Anitko ja też często robię zakupy w Albamarze .Jakoś mi ten sklepik podpasował .A u mnie na ogrodowym stoliku ciągle stoją doniczki ,a to zakupy które mi nigdzie nie chcą wejść ,a to jakieś pozbierane w czasie pielenia bardzo ważne siewki i tak w kółko .Ale do jesieni przeważnie się wyrabiam


Aniu ,jak się cieszę ,że zajrzałaś Co do pielenia ,to i ja to lubię i dokładnie tak ,jak Ty myślę sobie na różniste tematy .Czasem ,to jestem zdziwiona ,że tyle opieliłam nie wiedząc kiedy .Mieć ogród daleko od domu ,to jest jednak wyzwanie .No ale jeśli się kocha ogrodowanie ,to i odległość nie przeszkadza .
Nie tracę nadziei ,że kiedyś się skusisz na pokazanie swoich włości .Jeśli chodzi o Lambelina ,to mam go od Petrovica za sprawa Kamili .Napisz do niej ,albo zadzwoń to może Ci sprowadzić .Ja bym sama kupiła ze trzy i posadziła razem .To dopiero byłby efekt .A ja go jakoś nie spotkałam w sprzedaży .Dzięki Aneczko za odwiedziny i wciąż nieustannie zapraszam znowu

No właśnie rozmawiałam z Kamilą, bo w ogóle sporo róż mam od niej, o różach, w tym Rogerze, od Petrovica, ale zdaje się, że w kilka lat po Tobie i nie była pod wielkim wrażeniem ich jakości, może się tam coś w międzyczasie zadziało. Mogłabym też ściągnąć od Schultheissa, skąd zawsze wszystko było super: mnie są potrzebne mocne, zdrowe rośliny, bo nie będę ich miała za oknem i nie dopieszczę ani nie podratuję na bieżąco. Ale z kolei u Petrovica jest kilka takich odmian, które mnie kuszą, więc jestem jak ten osiołek z bajki, drugi sezon kręcę głową nad żłobami. A Ty ze swoich sadzonek od Petrovica byłaś zadowolona?
Bardzo Ci dziękuję za cierpliwość

Aniu sadzonki od niego były mikroskopijne .Zostały mi od niego 4 odmiany między innymi sławne Eyes for you ,wtedy wielka nowość .Róże ma śliczne ,ale długo trzeba czekać żeby się rozrosły .Teraz już nawet nie pamiętam jakie mi zostały ,ale są to róże historyczne i mają cudnie zbudowane kwiaty .Jednak na ciężkie warunki ,to chyba się nie nadają .Dla mnie najwytrzymalsze róże to są Kordeski .Nie chorują ,
wytrzymują dużo więcej niż inne .Poszukaj u niego ,bo warto

Wiem, Kordesowych Rigo Rosen nic nie wykończy, ale żebyż to jeszcze człowiek był rozsądny i nie zakochiwał się w zdechlakach
Ja się niestety zakochuję głównie w historycznych, zdechlakach i pustakach, i potem kończę, sezon po sezonie reanimując Old Blush China czy jakąś inną fanaberię. Ale tak samo, jako Ty, prowadzę bez chemii i może dlatego ogród, lepiej lub gorzej, trzyma homeostazę. Albo się zorientował, biedak, że na mnie nie ma na co liczyć

Ewciu, powaliłaś mnie tymi zdjęciami. Przecudne kwitnienia

Aniu ,ja mam niestety to samo ,co i Ty jak mi się spodoba jakaś panna ,to też na nic nie patrzę tylko biorę ,a potem oczywiście zła jestem jak wszyscy diabli .Chociaż ostatnio się staram i robię postępy ale bardzo wolno mi to idzie Czy piesek w awatarku ,to Twój ? zacne psisko


Ewciu dzięki za dobre słowo kwitnienia piękne ,ale połowę z nich już oskubałam
Bardzo szybko to idzie w tym sezonie

Ewuniu ślicznie kwitły rodki i azalki dla takiego widoku warto dźwigać w nieskończoność te

Ewciu oglądając Twoje nowe floksowe nabytku znalazłam
Phlox paniculata 'Novinka' jest bladoniebieski lub blado fioletowy -masz może takiego?można obejrzeć na pintereście wpisując pl.pinterest.com/pin/331718328779101868/visual-search/?x=16&y=13&w=530&h=409.Fotki jak zawsze cudowne

Ewuniu, co jest na szóstym zdjęciu? Kolejne cudowności zaserwowałaś, to jest to na co się tak długo czeka. Wiesz co, bardzo mądrze zrobiłaś, że nie masz trawy. Ja się na moją ( już jest zresztą sianowata ) tak wkurzam, że najchętniej całe pole zasypałabym obojętnie czym i byłby spokój. Udanego piątku

Ewunia ale śliczności iryski ,kaliny to co coraz bardziej zaczyna mi się podobać

Nowinka napisał:
I znów jakąś nieznaną mi ślicznotkę widzę u Ciebie , powiedz Ewuniu jak się zwie

Majeczko ,niedobitki jeszcze kwitną ,ale ich uroda niestety nie pierwszej młodości .A konewki to już dźwigam na przyszły sezon . Wszystko szybko przeleciało i jakoś to życie też gna coraz prędzej .Niedługo spacery i laseczka


Żanetko ,u nas ten floks na pewno nie dostępny .Ja też czasem oglądam te pinteresty i oczy mi na wierzch wyłażą .Jakie tam są cudności ,to tylko szukać i kupować .Ale to tak ,jakby lizać cukierka przez papierek


Aniu na szóstej fotce jest rutewka .Fajna roślina ,lubi się wysiewać tam gdzie nie powinna .Kiedyś ganiałam za nią ,żeby ją dostać ,a teraz sieje się niemiłosiernie ,przeważnie w jakiejś innej roślinie


Danusiu kaliny są piękne .Ja kiedyś miałam kilka ,ale zaczęły tak szybko rosnąć ,że musiałam się ich pozbyć .One jednak są do większego ogrodu ,ale urody nie można im odmówić


Pikutku to jest amsonia ,niezwykle urodziwa roślina .No i ten kolor lazurowy bardzo ją lubię .
Kupiłam ją jako niteczkę ,a teraz ma już koło metra .Nie sposób jej nie zauważyć

Ewuś lae przepiękny spektakl normalnie cudna feria barw -dziękuję slicznie za te cudowności

Moje oczy są zachwycone tymi cudnymi kompozycjami, przepiękne, barwne plamy

Wrzosowate są . Szkoda tylko, że tak krotko kwitną .

piku napisał:
Wiesiu.
Amsonię będziesz mogła obejrzeć a nawet kupić w Radkowie.

Ewuniu teraz ,to już smętne plamy kilka jeszcze się trzyma ,ale to już końcówka .Dziś oskubałam kolejnego ,a następne już w kolejce .Wszystkie dostały dzisiaj jedzonko .Trochę się chmurzy więc mam nadzieję na dostawę niebisowej wody bardzo się nie nastawiam ,bo może być jak zwykle


Edytko ano szkoda ,a tej wiosny to już wyjątkowo nie zdążyłam się nacieszyć .Jeden z dwóch irysków od Ciebie mi zakwitł .ten co ma dolne listki w paseczki .Muszę podpisać oba ,póki kwitną u Ciebie .Nie wiem tylko jaki jest drugi ,bo poszedł w liście i nie mogę rozpoznać


Jurciu ,no ładnie ! a do mnie to już ani słowa Ofertę na wszelki wypadek sprawdziłam i faktycznie jest nawet kilka gatunków .Tylko ode mnie to przestrzeń niezmierzona

Idzie chmura i raczej popada u Ciebie. A mnie aż skręca, bo dla mnie prognozy przewidują cokolwiek za 2 tygodnie . Przez te dwa tygodnie znów im się odmieni i zostanę w

Chmura już nade mną i galancie dudni .Ale ja znam takie sytuacje ,że może przejść bokiem .Aż się boję ucieszyć za wcześnie .Mam w ogrodzie popielniczkę ,jak wiatr zawieje to na podwórku unosi się kurz .
W ogrodzie więcej roślin ,to tak nie widać .Kiepskie warunki do uprawy roślin ,ale przecież u nas zawsze pada razem ,to może i do Ciebie dolezie

Barbarella

Jonathan Shaw

iryskowe zaległości