Witaj słonko
chociaż Tobie słonko , akurat niepotrzebne , współczuje to podlewanie. Patrząc na twoje zdjęcia wiosenne , człowiek się łapie że to już dawno po półmetku teraz czas na floksy widzę u Mnie 1 kwiatek .Już jest lipiec na karku za chwile chryzantemy ach biegnie nam to życie

Żanetko pogoda dziś jakaś senna .Nie chce mi się ani pisać ,ani niczego robić .Co za jakiś paskudny dzień Tylko iść spać i śnić o podlanym ogrodzie


Olu u mnie już kwitną dwie dalie ,a floksy też już zaczynają .Jak się teraz wszystko wykwitnie ,to co nam zostanie na jesień Wszystko biegnie do przodu ,a ja za chwilę znowu będę o rok starsza i tak w kółko .

Nowinka napisał:
O, to może nadciąga jakiś deszczowy front nad Twój ogród Ewciu?

Przeczytałam 3 strony wcześniej, że Ci od kolejnej konewki ucho się urwało. Wierzysz w znaki Ewciu? Bo może to znak, żebys troszkę jednak przystopowała, bo zdrowie ważniejsze

A kwiaty wszystkie pokazujesz cudowne. Nie martw się, wszystko będzie kwitnąć aż do zimy. Skończą te, zaczną następne, a część się powtórzy

Ewciu dziś już zupełnie inny nastrój .Robota w rękach się pali ,to chyba za wczoraj .Zaplanowałam już od rana gdzie wsadzę dwie pnące róże ,żeby pięły się po łukach .Na razie mam tylko wiotką Jaśminę ,którą jestem zauroczona ,że względu na całokształt ,oraz na delikatny ,owocowy zapach .Myślę o Bajazzo i o Hella .Zastanawiam się tylko ,czy one na tyle wiotkie ,jakich potrzebuję .Tak sobie myślę ,że ja sobie nie wyobrażam takiego ogrodu ,jak dziś w Mai . Mało co posadzić ,bo nie pasuje .No niby wiem ,że każdy ma co lubi ,ale zawsze się dziwię ,że ludzie rezygnują z wielu roślin .Ja mam tak niestety ,że nie umiem zrezygnować z żadnej

Ewo, u mnie też susza okropna, wszystko gdzieś bokiem przechodzi, na szczęście my mamy studnię i cały dzień się podlewa ogród. Niestety bardzo ciężko sadzi się rośliny przy naszej skorupie zasuszonej na wierzchu. Przepiękna jest ta róża z ciemnym okiem, cóż to za odmiana - ostatnio wyłapuję na forum te z oczkami w środku bo bardzo mi się spodobały

Nowinko! Wizyty w Twoim wątku zawsze kończą się googlaniem nazw roślin podobnych zupełnie do niczego . Dzięki Tobie poszerzam wiedzę ogrodniczą i dowiaduję się o istnieniu taksonów, o których wcześniej nie miałam zielonego nomen omen pojęcia . Taka na ten przykład urocza ożanka hyrkańska... O cudnościach na zdjęciach nie wspomnę... Rabaty piękne, pełne i ciągle masz miejsce! Podziwiam i szczerze zazdroszczę ! U mnie poczekalnia niestety rośnie w zastraszającym tempie...

Jeśli zaś chodzi o prognozy, to ja dla odmiany słyszałam, że tegoroczne lato ma się skończyć w czerwcu, a potem to już tylko ziąb, deszcz i ogólna pogodowa masakra.

P.S. Inuś, wiesz... ludzie w Poznaniu też mają ogrody ...

Asia nie strasz tą prognozą -fakt ,że jakoś szybko wszystko przekwita i śpieszy się do kwitnienia......ja chcę normalne lato -oczywiście takie z 23-25 stopni mi w zupełności wystarczy.Ewciu -nie szalej, odpoczywaj-mam nadzieję ,że dziś Ci podleje...

Ewo warunki w tym roku mamy paskudne .Każdy narzeka na coś innego .Pogody niestety nie przekupisz i działa ona jak chce .Różyczka z okiem ,to jest Eyes For You ,nieduża prawie cały czas powtarza kwitnienie .Świetnie nadaje się na przód rabatki


Asiu u mnie też niestety jest poczekalnia i ciągle trwa w niej rotacja i wędrówki Jedno wsadzę do ziemi ,drugie przybywa .Czasem do jesieni wciąż doniczki stoją .Wspomniana przez Ciebie ożanka właśnie zbiera się do kwitnienia .Na razie podobna jest do przetacznika Jeśli chodzi o pogodę to jakoś mnie osobiście Twoja prognoza nie przeraziła ,jestem zasuszona i przegrzana .No może zasuszona do końca ,to tak nie całkiem .A na koniec Ci powiem ,że ja szalenie lubię guglać rośliny ! a ile przy okazji znajdziesz innych ......a ile zakupów zrobisz z tej okazji


Żaneciu ,dobra kobieto ! raczej mi nie podleje i to już chyba nigdy A czarne chmury sobie wędrują gdzieś w inne strony i to tak cały czas .A podobno od wtorku szykuje się upał i zasuszy nas na proszek razem z ogrodami

Ło matuluuuu!!! A czyj ten łeb tam leży odcięty Tatowym?

Nie mam jak zadzownić,bo kontakty potraciłam.

Betinko ten łeb to dzieło mojej córci ,która studiuje sztuki piękne ,a to jedna z jej rzeźb .Leży sobie w ogrodzie i robi wrażenie Tak myślałam ,że masz bidę z telefonem ,a przez to to i ja mam bidę Od szóstej do tej pory tyrałam w ogrodzie ,potem przyszła znajoma i przyniosła mi kilka irysków .
Oczywiście już wsadziłam ,a na koniec powojniki dostały papu ,a i tak gadziny słabo rosną

różane klimaty

Jeju jeju! W tych zapachach różanych to można żywcem utonąć! Inna sprawa, że robisz im doskonałe zdjęcia.
Aż się wierzyć nie chce, że u Ciebie za mało wody. Współczuję Ci tego konewkowania. Naprawdę.
Za odmianami roslin, które rosną u Ciebie nie nadążam, ale podejrzewam, że jakąś encyklopedię spokojnie dałoby radę już zrobić Od zawsze podziwiam Takie osoby, mnie się to nie udaje, pamiętam na chwilę, zazwyczaj brakuje czasu na wykonywanie znaczników, myślę sobie, no przecież zapamiętam, a po czasie pusta głowa, albo pamiętam te rosliny których u mnie już nie ma. Nic to, mam nad czym pracować (w sensie, że nad sobą).
Nad Bajazzo zastanawiam się i ja. Rosnie już taka 4 latka u mojej mamy. Posadzona przy murowanym słupie podtrzymującym dach werandy. Już w ubiegłym roku część z niej była na dachu. Kwitnie bardzo obficie i mama klnie kiedy wiadrami wynosi pościnane przekwitłe kwiaty. Potem znów powtarza, ale mniej. Za to ten widok w pełni rozkwitu... trochę jej zazdroszczę. Wcześniej jakoś się nie mogłam zdecydować, bo ona przecież różowo żółta, a kiedyś takie połączenia mnie drażniły. Teraz mam takich połączeń więcej i jest ok. Nie gryzie się.
Ściskam! i Pamiętaj, że masz dbać o swoje zdrówko

Ach, ta urwana głowa i mnie zaintrygowała, bardzo oryginalne dzieło. Najpierw pomyślałam że jakiejś "Maryjce" głowę urwało i lezy tak nieboraczka a to arcydzieło! O ja baba ze wsi! I się nie znam na sztuce

Ja te róyczkowe klimaty to mogę. Ta nad Nostalgią to Route 66?
Te różyczki pod Nostalgią to palce lizać, pachną? Ja to mam zaległości w zasilaniu. Niedługo peonie też trzeba będzie zasilić. Już lipiec za pasem, a ja się ze wszystkim grzebię.

Ewuś ale cudnie różanie u Ciebie napatrzeć się nie można

Nelciu aleś mnie rozśmieszyła ta głową Jednym słowem dobrze ją umieściłam ,robi wrażenie Co do Bajazzo ,to właściwie jestem zdecydowana .Nawet wypatrzyłam ,gdzie ją kupię .Ale przy okazji szukania odpowiedniej róży ,mam już w głowie wizerunki kilku no nie wiem czym to się może skończyć ,bo słynę z braku odporności na różane wdzięki .Ale co się dziwić ,wszak to królowe


Gosiu nad Nostalgią jest Rapsody In Blue .Kolor ma fajny ,no nie ? Route wywaliłam w zeszłym roku ,bo strasznie była chorowita ,a wiesz że u mnie zero oprysków .Zamieniłam ją na taką ,co nie choruje .Ja z zasilaniem jestem na bieżąco , ale te okresy między jednym karmieniem ,a drugim ,jakoś tak się kurczą .
A za chwilę lipiec ,a w sierpniu koniec z zasilaniem .Jak dla mnie te sezony coraz krótsze


Danuśka ,róże to podstawa w każdym ogrodzie .Nie wyobrażam sobie ogrodu ,żeby chociaż kilku nie było .Próbowałam się wyleczyć z tej różanej miłości ,ale to jest niemożliwe w moim przypadku

Ewciu a ja znowu będę straszyć jesienią bo wczoraj odkryłam pąki na zawilcach ,może dlatego ,że u mnie jesienne temperatury ,szczególnie nocą.A tak w ogóle to się nie wyrabiam a teraz jeszcze zaprawy...

Spadam Ewcia zasilać. Powiedz mi czym i jak dokwasić ziemię pod hortensje? Chyba u mnie mają za bardzo zasadowo, a ja chcę mieć błękity.
Co tam za iryski sobie skombinowałaś? Ja ostatecznie chyba za miesiąc będę wiedziała czy będę się mogła czymś podzielić.

Ależ uczta przed snem Nie zdziwię się jak Twój ogród a właściwie Twoje róże będą mi się dzisiaj śniły Cudne Ewuniu a wiesz, że i mi po głowie chodzi Bajazzo ? Moja Nostalgie jeszcze nie zakwitła została tylko ona i Queen Elizabeth. Coś się ociągają. Mam kilka sztuk hyżanki orkańskiej na preryjnej rabatce i również nie mogę się doczekać ich kwitnienia. A jakie są malusie - ledwo nad ziemią je widać

Żanetko wcale nie straszysz jesienią ,bo ja wczoraj też jakoś poczułam jesień w powietrzu .Ciekawe czy moje zawilce maja pączki .Wyobraź sobie ,że u mnie nad ranem zaczęło padać i teraz dopiero przestało .
Od dawna tak nie padało ,nawet beczki pełne aż pająki musiały się wynieść


Gosiu ja mam sposób na zakwaszanie taki ,mianowicie litr zsiadłego mleka na konewkę wody .Do różaneczników też super się nadaje .Co do irysków ,to nie mogę się zdecydować i wciąż mi się typy zmieniają .To tak jest jak kasy mało ,a zachciewajek dużo .W końcu dojdzie do tego ,że żadnego nie kupię


Aniu różane sny ,jak najbardziej wskazane Ja jeszcze nie byłam dziś w ogrodzie ,bo padał deszcz,wyobraź sobie .Pewnie róże leżą a dokoła pełno płatków

Oj, Ewo, u Ciebie to trzeba na raty spacerować, bo nadmiar wrażeń oddech zabiera
Lubie te twoje wijące się ścieżki pomiędzy fontannami kwiecia.
A jak a to róża otwierająca różane klimaty? takiej obfitości kwiatów ze świeca szukać.
U mnie leje od wczorajszego wieczora. Róże klapną, ale woda bardzo się przyda.