Poluś, ja nasuszyłam wrotyczu,
wydaje mi się, że będzie bardziej skuteczny niż ten drogi preparat, za który zapłaciłam
ponad 300 zł.
Puszkiem trochę poprószyło, ale dopiero wieczorem, cały dzień padał deszcz.

Majeczko, u nas białe są tylko dachy samochodów.

Veruś, to hebe cały czas jest takie jasne, dla porównania pokażę fotkę z lutego. 25-02-2020.
Nazwy, niestety nie znam.



Miłeczko, w każdym razie na sadzonki u mnie możesz liczyć.

Gosiu, Ty masz cały ogród do pozazdroszczenia.
Nie uwierzysz, ale ja nie mam ani jednej róży, trzy ostatnie oddałam sąsiadce.
Ciągle dążę do ogrodu małoobsługowego, ale nie bardzo mi to wychodzi, nie wiem czy to wogóle realne.

Chochoły w popołudniowym słoneczku. 26-11-2020

Ełżbietanko -ogród małoobsługowy?Chyba nie ma czegoś takiego

Elunia, wieki temu łudziłam się, że mozna mieć ogród nie pracując w nim wiele, ale to tylko nasze marzenia i nie spełnią się, nie ma takiej opcji a juz przy forumowej braci to tylko dokładamy sobie roboty

Poplecione cudownie! Hebe Ci przetrwało zimy? Miałam kiedyś takie jedne i co roku wyglądało gorzej aż w końcu poszło na wieczne łąki...
A jak się zobaczymy to na pewno przyjmę jakąś sadzonkę trawy tok symbolicznie! Zawsze znajdę ładne i dobre miejsce!

Jureczku,, chyba masz rację.

Ewuniu, marzenia najpiękniejsze, to te jeszcze niespełnione.
Już zdążyłam się przekonać, że forumowy wirus, wcześniej, czy póżniej musi dopaść każdego i trzeba go przechorować.

Dziś wybrałam sie na działkę, zanieść odpadki na kompost i uzupełnić jedzonko dla sikorek.
Ziemia ledwo pobielona, ale wpadłam w zachwyt i podziw dla dwóch kwiatuszków goryczki, które nie zważając na nic,
kwitną już ponad miesiąc.



Variegatus


Trzeba dobrze się przyjrzeć, ale na jednej kulce sikoreczka sobie dziobie....



Miłeczko, hebe przetrwało już 6 zim. Kupiłam wtedy 3 różne odmiany, ale tamte padły po pierwszej zimie.
Może się zdarzy, że sama będziesz mogła sobie wybrać, co tylko zechcesz.

Goryczka niesamowita Z przyjemnością podziwiam Twój cudowny ogród.
Swoich traw nie powiązałem. Wydawało mi się, że wtedy mało ciekawie wyglądają a teraz widzę że to zależy tylko od umiejętności
Gratuluję dorodnych żurawek. U mnie dwie odmiany rosną dobrze, a inne wypadają po pierwszej zimie i nie wiem jaka może być tego przyczyna.

Elżbietko, te goryczki na tle śniegu dają niesamowicie piękny obraz
Sikoreczkę zobaczyłam od razu, tylko myślałam, że ma taki grubaśny brzuszek. Dopiero doczytałam, że to kulka

Gabrielu, bardzo dziękuję, jesteś miły, ale pochwały są mocno na wyrost.

Ta goryczka, to jakiś dziwny egzemplarz, nie kwitła na wiosnę, a teraz nawiązała pełno pąków, dwa się rozwinęły na koniec
pażdziernika i jak zaczarowane kwitną do dziś.
Trawy powiązałam, żeby wiosną mieć mniej roboty, poza tym lubię chochoły, mam wrażenie, że one mają duszę.
Co do żurawek, to dobrze by było sprawdzić, czy nie żerują pod nimi opuchlaki, bo to jest najbardziej prawdopodobna
przyczyna ich zamierania.

Ewuniu, rzeczywiście niesamowicie, pomijając zestawienie kolorystyczne, roślina kwitnąca raczej wiosną
w połączeniu ze śniegiem, to zaskakujący widok.

Aniu ta goryczka rzeczywiście jest niesamowita, ciekawa jestem czy jak znacznie się ociepli to te kwiatki klapną czy będą dumnie stały.

Chochoły fantastyczne. Dały niezwykle ozdobny efekt. Nie ma to jak połączyć piękne z praktycznym

Majeczko, też jestem baaardzo ciekawa.
Dziś jest słonecznie i temperatura na plusie,.jutro specjalnie pójdę na działkę,
żeby się przekonać.

Dorotko, bardzo się cieszę, że mogę Cię gościć w moim wątku.
Dziękuję za miłe słowa i mam nadzieję, że będziesz zaglądać

Żartuję sobie, że część chochołów ne ma głowy, bo wiatr rozszarpywał delikatne kwiatostany i roznosił po całej działce,
więc je pościnałam, a przy okazji zrobiłam porównanie.



Od lewej Miskant JP1, Miskant JP2, Miskant Vernei Gung, Miskant Zebrinus albo Strictus , ponoć to jedno i to samo.

rozplenice NN


po lewej , z ciemnymi kotkami od Wiesi Piku, może Wiesia zidentyfikuje.?

Elu! Zapisuję się do Ciebie na kurs plecenia warkoczy z traw! Wygląda to r-e-w-e-l-a-c-y-j-n-i-e !!!

Asieńko, Kochana, chętnie popleciemy razem, pod warunkiem, że odbędzie się to na mojej działce. .
Zamierzam rozsadzić rozplenice, ( one najbardziej sie do tego nadają ), więc będzie na czym ćwiczyć.

Ja jutro spróbuję popleść turzycę palmową. to jedyna trawa, która się do tego nadaje.
Popatrz! ja bym nie rozróżniła, że to są jakieś poszczególne odmiany traw.

Aniu cudne te goryczki w śniegu

Że niby róże wymagające?
Ja tam wcale się nimi nie przejmuję
Najgorsza robota wiosną przy cięciu. Potem praktycznie tylko usuwam przekwitnięte kwiaty i to wszystko
Oprysków nie robię.
Jak złapią plamistość to trudno.
Nic im sie nie stanie. Jedynie nasze poczucie estetyki cierpi. Ale to też jestem w stanie znieść

Śpieszę donieść że ta ciemna to 'Red Head' Aniu.

A na nadchodzące dni życzę Ci wiele radości

Elu, zdjęcie wyżej gdzie domek jest w trawach kojarzy mi sie jak domek z bajki
wygląda tajemniczo - nieśmiało wyglądając z traw.
a warkocze na trawach ja jakoś sobie tak nie radzę.

Pozdrawiam i życzę zdrówka

Miłeczko, i tak nie uwierzę w brak Twojej orientacji w rozróżnianiu roślin.

Danusiu, połączenie bieli i niebieskiego, to dla mnie idealny zestaw w ogrodzie.

Gosiu, uwielbiam kwiaty róż, ale w orodzie wolę podziwiać u innych. Kiedy z niewiadomych powodów odeszła moja ulubiona, która miała pewną historię, pozostałe oddałam sąsiadce

Wiesiu, dziękuję za identyfikację trawy i za życzenia.
Przy okazji, dziękuję jeszcze raz za Memory i Morning Light, rosną pięknie, widać,
że darowane od serca. Na wiosne będę je dzielić i powiększać trawiastą.

Majeczko, dziękuję i też życzę dużo zdrówka.
Twoje skojarzenie podobało mi się, chciałabym żeby naprawdę było bajkowo.
Z trawami jak poćwiczysz, to też potrafisz.

Namiastka świątecznej dekoracji.

Pamiętam jeszcze o obiecanym Gracilimusie Aniu , ale co się odwlecze to nie uciecze