Witamy, Gość
Nazwa użytkownika: Hasło: Zapamiętaj mnie

TEMAT: Ogródek Gosi

Ogródek Gosi 2017/10/01 21:48 #86881

  • Margo2
  • Margo2 Avatar
  • Wylogowany
  • Platynowy forowicz
  • Posty: 5125
  • Otrzymane podziękowania: 9985
Martuś, no niestety będe musiała iść na jeden i na drugi kurs.
Na razie szukam kursu projektowania. Jak kupię program, pójdę na ten drugi.

Edytko, dziękuję bardzo :buziak
Mam nadzieje, że kiedyś przyjedziesz do mnie zobaczyć jak to wszystko wygląda na żywo. Muszę pomyśleć o jakimś spotkaniu forumowym.
Obecna praca do tej pory była super ze względu na ludzi, w to oni mnie trzymają w tej firmie, ale poza tym zapewniała stały dochód, co przy pracy mojego m. jest konieczne.

Żanetko, dziękuję :buziak
Teraz ogród wycisza się powoli. Kolorów coraz mniej. Ale chyba zaczyna mi to pasować. Potrzebuję trochę spokoju


Jak już pisałam wczoraj niestety nie mogłam wykorzystać cudownej pogody na prace ogrodowe. Za to dzisiaj popracowałam trochę. Przede wszystkim posadziłam kilkadziesiąt cebul, przy okazji porobiłam porządki. Stwierdzam, że wypracowałam sobie ogród prawie bezobsługowy. W tym roku praktycznie nie pracowałam w ogrodzie, bo albo praca zawodowa, albo pogoda, albo spotkania towarzyskie i inne obowiązki jakoś mi to uniemożliwiały, a mimo to ogród nie wygląda źle. Najwięcej pracy jest wiosną, ale to chyba u wszystkich, a potem już tylko co kilka tygodni pielenie, obrywanie przekwitniętych kwiatów, nawożenie. W tym roku nawet nie musiałam myśleć o podlewaniu. Udaje mi się nawet ostatnimi czasy poleżeć na nowych mebelkach, a zastanawiałam się czy warto je mieć, bo pewnie nie będe miała czasu ich wykorzystać.
Także dzisiaj po zakończeniu sadzenia poleżałam sobie z herbatką, delektując się słońcem i widokami.
Oczywiście mam kilka rzeczy do wykonania, ale jakoś nie mam parcia, żeby je już natychmiast zrobić. Pomyślę o tym jutro gwizdac
A teraz trzeba łapać ostatnie ciepłe dni.




















Ostatnio zmieniany: 2017/10/01 21:49 przez Margo2.
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.
Za tę wiadomość podziękował(a): Poll, edyta, VERA, zanetatacz, Danusia

Ogródek Gosi 2017/10/01 22:05 #86888

  • markita
  • markita Avatar
  • Online
  • Platynowy forowicz
  • Posty: 4440
  • Otrzymane podziękowania: 8347
Jeszcze podrążę :lol: . A jakiego programu używa koleżanka? Bo pewnie będziecie pracowały na tym samym. Profesjonalne programy są bardzo drogie i każdy w dodatku ma wady. Jest w tej chwili jeden program, o którym marzę, łączący programy CADowskie z typowymi rozwiązaniami dla projektantów krajobrazu, nazywa się Vectorworks i kosztuje około 8 tys :unsure: ... Szkolenia są u mnie w Lublinie za darmo, tylko kto zapłaci za program????
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.


--=reklama=--

 

Ogródek Gosi 2017/10/01 23:02 #86899

  • Margo2
  • Margo2 Avatar
  • Wylogowany
  • Platynowy forowicz
  • Posty: 5125
  • Otrzymane podziękowania: 9985
Koleżanka pracuje na polskim programie Gardenphilia Designer2
Cały czas jest rozwijany. Najwazniejsze dla niej jest i w sumie dla mnie też, że po opłaceniu abonamentu ma w każdej chwili świadczoną pomoc jeśli wystąpią jakieś problemy, albo nie wie jak co zrobić.
Mnie też nie stać na takie drogie programy, a w dodatku, są chyba bardziej skomplikowane niż ten, więc musi mi wystarczyć :)
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.
Za tę wiadomość podziękował(a): markita

Ogródek Gosi 2017/10/03 10:01 #87031

  • takasobie
  • takasobie Avatar
  • Online
  • Moderator
  • Posty: 15600
  • Otrzymane podziękowania: 48225
Cały czas korci mnie, żeby takie poidełko sobie sprawić. Tylko nie wiem, gdzie postawić. Musi też być tak wysokie, żeby kocury nie wskakiwały.
Piękne te jeżówki! One teraz u Ciebie jeszcze kwitną? moje już sczerniały.
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.

Ogródek Gosi 2017/10/03 21:58 #87163

  • Margo2
  • Margo2 Avatar
  • Wylogowany
  • Platynowy forowicz
  • Posty: 5125
  • Otrzymane podziękowania: 9985
Miłko, co prawda te akurat zdjęcia są sprzed 2 tygodni, ale tak, ta akurat jezówka kwitnie nadal i wytwarza nowe pąki.
Dziewczyny rozpoznały ją jako Cheyenne Spirit
Poidełko jest na metrowej nóżce.
Koty może by i tam wskoczyły, tylko czy by go nie przewróciły?
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.

Ogródek Gosi 2017/10/10 11:28 #88217

  • Kalmia
  • Kalmia Avatar
  • Wylogowany
  • Platynowy forowicz
  • Posty: 1752
  • Otrzymane podziękowania: 5713
Witaj Małgosiu!
Pięknie wygląda Twój jesienny ogród. I te piękne, cudowne róże, które jeszcze kwitną ...
U mnie róż coraz mniej. Już nie dosadzam, chociaż czasami aż mnie skręca coś dokupić. Pewnie z lenistwa nie dosadzam, bo trzeba zadbać o nie przed zimą, okryć, okopczykować ...
Będę podziwiać róże u Ciebie i w innych ogródkach flower
Pozdrawiam serdecznie
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.

Ogródek Gosi 2017/10/10 22:31 #88367

  • Margo2
  • Margo2 Avatar
  • Wylogowany
  • Platynowy forowicz
  • Posty: 5125
  • Otrzymane podziękowania: 9985
Dla mnie róże wcale nie są az tak kłopotliwe.
Od 2 lat wcale ich nie okrywam. Oprysk zazwyczaj robię jeden wiosną
Najgorsze jest wybieranie opadłych liści
Tego faktycznie nienawidzę i może dlatego też już nie kupuję nowych. Jedyne co to wymieniam te, ktore u mnie słabo rosną, albo mi sie nie podobają
Stan liczebny jak dotąd bez zmian. 70 sztuk :)
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.
Za tę wiadomość podziękował(a): Kalmia, zanetatacz

Ogródek Gosi 2017/10/11 09:40 #88432

  • Nowinka
  • Nowinka Avatar
  • Wylogowany
  • Platynowy forowicz
  • Posty: 3266
  • Otrzymane podziękowania: 5600
Zazdroszczę Ci ,że nie musisz okrywać róż .Ja niestety muszę .Ale najgorzej jest wiosną ,kiedy trzeba rozgrzebać kopce i powyciągać liście z dębu ,który jest głównym śmieciarzem .Masakra jakaś ! Wtedy to przysięgam ,że nie kupię już nigdy żadnej róży ! tylko ,że im bliżej jesieni ,to jakoś mięknę ,70 róż ,to też sporo ,ciekawe ile mi zostało ,bo też sporo wyemigrowało na gościnne występy :na_ucho
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.
Za tę wiadomość podziękował(a): zanetatacz

Ogródek Gosi 2017/10/12 20:34 #88714

  • Margo2
  • Margo2 Avatar
  • Wylogowany
  • Platynowy forowicz
  • Posty: 5125
  • Otrzymane podziękowania: 9985
Ewa, nie wiesz ile teraz masz róż?
No tak, od jakiegoś czasu Twoje serce mocniej biło dla innych roślin.
Ja mogę tylko wymieniac roże. Nowych miejsc brak. Czyli stan posiadania zawsze będzie 70, no chyba, ze mniej :)
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.
Za tę wiadomość podziękował(a): zanetatacz

Ogródek Gosi 2017/10/12 20:40 #88715

  • sierika
  • sierika Avatar
  • Wylogowany
  • Platynowy forowicz
  • Posty: 2474
  • Otrzymane podziękowania: 3628
Gosia, to wcale nie mało. Pracy przy nich jest sporo a że takie czepialskie to upirdliwe zajęcie, ja znów wykopuję 10...... krecigl
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.

Ogródek Gosi 2017/10/12 21:28 #88727

  • Zawszewiosna
  • Zawszewiosna Avatar
  • Wylogowany
  • Platynowy forowicz
  • Posty: 827
  • Otrzymane podziękowania: 2052
Małgosiu - 70 róż??? dla mnie to mnóstwo, przy moich kilku krzakach. Ale wrażenie w Twoim ogrodzie robią kolosalne :)
Masz jakąś ulubioną - taka, którą z czystym sercem polecisz? Ja bardzo lubię mojego Kosmosa -na razie jest bezkonkurencyjny.

Wrócę jeszcze do Twojego dylematu co do pracy. Juz kiedyś chciałam zabrać głos ale nie chciałam się wymądrzać. Ale myślałam o tym długo.
Małgosiu chyba każdy z nas miał kiedyś watpliwości czy to co robimy to to o czym marzylismy. Najczęściej rzeczywistość znacznie odbiega od naszych marzeń. Ja robiłam specjalizację na studiach z kształtowania krajobrazu . I niestety raczej nikt z naszej grupy nie poszedł w projektowanie. Mimo, że niektórzy byli w tym bardzo dobrzy. Po prostu nie było popytu na taką usługę. Ale to było kilkanaście lat temu. Teraz dużo się zmieniło i ludzie bardziej zwracają uwagę na otoczenie. Nie każdy się zna, nie każdy ma czas i ochotę. Więc jest to coś co może chwycić. Jednak ja na twoim miejscu nie rzucałabym się na głęboką wodę. Powolutku małymi krokami. do przodu. Potraktuj to jako dodatkowe hobby, z którego możesz czerpać radość. A jak jeszcze będą pieniądze to tym lepiej :) Potem samo się potoczy :)
Ale z pracy na razie nie rezygnuj. To tylko taka moja sugestia . Nie gniewaj się za wtrącanie w Twoje sprawy vishenka
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.

Ogródek Gosi 2017/10/14 22:02 #89127

  • Margo2
  • Margo2 Avatar
  • Wylogowany
  • Platynowy forowicz
  • Posty: 5125
  • Otrzymane podziękowania: 9985
Ewa, pozbywasz się róż?
W sumie to wcale się nie dziwię. Do twojego ogrodu bardziej pasują byliny. Ja jakoś nie potrafię pozbyć się swoich róż. I to nie tylko chodzi o konkretne róże, a o miejsce. Jesli wyrzucam jakąś różę, która mi nie pasuje sadzę w jej miejsce inną. Wiem, nie powinno sie sadzić róż w to samo miejsce, ale wymieniam ziemię. Jak na razie się to sprawdza.

Aga, wcale się nie gniewam :buziak
Tak właśnie miałam zrobić. Za bardzo się boję, że sobie nie poradzę, żęby rzucać się na głęboką wodę. W dodatku charakter pracy mojego m. niestety nie daje stałych zarobków, więc nie mam innego wyjścia. Projektowanie miało być dla mnie odskocznią, buforem, dzięki któremu będę spokojniejsza, wiedząc, że nawet, jeśli coś się zadzieje w pracy, będę miała alternatywę..
Nie mam ulubionej roży. Jest ich kilka
Bardzo polecam Baroness, Stephane Baronin zu Gutenberg, Home&Garden, Lavender Ice, Marie Theresę, Jazz, Aphroditę. Na razie chyba tyle wystarczy :)
Większość moich róż jest różowych.
Bardzo chciałam sobie kupić Kosmos. Mam dla niego miejsce. Dlatego wiosną na pewno u mnie zamieszka. flower

Na innym forum zebrało mi się na wspominki, więc może i tutaj trochę powspominam.
A wszystko zaczęło się od tego, że dzisiaj nie mogłam zwertykulowac trawnika.
Chciałam najpierw skosić trawnik, a potem zabrać się za wertykulację, niestety podczas koszenia zaczął padać deszcz, więc z wertykulacji nici.
A jak niektórzy wiedzą trawnik to moja obsesja.
Kiedy zakładałam ogród posiałam trawę i naiwnie myślałam, że to wystarczy. Po kilku latach trawnik przestał być trawnikiem. W dodatku zamieszkała w nim trawa, która łazi rozłogami.




Tak więc w kwietniu 2014 roku rozpoczęłam demolkę. A raczej zaczął mój tata. Podzieliłam tylny trawnik na pół, bo wiedziałam, ze całości nie dam rady zrobić. Najpierw spryskałam tę część randapem, a potem tata podziałał glebogryzarką. I to był błąd. Po pierwsze randap nie zniszczył tego cholerstwa, a po drugie glebogryzarka podziabała je na malutkie fragmenty, które potem ja musiałam prawie przesiewać. Było tego tyle, że uzbierałam kilkadziesiąt worków. Samych korzeni :blink:













W czerwcu cieszyłam się już pierwszą trawką







Druga część rozpoczęła się we wrzesniu






Tym razem zmieniłam technikę. Po prostu widłowałam.




Byłam tak zmęczona tą zmianą, że pozostały trawnik został pozostawiony sam sobie
Dopiero w 2016 roku podjełam się dokończenia mojej metamorfozy trawnika z przodu domu
Ale tutaj doszedł jeszcze chodniczek, :)

Oczywiście prace podzieliłam na 2 etapy, W czerwcu powstał trawnik przy ścieżce





W sierpniu dokończyłam dzieło









Nie wiem, czy powtórzyłabym tę przygodę jeszcze raz, ale wiem, że było warto.
Zostało mi jeszcze jedno miejsce do zmiany, ale tutaj już nie będe wymieniała trawy, tylko nawiozę ziemi i posieję na to wszystko trawę


Ostatnio zmieniany: 2017/10/14 22:03 przez Margo2.
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.
Za tę wiadomość podziękował(a): Poll, takasobie, edulkot, VERA, zanetatacz

Ogródek Gosi 2017/10/14 22:10 #89134

  • markita
  • markita Avatar
  • Online
  • Platynowy forowicz
  • Posty: 4440
  • Otrzymane podziękowania: 8347
Taka katorga i dla czego? Dla trawy? Nigdy bym się na to nie zdobyła krecigl . Też mam to rozłogowe cholerstwo, w dodatku bardzo nierówno, kosiarka się wiesza :mlotek , ale chyba jeśli zrobię cokolwiek, to nasypię na to ziemi think: . Zrywanie, równanie i zaczynanie od nowa to ponad moje siły, głównie psychiczne :diabelek . A co, jeśli mi się odwidzi i zechcę tam rabatę??? Chyba by mnie wściekłość na własną nadgorliwość zadusiła 2smiech

Ale w ogóle to chciałam o czym innym ;), jak przeczytałam na wstępie, że będą wspominki, to liczyłam na coś starszego :P
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.

Ogródek Gosi 2017/10/14 22:21 #89141

  • Efkaraj
  • Efkaraj Avatar
  • Wylogowany
  • Moderator
  • Każdy kolor jest piękny, pod warunkiem, że jest czerwony :)
  • Posty: 13888
  • Otrzymane podziękowania: 33632
Małgosiu, Twoje samozaparcie mnie powaliło zdziwko Tyle pracy, sił i potu... jestem pod wrażeniem :bravo :bravo :bravo
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.

Ogródek Gosi 2017/10/14 22:56 #89163

  • Margo2
  • Margo2 Avatar
  • Wylogowany
  • Platynowy forowicz
  • Posty: 5125
  • Otrzymane podziękowania: 9985
Marta, jak już napisałam, więcej bym tego nie zrobiła. Szczególnie, że robiłam to sama. Nie licząc glebogryzarki taty.
Wiem, że dla Ciebie trawnik nie istnieje. Szczególnie podczas suszy. Ale przy moim bałaganie na rabatach ten trawnik zrobił swoją robotę. Uporządkował przestrzeń.
Jakoś nie mam problemu, żeby go troche zmniejszyć. I na pewno za jakiś czas to zrobię
A wspominki z dalszych, zamierzchłych czasów będą później, w długie zimowe wieczory
Chociaż, u mnie aż tak bardzo się nie zmieniło
Tak naprawdę to ja bez przerwy wymieniam tylko rośliny gwizdac


Ewa, jestem uparta jako to kozioł wink-3
Ta trawa bardzo mnie denerwowała, bo właziła pod rośliny na rabatach.
I to był największy problem.
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.
Za tę wiadomość podziękował(a): zanetatacz

Ogródek Gosi 2017/10/16 08:23 #89334

  • takasobie
  • takasobie Avatar
  • Online
  • Moderator
  • Posty: 15600
  • Otrzymane podziękowania: 48225
Podziwiam Twoją ciężką, konsekwentną pracę i jej efekty! U mnie trawnik na pobudowlanych ugorach urządzał mój mąż i nawet fajnie wyszło, choć teren był ciężki. Masz rację! Trawnik porządkuje ogród! U mnie nie ma ścieżek, chodzimy po trawie.
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.
Za tę wiadomość podziękował(a): Margo2

Ogródek Gosi 2017/10/16 09:21 #89346

  • nowababka
  • nowababka Avatar
  • Wylogowany
  • Platynowy forowicz
  • A na drogę w nieznane - nadzieję…
  • Posty: 3960
  • Otrzymane podziękowania: 12978
Masz rację, strasznie wkurzająca jest ta trawa rozłogowa, jak ją nazwałaś. U mnie wrasta w róże, wiec wiem o czym piszesz. Niemniej nigdy bym się nie porwała na taką robotę krecigl Podziwiam Cię! Jesteś siłaczką, jak z Żeromskiego :)
Nasz trawnik jest bardzo duży, i pełno w nim wszelkiej zieleniny - koniczyna, rdest ptasi, bluszczyk kurdybanek, krwawnik, mlecze, babki i ..., ale mnie to nie przeszkadza :silly: Gdy jest skoszony i dobrze nawodniony wygląda pięknie... ja jestem krótkowidzem rotfl Jak zapuszczony i kwitną stokrotki czy koniczyny - też mi się podoba 037 A jak z kwitnącej koniczyny cieszą się owady :owady 2smiech
pozdrawiam (◕‿◕✿)
Marysia [a.k.a olibabka]
"Jeśli masz dwa bochenki chleba, sprzedaj jeden i kup liliowca" - przysłowie chińskie
:tup u mnie
Ostatnio zmieniany: 2017/10/16 09:22 przez nowababka.
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.
Za tę wiadomość podziękował(a): Margo2

Ogródek Gosi 2017/10/16 20:31 #89424

  • edulkot
  • edulkot Avatar
  • Wylogowany
  • Moderator
  • Posty: 10242
  • Otrzymane podziękowania: 23926
Gosiu powtórzę za Martą -
Taka katorga i dla czego? Dla trawy?
też bym tego nie robiła choć ta trawa w niektórych miejscach stanowi główny składnik darni. U mnie zielone tereny ciągle się zmniejszają, choć rabaty otrzymują już na stałe folię graniczną i w przyszłości nawet nie będę miała siły myśleć o poszerzaniu rabat 2smiech ale może w najgorszych miejscach pokuszę się na eksterminację tej wstrętnej trawy think:

U Ciebie nowy trawnik wyraźnie dodał ogrodowi wdzięku podkreślając urodę rabat :bravo
Majka - "Pamiętajcie o ogrodach"
Domek pod Dębami w różanym ogrodzie część II
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.
Za tę wiadomość podziękował(a): Margo2

Ogródek Gosi 2017/10/16 21:27 #89459

  • Margo2
  • Margo2 Avatar
  • Wylogowany
  • Platynowy forowicz
  • Posty: 5125
  • Otrzymane podziękowania: 9985
Miłko, Marysiu, Maju, bardzo lubię zadbane trawniki, chociaż uważam, że nic na siłę. Wiadomo, że trawnik to chyba najbardziej wymagająca część ogrodu.
Po pierwsze zakładając swój 15 lat temu, myślałam, że jest bezobsługowy i doprowadziłam do stanu, takiego, że więcej było w nim zielska niż trawy. W dodatku, ni nawoziłam, nie podlewałam. I patrząc na rabaty wcale nie widziałam uroku tych rabat. Nie mam ogrodu formalnego, ani zbyt eleganckiego, wręcz odwrotnie. Mój bałagan spowodował, że porządny trawnik był jedynym ratunkiem.
Na dokładkę ta cholerna trawa wrastała w rośliny, tak jak pisała Marysia, Wyglądało to strasznie. Trawy usunąć nie można było, kępa sie rozrastała, jedynym wyjściem było wykopać roślinę i spróbować wygrzebać źdźbła z korzeni, albo roslinę wyrzucić. A wiecie, że róże nie lubią za bardzo przesadzania.
Dlatego moja rozpaczliwa decyzja. Poświęciłam temu trochę czasu i zdrowia, ale nie żałuję. Wiem, że powinnam zrobić to lepiej, bo powinnam nawieźć ziemi, bo moja jest beznadziejna. Ciągle walczę z suszą, robalami, ale mam nadzieje, że podlewanie biohumusem w końcu przyniesie efekty.
Ale na pewno drugi raz bym tego nie zrobiła. Na pewno nie na taką skalę
Został mi jeszcze jeden kawałek. Ten na ostatnim zdjęciu, ale zabieram się do niego jak pies do jeża. Może gdybym już zdobyła wszystkie skrzynie na warzywa, gdyby ten zakątek był już bardziej zagospodarowany, dało by mi to motywację do działania, a tak na razie nic nie ruszam
Fakt, że pogoda w tym roku też nie sprzyjała pracom ogrodowym. Praktycznie ciągle padało. Może w przyszłym roku finanse i pogoda pozwolą na dokończenie dzieła.

Marysiu, z jednej strony bardzo lubię takie ukwiecone trawniki, ale mimo wszystko one pasują do bardziej naturalistycznych nasadzeń. Ja mam typowy ogród przydomowy. No może nie typowy, bo bardziej ukwiecony.
Taki trawnik bardziej mi pasuje kiedy za miedzą są pola.

Maju, ja dla powstrzymania darcia darni zaczęłam kłaść kostkę. Ciekawe ile wytrzyma 2smiech
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.
Za tę wiadomość podziękował(a): takasobie, edulkot, nowababka

Ogródek Gosi 2017/10/16 21:34 #89470

  • sierika
  • sierika Avatar
  • Wylogowany
  • Platynowy forowicz
  • Posty: 2474
  • Otrzymane podziękowania: 3628
Gosia, zostawiam piżmówki i kilka angielek, te pierwsze swietnie pasuja do bylin i są mało kłopotliwe a angielki blade bardzo lubię.
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.
Moderatorzy: Efkaraj
Czas generowania strony: 0.204 s.