasz..?
U nas ochłodziło się bardzo, w nocy było -1,5 a teraz +3.. do ogródka wybieram sie dopiero w piątek..

Majka jak przykro czytać ,że chorujesz doczytałam teraz .
Życzę Ci z serca zdrówka . Wiosna idzie dużymi krokami więc musisz szybko zdrowieć

Tyle roboty, a Ty chorujesz
Mam nadzieję,że szybko przejdzie
Teraz te wirusy są bardzo zjadliwe. To jakieś mutanty
Strasznie długo się wychodzi z choróbska

Efciu a może tą naszą dyskusję o książkach przenieś do wątku czytelniczego, może ktoś miał podobne odczucia.
Samozwaniec też lubię. Dużo poźniej dowiedziałam się, że ma takie samo nazwisko panieńskie jak moja Babcia.

Majeczko, Dorotko, a jakoś tak mnie złapało i nie chce sobie pójść.
Porządek w małym ogródku widzę z okna, zrobiły wiatry, sporo liści poleciało gdzieś, zostały suchelce ale jeszcze mnie nie wkurzają.
Najgorsze to dokończenie przedogródka z żołędziami, ale pocieszam się że to tylko kawałek.

edulkot napisał:
Majeczko, no to przeniosłam
Twoja babcia z domu Kossak? To masz może krakowskie korzenie?

Nie wiem Majko, jak u Ciebie, ale u mnie pogoda znów trochę zimowa, więc jest czas na wyleczenie się. Jak się zrobi znów cieplej, będziesz działać w ogrodzie

Nie myśl o ogrodzie tylko się odprężaj! Stres niewskazany przy zwalczaniu choroby! Jak wyzdrowiejesz i dojdziesz do siebie, wszystko powolutku zdobisz!
Ale rozumiem, że Cię świerzbi!!!

A jeśli już o Samozwaniec, to ja będąc małym dziecięciem maiłam album ojca jej, stad wiedziałam kto zacz. Potem przeczytałam 'Marię i Magdalenę", potem czytałam wszystko Simony i o Simonie, ale to ze względu na moje zainteresowania chaszczami.