Witam szanowne obywatelstwo i o wybaczenie prosze...czas mnie pogania, za mało mi ta doba, która ma 24 godziny. Jutro po pracy wylatuje na Wyspy , więc musiałam odpowiednio przygotować ogród do mojej nieobecności. Do tego wszystkiego, zwaliła mi się wielka paka host od Fransena, które w tempie ekspresowym musiałam rozesłać do hostaloversów.
na tym upłynęła mi kilka cennych godzin, więc biegiem robiłam na działce wszystko , co zaplanowałam.
Pikutku, słaba jestem w zbieraniu nasion. Nigdy nie wiem kiedy są gotowe do zbioru, ale bede pilnować....Postaram się
Paweł, cos za krótki jest ten nasz sezon, prawda? maj powinien trwac przynajmniej 3 miesiące.
Hanulku, czytałam Twoje wpisy u innych, ale nie odzywałam się...Skoro nie, to przecież Cię za uszy nie przyciągnę.
Clematis recta, bo o nim mowa, niestety, lubi się wyłożyć, zwłaszcza po większym deszczu. Ja stawiam wokół 4 słupeczki, obwodze je sznurkami i tak podtrzymuję tę burzę kwiatów. warto Hanulku, warto po stokroć.
Na temat pogody to nawet się nie wypowiadam - upały mnie paraliżują
, dobrze,że co kilka dni coś tam kapnie z nieba, bo gdyby było tak, jak w roku ubiegłym...
I ja Tobie dziękuję, było miło i...oby częściej.
Majko, jesli Big Kahuna okaże się faktycznie
big, to będzie rwała oczy! Teraz, jako 2-latka , pokazuje swoją mocarność - liściory swietnej substancji, łodygi grubaśne... czekam, czekam niecierpliwie, co pokaże za rok, za 2 lata
Nowinko , witaj. Big Kahune kupowałam rok temu, niestety, za granicą.
Nie wiem, czy polscy dystrybutorzy zdecydują się na umieszczenie jej w swoich ofertach sprzedaży - jest ( nazwijmy rzecz po imieniu) drogaśna.
Nie miałabym chyba ochoty 'gdzies zaginąć w internecie ', uwielbiam ogrodnicze rozmowy, dzielenie się swoją pasja i czytanie/słuchanie o pasjach innych zieonozakreconych. Był moment załamania, krótka myśl, aby po złych doświadczeniach dać sobie spokój, ale pomysł stworzenia od podstaw nowego, pełnego pasjonatów i fachowców forum, szybko postawił mnie nogi. Teraz jestem znów pełna optymizmu i radochy,ze jestem wśród tych, którzy rozumieją mnie lepiej, niż inni. Fajnie,że mamy kawiarenkę, gdzie możemy sobie poplotkowac,że znów się bawimy. Super,że zebrało się tutaj wielu wspaniałych ludzi, z których większość osobiście poznałam i podziwiam za to co robią. Szacun kolezanki i koledzy
...Wielki szacun za to , że jesteście, za
nieneutralnośc Szwajcarii
Daguś, super, że przydreptałaś. Tyle znajomych osób i znów ta fajna, lekka , ale niespieszna atmosfera.
Ciekawi ludzie z pasją, z doświadczeniem...a nawet jesli komuś z nas go brak , to może coś tam skorzystać od tych , którzy wiedzą więcej. Mój ojciec czesto zadawał mi pytanie , gdy byłam dzieckiem a potem dziewczyną :' Wolisz być najlepsza wśród słabych, czy najgorsza wśród orłów'???
Kiedy twierdziłam ,ze najlepsza wśród słabych, robił mi dłuuuuugi wykład , az zapamiętam, że nie idzie sie na łatwiznę, bo to oznacza cofanie się.
Do Zawoi zawitam, chocby dla kapliczek, ale kiedy????
Planowałam w tym roku, ale chyba znów nie wyjdzie.
Sieriko, witaj ...Ale miło Cię widzieć u mnie w ogrodzie.
Chciałam zajrzeć do Twojego, ale nie znalazłam. Chyba nie masz na ZZ, albo taka ze mnie gapa.
Przetacznik, to oczywiście nabytek krajowy, kupiony jesienią, gdy rozpoczęłam budowe rabaty trawiasto-bylinowej na boisku do plażówki. Przyznam, że opis sprzedawcy i jego zdjecia jakoś szczególnie nie chwyciły mnie za serducho .Nie odebrałam go, jako wyjątkowego przetacznika, po prostu pasował kolorystycznie do moich planów.
Kupiłam wtedy kilka odmian przetaczników , w bieli, rózu , niebieskościach i fioletach, ale tylko on mnie zachwycił. Jesli jesienią nadal będzie w sprzedaży, z chęcią jeszcze dokupię, bo moje
trawowisko okazuje się być studnią bez dna.
Głowaczek, to temat rzeka
, zwłaszcza, jeśli chodzi o samosiew. Myślę,że znajdę chwilkę w najbliższym czasie i skrobnę o nim watek ...jeśli Artamka mnie nie ubiegnie.
W tym roku głowaczki mam dość słabe - przeniosłam je na pełne słońce , gdzie wyglądają o ...piekło gorzej( bo przecież nie niebo
)
Anitko, przetaczniki wolą raczej lżejszą, przepuszczalną glebę .Co do gliny się nie wypowiem, bo u mnie ziemia licha, "piachy niebywałe", jak śpiewał kiedyś Woźniak. Tylko kozy i dziewanny brak.
Jacku, nawet nie wiesz, ile pracy sobie zaoszczędziłeś, kupując działkę 10 x mniejsza od mojej.
Kasionku , ależ miłe odwiedziny i słowa.
zapewne nieco na wyrost, ale i tak dziękuję. Buduję ten ogród krok za krokiem , aby był taki, jak sobie kiedyś wymarzyłam i z niemal wszystkiego jestem zadowolona, prócz ...tempa.
Latka lecą , wszystko robię wolniej a tu jeszcze tyyyyle pracy ... zadrzewiania , sadzenia bylin i różnistych cebulek..
Kopania oczek, układania murków, wytyczania ścieżek ...Huk roboty!
---
W tym tygodniu nawiedziła mój ogród Siberka , spędziłyśmy kilka godzin , pogadałyśmy...pojechałyśmy tez odwiedzić Mag, która mieszka kilka kilometrów ode mnie. Miłe sa takie spotkania
kiedy poznaje sie kogoś z forum w realu, inaczej patrzy sie na wpisy tej osoby na forum. Jakoś bardziej sie je rozumie, nie uważacie?
Machnęłyśmy sobie selfie telefonem ...a jakże
A ja uwieczniałam Siberkę w sztandarowych miejscach Jędrzejówki . ... na tym zdjęciu, na szczycie wąwozu paprociowego
Niestety, mój lapek jest już spakowany do bagazu podręcznego . Nie mam zdjęć , tylko te, które zawieruszyły się na
sprzęcie pracowym Tak więc kilka ciemnych
widoczków ogólnych z Jedrzejówki