Gosiu, kloniki niewielkie, bo jakoś wcześniej mi się wydawało, że one u mnie nie dadzą rady. Wymarzną albo wygniją... Jednak po pierwszym, który kupiłam w krakowskim Ogrodzie Botanicznym, zdecydowałam, że jednak nie są takie słabowite... zobaczę co dalej
I tak, jest ich 12, w tym dwie sieweczki... a właściwie od wczoraj (chyba) 1,5 siewki, bo wczoraj zobaczyłam, że jedna złamana, a była już do połowy łydki buuuuu. Ciekawa jest, ma liście inne niż pozostałe, wiosną i latem bardzo czerwone, więc ją zostawiłam, no i pech. Teraz zaczyna od początku, zostały jej tylko trzy listki
Przed domem rosną cztery: Koto-no-ito, Jerre Schwarzt, Atropurpureum i wspomniany z Ogrodu Botanicznego
Za domem są Garnet, Katsura, Shaina, Dissectum, Ryusen.