Ewuś ja co roku patrzę na wiosnę co mi przeszkadza i wycinam ,podcinam ,odchodzę patrzę z daleka i jak trzeba to znów poprawiam pod ta tuja inteligentnie założyłam sobie rabatkę ze skalniaczkami i po zimie jak się tuje obsypują to siedzę tam jak ten kopciuszek i wyciągam ze żwirku

No tak, jak Kopciuszek, bo potem w każdą sobotę bal

M mi to cały czas mówi -a nie mówiłem ze przy mnie będziesz miała jak w bajce w tygodniu pranie ,sprzątanie ,gotowanie a w sobotę bal

Ciekawa jestem, kiedy te płyty chodnikowe koło rabat przy domu zaczniesz przenosić
Wiosną, czy na lato sobie to zaplanowałaś ???

Verciu ta ścieżka to raczej na razie zostanie to musiałby robić M tam są duże ciężkie kamienie z dawnej piwnicy i ich ułożenie to była robota własnie M

Skoro "na razie" to znaczy, że Twój M będzie wkrótce miał zabawę

Vercia ja Cię bardzo proszę

No co ??? Ja tylko stwierdzam fakt - trochę dłużej od Ciebie już żyję, to wiem z autopsji

Popieram Vercie

Dobrze że Twój M układa takie kamienie, bo mój niechętny bardzo do takich prac więc układam jedynie małe bo potem przenosić je muszę sama

Vercia jednym słowem muszę zacząć do M pisać podanie i dołożyć załącznik
Żanetko nie pomagasz ,nie pomagasz
Wiesiu tutaj narzekać nie mogę bo wszystkie ścieżki i duże kamienie układa M a na wiosnę czeka nas podnoszenie wszystkich kamieni koło stawu bo stwierdził że trzeba dać nową folię na wierzch bo gdzieś jeszcze woda ucieka.

Wobec tego mogę Ci pozazdrościć Danusiu, bo mój w ogrodzie ogranicza się do koszenia

Wiesiu ja mojego do trawnika nie dopuszczam bo u mnie ciasno i boję się żeby mi jakichś roślinek nie wykosił

Bo Danusia ma pewnie sposób! Albo małżon niezwykły jakiś!
Ja, jak coś ciężkiego mam do roboty to synków proszę, choć czasami trudno się doprosić.

Miłeczko przecież mówię-podanie i załącznik a poważnie to z takimi robotami nie ma problemów ale na to że kupi jakieś roślinki to nie mam co liczyć i lepiej żeby nie wiedział ile na roślinki wydaję bo po co Mu serce nadwyrężać

Pomocna męska dłoń w ogrodzie to jest chyba rzadkość bo u mnie też z tym krucho jak już coś to muszę prowadzić nadzór bo większość zniszczone niż zrobione. A najlepiej jak np. ja wejdę na drabinę żeby poucinać gałęzie a M. tylko trzymał, może nawet za moje 4 litery
Danusiu, Vero i co z tą ofertą i Ciepluchy, warto zaglądnąć w naszym ogrodniczym bywają królewskie rodki to może sobie kupię u nas

Majeczka Ty nie kuś na razie zobaczę czy gdzieś u nas mojego Łokietka nie dostanę

Ja tam już do Ciepłuchy pozaglądałam ale nie wypatrzyłam nic dla siebie . Pewnie wybredna jestem

Mnie też jakoś nic na dłużej tam nie zatrzymało... Może to i lepiej bo jeszcze kilka koszyków otwartych mam...

Wiesiu ja mam na liście tylko jednego tak na próbę czy to ja złe kupowałam czy kompletnie nie mam do nich ręki no i mam wypisane trzy azalie japońskie co maja się do mnie nadawać więc jak któraś z nich na wiosnę będzie w ogrodniczym niedaleko to spróbuje a na razie to będę mieć do zapłacenia róże z dwóch miejsc jeszcze mam trochę chciejstw z Albamaru ale poczekam jak mi wszystko przezimowało a szczególnie jeżówki bo mają tam kilka na które miałabym ochotę
Odwilż panuje i u mnie śnieg znika coraz szybciej ale na razie na szczęście nadąża wsiąkać.






I jeden z kotów sąsiada który oczywiście kombinuje jak dobrać sie do ptaszków ale sie mu to nie udaje