Widzę
Efciu, żeśmy się zgrały z przesadzaniem naszych
podejrzanych 'Herrenhausenów'...
mój się strasznie wygniótł w tym sezonie pod hortensją, to teraz poszedł przed borówkę i tam w końcu będę mieć go na oku... nadal ma liście dwojga rodzajów, ale nie będę kombinować z ich rozsadzaniem, bo miejsca na 2 paprotniki to ja nie mam...
zresztą 'Herrenhausenowi' mogłam zmienić miejscówkę, tylko dlatego, że wykopałam raz, że hostę, dwa, że 'Lepidotę Crispę Cristatę' i teraz kombinuję, jak Ci ją podesłać, ale obawiam się, że w stanie idealnym raczej nie dotrze, za kruche ma te pędy... szczęście, że nie jest zimozielona, więc jak się połamie, to i tak niedługo zejdzie pod ziemię
I potwierdzam naukę wyniesioną od Tomasza:
pod paprotniki i języczniki planujemy stanowiska zasadnolubne, pod nerecznice i wietlice kwaśne... u mnie wszystko na kwaśno, więc się początkowo bałam, jak paprotniki, języczniki i jeszcze ciemierniki się w moim ogrodzie odnajdą... no i chyba
jakoś się odnalazły...
teraz przy przesadzaniu 'Herrenhausena' zużyłam półroczny zapas skorupek... więc niby będzie rósł przed mega kwaśnolubną borówką, ale na całkiem inaczej przygotowanym stanowisku... taka zmyłka
Tworzenie paprotnej górki pod brzozami będę obserwowała z przyjemnością
Rozumiem, że zdechlak pod lasem to 'Kazimierz Wielki'... i jak on się ma po tych 2 tygodniach od przesadzenia?
A gdzie poczyniłaś paprotne zakupy? Pytam w kontekście
Cyrtomium fortunei, które zazwyczaj okazuje się 'Clivicolą'... ja swoje (bo pamiętam, że pytałaś) nabyłam jako gatunek (w Sadzawce), ale za jasne jest mym zdaniem a wzniesione tylko dlatego, że się opiera o inne paproty...
ciekawe jaki okaże się Twój kolejny egzemplarz? I jeszcze muszę, jak widzę po wątku, przyjrzeć się 'Prolifice' czy aby to ona...
taa... a kiedyś człowiek miałby te paproty i się cieszył, ale nie...
musiał się wyedukować i teraz się zrzyma, że mu do nazw nie pasują
Piękne są te Twoje czerwienie...
a 'Ryusen' to mnie po prostu zaskoczył na maksa