Ewciu ten błękitny maluch ,to oczywiście zawciągowiec .Pięknie się przebarwia i na tle kolorowych listków występują niebieskie kwiatuszki .Dla mnie to jest przeurocza roślina .Ale ma jedną wadę .Jak już zacznie rosnąć ,to nie ustaje w tym szaleństwie.Rozrasta się w tempie niezwykłym .Mam go już w dwóch miejscach i coś czuję ,że na tym się nie skończy .Licz się z tym ,że zajmie sporą powierzchnię
Aniu ,Ascot to solidna róża .Będziesz z niej zadowolona na pewno .A u mnie kolejny upiorny dzień .To już zaczyna być nudne
Cały środek dnia trzeba spędzać w domu ,przy zamkniętych oknach żeby upał nie przedostał się do środka .Dobrze ,że jeszcze są książki ,bo prace domowe obrzydły mi do cna .Zaczynam tęsnić za cichymi ,jesiennymi dniami
Jolciu ,serduszko moje
jak fajnie ,że się odezwałaś .Cierpliwie czekam na spacery po Twoim ogrodzie .Mam nadzieję ,że się doczekam
A co do rutewki ,to ona na prawdę pachnie .Osobiście wąchałam
Róże spokojnie sobie teraz kwitną bez robaków ,tylko podlewania mam po kokardy .A tu nic chłodniej .No trudno bliżej już niż dalej .Słońce też musi kiedyś odpocząć.A co do zakupów ? sama wiesz ,jak bez nich smutno
Jolciu ,bardzo cieplusio cię pozdrawiam