Danusiu, cudne jeżówki
Mam chyba ze dwie i czekam aż urosną kępy, ale one coś wolno u mnie rosną

Jeżówki masz śliczne. One się tak u Ciebie rozrosły, czy sadziłaś po wiele sztuk?

Moje oregano muszę przesadzić, bo zarosło wokół niego, a jest takie malownicze!

beatrix+ napisał:
No to teraz wszystko jasne! Zima trwa, bo Betinka do pracy nie idzie
Ja nie pamiętam jak z reguły chodziłam do pracy 8 marca. Jakoś mam tak zakodowane, że na pewno jeszcze w szaliku. Z szalikiem to ja się bardzo długo rozstać nie mogę...tak gdzieś do maja. A potem od września znów szalik...

Danusiu, to Ciebie faktycznie strach na basen wpuszczać... uważaj w ogrodzie, bo teraz kałuże będą

Jeżówki bardzo lubię i co roku jakąś kupuję, ale co z tego skoro tylko jedna jedyna odmiana u mnie trwa od lat, a każda następna ginie po zimie. Taki marny klimat u mnie.

Dorotko u mnie nie wszystkie od razu robia duże kępy ale sobie radzą
Miłeczko to są wszystko z pojedynczych sztuk bo mnie sie za duż o podoba i prawie każdy kolor bym chciała mieć niektóre sie szybko rozrastają inne wolniej te np. są u mnie dopiero drugi rok




A te białe są trzy letnie z maleńkich siewek




Ewcia to sie nie ma co śmiać ja nawet pod prysznic z deszczownicą nie wchodzę bo się topię
Ewus mnie się jeszcze kilka marzy ale poczekam jak zimę zniosły a na klimat to Ty nie narzekaj bo krzewy masz niesamowicie piękne i cudnych rozmiarów

ewulab napisał:
U mnie jest podobnie, więcej, niż 2 sezony nie rosną w moim ogrodzie. Właśnie dlatego, gdzie tylko widzę dorodne kępy, pytam o klucz do sukcesu w ich uprawie.

też tak mam jak Pola....widziałam ,że piękne pierwiosnki kupiłaś to czemu się nie chwalisz?

Poluś ja im nic nie dogadzałam wsadziłam do mojej gliniastej ziemi jak większość roślin i jedynie wiosna wszystko podlewam humusem actiw czy jaki tam uda mi się dostać w 5 l pojemnikach.Polus jakieś mi sie wysiały i juz miały w zeszłym roku ładne listki to mogę Ci podesłać tylko że będą najzwyklejsze białe albo rózowe jak te koło czerwonych


Żanetko kupiłam w lutym i próbuję je dotrzymać do wiosny

Danusiu, a ile tam masz na swoim termometrze...?

Piękne pierwiosnki Danusiu , mam nadzieję że uda Ci się dotrzymać je do wiosny . Moje niestety nie dały rady

Danisiu, no powaliłaś mnie na kolana tymi jeżówkami. U mnie podobnie jak u Polci, sezon, góra dwa i tyle ich widzieli. Gdzieś się tam ostały te najpopularniejsze białe i różowe, ale żeby był szał to nie powiem. I choć nieziemsko mi się podobają, to przed zakupami w necie nowych odmian tłukę się w głowę i zamawiam coś innego. Z tego co piszesz, to wcale im nie tańczysz ani nie śpiewasz żeby pięknie rosły. Gratuluję!

Neluś możesz spać spokojnie co prawda + 8 nie było ale +5 i więc czego chcieć więcej
Wiesiu mam nadzieję że dadzą radę do tej pory udawało mi sie raz załatwiłam sobie już sama bo posadziłam na podniesionej rabatce i miały za sucho.
Lukrecjo ciesze sie że mogłam Cię chociaż jeżówkami powalić na kolana i dokładnie nie urządzam im koncertów na żywo

Danusia napisał:
Danusiu i to chyba jest odpowiedź. Jeżówki potrzebują wody.
Glina ją utrzymuje
Na moich piaskach przecieka

Margo2 napisał:
hmmmmm, ja nie wiem co potrzebują, ale u mnie glina jak talala i żadne odmianowe nie dają rady dłużej niż sezon. Za to te purpurowe, najzwyklejsze, sieją się w zachwytach

Pierwiosnki takie jakoś do mnie nie przemawiają. Lubie takie lekarskie, ale pewnie nie raz tu na forum o tym pisałam. Mam jeszcze takie gruzińskie, ale tak bez przekonania.
Ale ta czerwona jeżówka - miód!!!

Gosiu koleżanka tez ma w piaszczystej bardziej ziemi i u mniej pięknie rosną więc ja nie wiem co tak na prawdę potrzebują a że im u mnie spasowało to bardzo się cieszę
Ewcia ja czekam co będzie po tej zimie bo kilka nowych dokupiłam ,mam nadzieję że sie u mnie zadomowią
Miłeczko ja wszystkie pierwiosnki więc jak tylko widzę jakiś nowy to od razu biorę a jeżówka czerwona to jedna z moich ulubionych ,mam ją treci rok i pięknie powtarza kwitnienie aż do samych mrozów
Takie mam od zeszłego roku mam nadzieję że wyjdą po zimie.








I taka maleńka sieweczka mi zakwitła

Witaj Danuśka. W "babskim" dniu życzę Ci (i wszystkim dziewczynom) duuuużo miłości.
Czytam tu dyskusję o jeżówkach i kłopotach w ich utrzymaniu przez lata. Przerabiałem to również. Ciągle, ciekawsze odmiany, znikały z moich rabatek po zimie i nie bardzo wiedziałem co zrobić, a jak wiesz mam glebę wybitnie piaszczystą. W drodze eksperymentu, trzy lata temu, zacząłem sadzić jeżówki w ziemi z mocną domieszką rędziny i dodatkowo ściółkować pokruszoną korą, żeby utrzymywać wilgotność.Korę wcześniej traktowałem Funabenem by zlikwidować patogeny. Na zimę okryłem liśćmi i gałązkami iglaków. Po dwu kolejnych zimach wyginęła mi tylko zielona jeżówka, reszta się trzymała. W tym roku jeszcze nic nie wiem, ale wnet się przekonam. Może to jest sposób?

Stasiu dziękuję może dlatego jeżówki dają u mnie rade że mają tę wilgoć prawie cały czas ,zobaczymy jak będzie z nowymi nabytkami bo bardziej wymyślne
Wreszcie do M dotarło że wolę kwiatki od czekoladek i dostałam storczyka potem od teścia hortensje i od szwagra winko czyli mozna było na całego świętować




Pochmurno u mnie i pada deszcz ale dzięki temu śnieg szybciej zniknie tylko bez gumowców to ani rusz się jutro chyba nie obejdzie a ja kupuję juz dwa lata

i ja dostałam storczyka , u mnie kalosze też niezbędne i deszcz popaduje....a poza tym zimny wiatr hula brrrrr

Danusiu piękne podarki! Hortensja urocza!
Niestety moje cmentarzysko pierwiosnków w doniczkach powiększyło się o kolejne dwie sztuki...
Co do kaloszków to W. na pierwsze Boże Narodzenie po zakupie naszej działki na wsi sprezentował mi eleganckie gumofilce! Bez nich ani rusz.
Zresztą w pobliskim miasteczku zauważyłam, że część okolicznych mieszkańców traktuje ten rodzaj obuwia jako wyjściowe