Gosiu, róże prztrzymały już trzy zimy, nigdy niczym nie okrywane, ale rosną w miejscu bardzo osłoniętym.
Pod lasem jest lesny mikroklimat, jednak i tutaj widac już efekty braku opadów. Brzoza chyba niedługo zrzuci liście, bo wygląda jakby była już jesień. Wietlica 'Fieldiae' jest mniejsza niż w ubiegłym roku, a 'Victoriae' obcięłam wczoraj wszystkie liście, tak beznadziejnie wyglądala....
Miłko, Jurku, Tomku, no, ja nie ztych co się chwastami przejmują. gdyby te rosliny były niepotrzebne, to pewnie by ich nie było w naturze. Nie mam wymuskanych ścieżek, to i chwaściki się wtapiają w ten rozczochrany ogród
Edytko, czytałam o pierwiosnkach japońskich i Bulleyana i mam dylemat. Bulleyana podobno własnie są żółto=pomarańczowe, a japońskie maja odcienie rózowo-czerwono-fioletowe.... po za tym nie róznia się niczym więcej
Dlatego nie wnikam głebiej. ważne ze pieknie kwitną. Moje bulleyanki zbudowały już piąte piętro
Danusiu , powiem nieskromnie, że kocham ten czas, gdy kwitną wszystkie na raz. Chciałoby się zatrzymac te chwile jak najdłużej, ale przez te upały dlugo kwitnieni nie potrwa...