Aniu ,z tym przymrozkiem ,to u mnie jakaś dziwna sprawa .Wygląda to tak jakby przeszedł klinem przez kawałek ogrodu .Część roślin zmarzła w tym kilka dalii ,a reszta wygląda bardzo świeżo .Nawet marcinki się trzymają .Jeszcze tak to nigdy nie miałam .Jak już mrozek złapał ,to wszystko było zważone .Z tą pogodą to teraz nic nie powinno nas dziwić
Paweł moja piwniczka ,to jest ciągły temat do dyskusji
Co innego bym chciała ,a co innego jest .No ale zaczęłam zbierać kamienie i będę kombinować .Tyle ,że to jeszcze daleka droga .Pokażę ,jak skończę bo teraz to obciach a nie piwniczka
Żaneciu ,bardzo fajnie ,że się rozgadałaś .Zawsze chciałam wiedzieć więcej na Twój temat .Jeśli chodzi o to ,że masz mało do pokazania ,to chcę Ci przypomnieć ,że ludzie mają tylko kawałeczki przy bloku i zawsze mają co pokazać .Na przykład nasz Marek Amarant .Przecież to nie jest takie najważniejsze .Przede wszystkim liczy się człowiek i to co ma do powiedzenia .Tak więc Żanetko miła pokaż nam swoje włości .Odwiedzasz nas już od dłuższego czasu ,więc i Ciebie każdy chętnie odwiedzi
Olguś mój ogród też był kiedyś ogródkiem .Trzy rabatki na krzyż ,a potem czekanie kiedy to urośnie .Ale zajęta sadzeniem kolejnych nabytków ,nawet nie zauważyłam ,jak to wszystko stało się jednym ,wielkim ogrodowym organizmem .Teraz wiele bym w nim nie zmieniła ,oprócz tego że nie sadziłabym ani jednej tujki .Jeszcze kuszą mnie cedry .Wprawdzie 3 mi już zmarzły ,ale zimy cieplejsze ,może jakiś da radę .Bardzo się cieszę ,że zdrowie w normie .Niech tak będzie zawsze .Bardzo Ci tego życzę