Monia, a może jednak nicienie?
Sama wszystkich nie wytłuczesz.
Bardzo chętnie przygarnę adiantum i podrzenia. Tego ostatniego dostałam od Ciebie ale uśmierciłam.
Chciałabym spróbować jeszcze raz, może sie uda.
Monia, widocznie wypadało się u mnie i do Ciebie nie dotarło.
Brydziu, a ja słyszałam, że w Waszym regionie były ulewy. Nawet ostrzeżenia słyszałam. Czyli prognozy mało wiarygodne.
Miałam w innym miejscu taki majtkowy róż, ale i ten mi sie podobał.
Uwielbiam wszelkie baldaszki.
Akurat ta rabat pod tamaryszkiem najmniej mi sie podoba i jest do przeróbki. Cos mi tam nie pasuje.
Ale, jesli masz ochotę poleżeć to zapraszam. Trawnik nawet wyładniał i zrobił sie mięciutki.
Dzisiaj niestety nic nie zrobiłam w ogrodzie. Wróciłam bardzo późno, zanim obiad, zanim sprzątnęłam, padłam. Chyba ta pogoda jest taka senna, bo większość moich koleżanek tak się w pracy czuła.
Podobno od jutra poprawa pogody.
Może jutro dokończę układanie kostki.
Powinnam na szybko powycinać przekwitnięte kwiaty róż, ale mam zasadę, że nie tnę niczego przed deszczem. A że u mnie pada ostatnio co chwila, więc wszystko czeka.