U mnie chyba nie ma takiej rośliny na ,której by nie siedziały -siedzą na rodkach na hortensjach........i moje rośliny wyglądają podobnie ,ostatnio zeżarły wschodzącą cukinię Piwonie i czarnuszki

Efkaraj napisał: Efko,

Plan - nie-plan jest bardzo prosty - w końcu będę miała gdzie posadzić w większości oczekujące w doniczkach hosty . I pewnie do tego jakieś paprocie wiedziona odkryciem ich bezproblemowości. Nowej przestrzeni będzie tak naprawdę nie tak dużo, ale przy rozmiarach mojego ogródka to zawsze coś . A dla piwonii miejsce uzyskam dzięki pewnym roszadom możliwym - nie cierpię przesadzania, ale czego się nie robi dla spełnienia marzenia

Piękne widoki Ewuniu, ale w tym się zakochałam.

U mnie sporo ślimaków ,ale moje bogate chałupki mają i nie sieją takiego zniszczenia.Do tego mam wrogów naturalnych,moje kochane brudaski -kosy które tłuką muszle i zjadają ślimory..Nie zazdroszczę tych bezdomnych niszczycieli

Majeczko, ja staram się nie zostawiać tych ubitych. Co prawda do nich się zejdą następne, ale po drodze zeżreją wszystko obok czego przypełzną. Rozgniatam, zbieram, rozsypują granulki. Walka nierówna, ale te które już żywota zakończyły, nie rozmnożą się



Vero, Wiesiu, u mnie do cna pożarły trzy lilie, nie wiem, czy cebule dadzą radę, skoro nie ma nic nad ziemią Winniczki, zauważyłam, i u mnie jakieś takie wielkie jak nigdy



Zuziu, ja myślę, że jak w ogrodzie nie będzie roślin, które ślimaki lubią, wtedy polubią te, których do tej pory nie jadły...



Halinko, masz rację, marzenia trzeba spełniać



Elżbietko, dlatego właśnie nie likwiduję tego trawnika, też kocham ten widok. Zwłaszcza, że naokoło wysokie drzewa. One bardzo zawężają odczucie przestrzeni.



Gosiu, winniczki olbrzymki też mam, ale one nie robią tyle szkód w ogrodzie



Dziś zerwałam pół kilo piwoniowych płatków i zrobiłam piwoniową konfiturę... zapach w domu cudowny Tę konfiturę jadłam w Wojsławicach na Święcie Piwonii i od tamtego czasu miałam na nią ochotę. Wciąż mi było żal zrywać kwiaty. Jednak w tym roku, kępy różowych bardzo się rozrosły, kwitną na raz prawie wszystkie, do tego mają całe mnóstwo bocznych pąków, więc mi nie żal było. Nawet nie widać, że coś ubyło
Co prawda, powinny być kwiaty czerwone, ale że u mnie mnóstwo różowych, więc i konfitura różowa.

I żeby nie było, to oczywiście leje deszcz...

Ewuś nawet mi nie mów przed chwilą jeszcze tak lało że świata widać nie było zaraz idę się przejść tez na ślimakowe łowy Piwoniowe bukiety masz cudowne

Nigdy nie jadłam konfitury piwoniowej .

edyta napisał: A byłaś tam wtedy
Z tego co pamiętam, niewiele osób dotarło do stolika konsumpcyjnego. Ja bardzo lubię jedzonko, więc mnie nos zaprowadził

Danusiu, różowe rozrosły się już bardzo

Efciu też nigdy nie jadłam konfitur z piwonii, ba nawet nie wiedziałam że takie się robi skoro różowe to możesz powiedzieć że piwoniowo-różane ale krzaczory imponujące

Też ich nie jadłam.. ale narobiłaś mi smaku.. może jakaś odrobina uchowa się do degustacji...?

Ewa powtarzam się.. uwielbiam wielkie drzewa.. i przestrzeń.. to się choć 'u ludzi' napatrzę i ponapawam...

Ślimory na razie mi nie zagrażają, popadało w nocy solidnie, przyjechaliśmy pomieszkać na działce i zaskoczyły mnie
wielkie kałuże na alejkach... muszę być czujna..
Wieczór słoneczny, cudowny, pierwszy w tym roku, ciepły, ptaki szaleją... pozdrawiam..

Majko, Nelu, przechowam słoiczek

Zrobiło się ciepło, w Krakowie jest cieplej bardziej... W sobotę przeszła nagle przez trzy krakowskie osiedla wichura, która rozerwała balon widokowy Całe szczęście nie był wtedy w powietrzu. Ale straty dla właściciela są olbrzymie. Samego helu w balonie było za pół miliona zł.
W tym samym czasie w Konarach nawet słońce nie zaszło za chmury...
Kwiaty pędzą z kwitnieniem, jakby chciały zdążyć przed zimą. Jakoś tak bardzo się spieszą...
Teraz najbardziej podoba mi się na rabacie z różami piennymi



Pod lasem hosty starają się dzielnie opierać ślimakowym atakom.

Wysokonogi tercet



Pod brzozą



I po przeciwnej stronie, przy furtce

Efciu fajny ten tercet jak trzej muszkieterowie no a róże wiadomo, wymiatają
Za konfitury piwoniowe z góry dziękuję

Piwonii mam coraz więcej to ja poproszę o przepis , lubię takie nowinki to z pewnością spróbuję

Wiesiu, konfiturę piwoniową robiłam z przepisu na konfiturę różaną. Nie znalazłam innego w necie, a w Wojsławicach o przepis nie pytałam... wiadomo, tajemnica

Ale zrobiłam tak:

500g płatków piwoniowych
1,5 szklanki wody
3 szklanki cukru
1 cytryna

W rondlu zagotowałam wodę, wsypałam do gotującej płatki piwoniowe i dusiłam 10 minut.
Następnie wycisnęłam sok z cytryny, dodałam do płatków razem z całym cukrem i gotowałam jeszcze 40 minut, aż zgęstniało.
Przełożyłam gorące do słoiczków.

Konfitura jest aromatyczny, lekko gorzkawa, ale mi ten smak bardzo odpowiada. Płatki piwonii się nie rozgotowują na paćkę. Ale w Wojsławicach, też takie były.


Spróbuję jeszcze zrobić konfiturę ucieraną, też z przepisu różanego.

Edycja.
Teraz znalazłam łatwiejszy sposób, pod tym likiem: hellena1983.blogspot.com/2018/05/piwoniowa-konfitura

Fajna trójca różana i hostowa

Ewuś hosty piękne ale róże wymiatają szczególnie te trzy cudne panienki

Cudne róże, teraz ich czas to pokazują co potrafią. Piwonie zdecydowanie wolę oglądać.

Dziękuję Efciu , pogrzebałam też trochę w temacie i doczytałam że należy obcinać te jasne grubsze części płatków od strony ogonka że by pozbawić je goryczy

A cóż to za róża ta czerwona przy furce ? wygląda nieziemsko Funkie pięknie się rozrosły ,coraz dorodniejsze kępy Ogród z wiekiem staje się piękniejszy ,a jeszcze jak są drzewa i krzewy ,to już ogród prawdziwy