Czyli wszystko u mnie tak jak powinno być , to jest szansa, że pierwszy raz zakwitną mi moje własne pierwiosnki, a nie jakieś marketowe podróby kupowane co roku z okazji wiosny

Ewuś ja kupuje co wiosnę i wsadzam do ogródka tylko trzeba pamiętać żeby te otrzepać z tego torfu w którym rosną i wsadzić do swojej ziemi najlepiej lekko gliniastej

No ja też kupowałam, ale zawsze mi ginęły po zimie, ale nie otrzepywałam ich nigdy z tej marketowej ziemi, teraz już będę pamiętała o tym i może więcej tych małych cudów u mnie zagości.

Ewuś spróbuj bo warto

Piękna pierwiosnki a i cała rabata śliczna taka co to ciągle jest coś ciekawe od wczesnej wiosny do późnej jesieni, ba nawet zimą powinna być dekoracyjna i właśnie taka jest Twoja rabata, śliczna
Pierwiosnki też czasami kupowałam, czasami dostawałam i zawsze lądowały w ogrodzie, ale chyba najbardziej lubię mikrusy gruzińskie i kwieciste czyli siane z torebki, wszędzie się wysiewają i rosną bez problemów.
Takich odmianowych mam 2, jeden dostałam od Gosi ale nie pamiętam jaki i od Beatki omszony, ciekawa jestem jak przezimują taka niby zimę

fajne rabatki ,fajnie obsadzone-nic dodać nic ująć

Żanetko
Majeczko ja od gruzińskich zaczynałam i ich mam w ogródku najwięcej

Danusiu, jak ładnie je zestawiłaś, czy te nie wymarzają?

Pierwiosnki to jedne z tych kwatków, kótre pamiętam z dzieciństwa. Oczywiście wówczas królowały gruzińskie.
Ja jakoś morduję wszytskie te, które stoją w domu. Choć postanowiłam regularnie podlewać tegoroczne, może przetrwają.
Za to te kupione dwa lata temu jako dekorację domu wsiowego na Wielkanoc posadziłam do ziemi i świetnie rosną.

piękne te gruzińskie ,jak tam pogoda ? bo straszą ,że Was zasypie śnieg

To ja dołączam do Klubu Niekochanych Przez Floksy Szydlaste
Jeszcze nigdy sie u mnie nie zadomowiły. Ani kupione w szkółce, ani dostane od koleżanek. I to nie, że nie przetrwały. Każde jedne po wsadzeniu do ziemi zaczynają usychać, nikną w oczach i po ptokach Dlatego też przestałam je zapraszać do siebie, a puste miejsce zagarniają żagwiny, które mnie kochają

Ewo -to tak jak u mnie

Nelus te gruzińskie są najmocniejsze i nie wymarzają tylko co dwa trzy lata trzeba je odmładzać bo mogą wiginąć
Zuziu czyli we wsiowym będą sie dobrze czuły i tam możesz mieć więcej
Żanetko sypnęło dosyć porządnie ale dzisiaj panowie byli w domu czyli odśnieżanie mnie ominęło chociaż raz
Ewcia nie mam pojęcie czemu Cię floksy szydlaste nie lubią ale czasem tak jest z tymi roślinkami że nie wszystkie wszędzie chcą rosnąć

A mnie odśnieżanie nie ominęło i jutro ciąg dalszy bo dziś nie dałam rady wszystkiego ogarnąć

Wiesiu nie wiem co będzie po nocy bo jutro to już sama z tym śniegiem będę musiała sobie radzić.

Danusiu, u mnie padało rano takimi wielkimi płatami, ale od razu się topiło...
Teraz mam gwiazdy na niebie i -1... A jak przyjdzie większy mróz...?
Dmuchnij w moją stronę, może się uda.

Nelus będę się starać nic dziś nie piłam to nie powinno się topić

Gruzińskie?? Ja mam babcine, vel Teściopedii...
Się człek całe życie uczy. Pierogi gruzińskie znałam,ale prymulki...

Danusia napisał: Danusiu te wszystkie maluszki to są gruzińskie ja mam tylko jeden odcień, jak dojdzie do tego małopolskiego spotkania to napadnę na Twój ogródek i porwę te jasne

Wyobraź sobie, że i u mnie przebiśniegi ruszyły, ale ... zaczęłam grabić liście pod bzem i zapomniałam o przebiśniegach, po czym oberwałam im grabiami wszystkie kwiaty
Pierwiosnki gruzińskie też mam. Dostałam od kogoś i pięknie się rozrastają. Nie za bardzo je lubię, bo zbyt jaskrawe dla mnie są.
Twoje są zmyślnie posadzone! Super! Wyglądają uroczo!