U Ciebie jeszcze sporo białego, bo u mnie to już smętne resztki . A z kwasolubów mam ochotę na kalmie bo zapatrzyłam się ostatnio na nie w forumowym wątku . W Albamarze już zamówienie złożyłam a weszłam tylko popatrzeć co Ciekawego mają

Ja się skusiłam ze trzy lata temu na kalmie bo bardzo mi sie podobały i myślałam że skoro pieris sobie u mnie radzi to one tez dadzą radę ale niestety padły i nie przemarzły a tak jakby im korzenie zgniły po zimie -może dlatego że to po północnej stronie i tam długo śnieg leży

A to szkoda Danusiu, też mi się podobały swego czasu, ale się nie odważyłam...

też myślałam o kalmiach ... ,fotki cudne -kocur też

Neluś ,Żanetko ale to u mnie nie dały rady może ja naprawdę nie mam reki do kwasolubów u innych rosną i pięknie wyglądają więc nie chciałabym Was zniechęcać

Kalmie ładne, ale coś dla mnie zbyt egzotyczne . U mnie kwasoluby różnie. Są miejsca, gdzie pięknie rosną, a są miejsca, gdzie coś im nie pasuje.
Zdjęcia fajne! Jałowiec jak zawsze malowniczy!

Kwasoluby nie na każdej glebie dobrze się czują, pod dębami rodki rosną mi świetnie, pod warunkiem że są odpowiednio mrozoodporne, gorzej mam z azaliami w przedogródku ale staram się im wzbogacić glebę i w końcu powinny lepiej sobie radzić
O kalmii nigdy nie myślałam, egzotyki raczej unikam

Danusiu, fotki śliczne. I te jałowce strzyżone też mi się podobają!! A kocisko ciekawe, jak zawsze i gotowe do rozróby, jak by co też zawsze
Ja z zakupami na razie stopuję, czekam na paprocie, bo mnie korci już kilka lat i może wiosną coś kupię. Ale na początek delikatnie, tak, żeby szaleństwa nie było

Majeczko mnie jakoś tak raz wzięło no i niestety padły
Dorotko tych gotowych do rozrabiania kociaków mam w ogródku kilka jakoś strasznie lubią u mnie spacerować a na tarasie czują się jak u siebie

No na tyle niepochlebnych o kalmiach opinii to chyba sobie odpuszczę

Słoneczko świeci - 2 na termometrze czyli działam w domu od rana ,pościel już zmieniona na balkonie się wietrzy,pranie wstawione i za chwilkę biorę się za rozbieranie choinki i chowanie wszystkich dekoracji świątecznych bo w powietrzu wiosnę czuć Popołudniu mam wywiadówkę u chłopaków -szału nie będzie to już wiem,mogłoby być lepiej a jutro do roboty w końcu jakoś na te róże trzeba zarobić
Już nie mogę się doczekać takich widoków

Oj Danusiu! Jak ja się cieszę, że nie muszę chodzić na wywiadówki do szkoły! Musiałam wiele lat chodzić i wysłuchiwać, co nabroili, choć pochwały też były (od wuefisty i matematyków). Ale jak najmłodszy skończył 18 lat, postanowiłam przestać chodzić. Niestety uwikłano mnie w radę rodziców i jeszcze chodziłam 1,5 roku. dzięki temu miałam kontakt z dyrekcją i nauczycielami, bo moje maleństwo choć zdolne, zawsze plątało się w różne kłopoty.
Kwiecie wzruszające!

Dzień dobry ,chociaż ponury Wspomniałyście dziewczyny o kalmiach .Mnie one się szalenie spodobały i kupiłam sobie w zeszłym sezonie 3 sztuki .Też jestem ciekawa ,jak przezimują .Wielkich nadziei sobie nie robię ,ale to są tak cudowne rośliny ,że spróbować warto .Trochę osłoniłam gałązkami od iglaków i czekam z utęsknieniem .Składanie zamówień idzie jak z płatka ,ja mam już cztery .Wprawdzie nieduże ,ale w moim przypadku to naprawdę ogrom .Przed snem zawsze myślę ,jakie mnie czeka przemeblowanie w ogrodzie

Miłeczko na zachowanie nigdy skarg nie miałam raczej odwrotnie tylko z ocenami mogłoby być trochę lepiej ale kiedyś mi znajoma która jest w szkole panią pedagog powiedziała że to ja mam problem bo chciałabym żeby chłopcy tak jak Dorotka cały czas świadectwa z czerwonym pakiem przynosili
Ewcia chyba pisałyśmy prawie w tym samym czasie i Twój wpis mi umknął ja na razie zamówiłam róże w dwóch miejscach a z reszta czekam do wiosny żeby sprawdzić czy wszystko dało radę , poza tym na pewno wyląduję z wiosną w ogrodniczym niedaleko a on wieeeelki i nigdy jeszcze z pustymi rękami nie wróciłam na dodatek od kwietnia znów granie czyli pieniążki na szaleństwa zielone będą a M tyle nie zauważy

Pierwiosnkowo się zrobiło i tylko żeby jeszcze doczekać takich widoków

Te prymulki to normalnie miód na Moje serce.
Jesienią wsadziłem sporo młodych sadzonek wyhodowanych z nasion.
Już nie mogę sie doczekać efektu.

U mnie prymulki zawsze ginęły po zimie, ale teraz mam je w pojemnikach pod domem i ciekawa jestem czy przetrwają.

Jakie piękne kolorowe zdjęcia

Danusiu kiedy podcinasz swoje roślinki ? - chodzi mi przede wszystkim o iglaki. I jeszcze wrócę do Twojej hortensji pnącej (na domu)- jak ją prowadzisz ? Kupiłam sobie takie cudo w zeszłym sezonie i chciałam puścić na altankę - ale coś mi się nie udało. Nie dość, że słabo rośnie to nie jestem pewna czy przetrwa zimę. Ale gdyby się udało, to podpowiedz proszę jak o taką hortensję dbać i co zrobić, żeby ładnie rosła wspinając się po trejażu ?

Danusiu, zdjęcia kolorowe dodają energii
Ja póki co, napisałam do feniksa o jednego liliowca. Nie wiem czy ma w sprzedaży, ale kupiłabym kilka sztuk tej odmiany, bo się w niej właśnie pół godziny temu zakochałam

I tez się cieszę, że nie muszę już chodzić na wywiadówki

Jureczku ja tez kilka dokupiłam i dostałam więc czekam z niecierpliwością na wiosnę
Ewuś czyli czekamy do wiosny
Aguś iglaki tnę na początku wiosny w zależności od pogody w marcu a z hortensją nic szczególnego nigdy nie robiłam-posadziłam i miała rosnać przylgami czepia sie sama ściany a teraz na wiosnę i w lecie przycinam żeby już wyżej i szerzej nie szła
Ewcia mnie jeszcze na chwile czekają bo najmłodszy ma dopiero 13 lat ciekawa jestem jakiego liliowca wypatrzyłaś