Miało padać -nie padało ,więc skosiłam ostatni raz trawę trochę poprzycinałam bylin,gdzie przeszkadzały ,pochowałam resztę ozdób i noc mnie zastała....dobrze ,że jest w miarę ciepło i wszystko można spokojnie zrobić,zapakowałam też sporo tulipanów do koszyka,ale jeszcze się waham bo dziury w ziemi wszędzie a z drugiej strony smutno będzie na wiosnę musiałabym wsadzić w doniczki a nie wiem czy mi się chce -ot jesienne dylematy

Ja takiego wielkiego dylematu nie mam, ale też cebulki zostawiłam w koszyku, chyba wraca mi rozsądek.

W lidlu cebul nie namierzyłam, do Biedry nie chodzę, do Benexa też jeszcze nie zajrzałam i efekt taki, że nie mam ani pół tulipana... I nie wiem czy się cieszyć czy płakać, że mnie leń ogarnia

Moje dylematy też już się skończyły ,jako że cebul nie kupowałam za wyjątkiem kilku czosnków ,które już dawno wsadziłam .Postanowiłam nie dokarmiać robali i nornic .Choć nie przeczę ,że bez kuszenia się nie obyło

Majeczko -Ty to w ogóle jesteś silna kobieta i wszelkim zakusom forumowym się opierasz

Ewciu -ja tak samo myślę ,że nie będę ich dokarmiać............ale jak myślę o wiośnie ,jak sadziłam w doniczki to przeżyły tylko ile to więcej roboty
Aniu -ja właśnie w Benexie napakowałam koszyk bo ceny są najlepsze....coś nas wszystkich ten sezon zmęczył ,że mamy lenia
Dzisiaj byłam u endokrynologa z dojazdem do domu zajęło mi to 4 godz. bo pani doktor miała1,5godzinne opóźnienie i autobus jechał 55 min zamiast 25(korki) i co termin następnej wizyty za 2lata a co niektórzy dostawali za 3 lata ,kobiety nie miały usg ,bo zwolnił się lekarz choć poradnia przyszpitalna zaczyna się robić nieciekawie,także dbajmy o swoje zdrówko same

Z tym dbaniem o zdrowie to jest jakaś masakra.
Ostatnio sama musiałam sugerować lekarzowi co mi jest.
Leczę sie już od kilku lat i jakoś końca nie widać.
A ja tym razem skusiłam się na cebule. Cały koszyk został zapełniony

Gosiu -trochę się wczoraj zdziwiłam.....a i ja pewnie się skuszę na cebulki tulipanów
W końcu długi weekend mam nadzieję spędzić go spokojnie i robić tylko to co konieczne ...rano był przymrozek więc pojechałam sprawdzić jak na cmentarzu ,ale wszystko było ok- kwiaty jak świeże,choć wiał zimny wiatr i miałam wrażenie ,że zaraz śnieg spadnie....czekam na zapowiadany deszcz

Żanetko, czekasz na deszcz??? Okropna niesprawiedliwośc w tym temacie. Czekam aż choc troszkę zacznie wysychać... i nic, wciąż dolewa nowe porcje. jak tak dalej pójdzie, to mi sie rodki przepiją...

Ewo -a ja właśnie dzisiaj kilka rodków podlałam i jak jutro nie popada to będę podlewać resztę -no nie ma sprawie sprawiedliwości coś tam pomżyło ,ale pod krzewami sucho .....
Dzisiaj dojechał obornik ,więc robotę do grudnia mam zapewnioną ,bo pan nie rozumie ,że ja dużo nie potrzebuję ,tylko ,żeby się teraz schłodziło bo nie wszędzie uda mi sie go przekopać a nie chcę ,żeby pachniał na całą okolicę no i tulipany też zamówiłam

Żanetko, u mnie sie kłębi kurzak, wypada się więc tylko cieszyć, że działka duża i z daleka od domöw.

A propos wpłaty jest, od Andrzeja

Poluś- może być od Andrzeja ,to mnie uspokoiłaś ,bo myślałam ,że coś namieszałam....dlatego ja muszę trochę poczekać na zimno co by mnie sąsiedzi nie zlinczowali ,zresztą cała rodzina śpi przy otwartych oknach

Żanettko u mnie poda od wczoraj na szczęście bo jak w zeszłym tygodniu jak podlewałam wszystkie rabatki bo przy okazji chciałam rozlać humus activ to sąsiad na mnie patrzył podejrzanie a siostry później pytał czy mi sie pory roku nie poprzestawiały bo podlewałam rabatki jak w lecie

Danusiu - ja na szczęście mam sąsiadkę równie zakręconą co ja i też ciągle podlewa... bo ja dzisiaj podlewałam gdyż zapowiedziany deszcz przeniesiony na wtorek-o ile w ogóle spadnie

Jestem zadowolona bo udało się dzisiaj rozwieść połowę obornika ,mąż się do tego przyczynił ,także może w tym tygodniu skończymy......no i o 18 zaczął mżyć deszczyk a teraz pada

A u mnie pada od południa.. słabo ale jednak.. Cieszyć się wypada..?

Nigdy nie przypuszczałam, że kiedyś komuś pozazdroszczę ...kupy! Ja nadal niczego nie załatwiłam w stadninie, a chyba powinnam wreszcie się ruszyć
Na szczęście u mnie pada od czasu do czasu i nie ma tragedii, ale głębiej pod ziemią sucho, widziałam, jak sadziłam cebule.

Neluś -mnie deszcz bardzo ucieszył a wczoraj cały dzień padało ,więc chyba w końcu jest podlane
Miłko -" kupa" to też dla mnie radość choć 2 stówy kosztowała no i dała popalić ,boli każdy mięsień
Wczoraj lało cały dzień ,więc udało się spotkać z koleżankami i wyjść z domu a dzisiaj dalej "gówniana" robota,ale już rozwiezione tylko warzywnik przekopać i gdzieniegdzie jeszcze rozsypać...... choć na początku przeraziła mnie ilość to jednak jeszcze z dwie taczki zabrakło

Tak, tak tych kup szybko ubywa, ja właśnie wybieram pod przesadzane róże przekompostowany, wygląda jak miód już druga sterta się kompostuje, a mogę mieć ile chcę na każde zawołanie i jakoś nie umiem sobie wyobrazić że trzeba się starać o taki miodek
Dobrze że popadało, ja mam tego deszczu dość więc niech innym podlewa

Majeczko -to Ty szczęściara jesteś,że masz złota ogrodników pod dostatkiem......mój też fajnie przekompostowany nawet za bardzo nie pachnie

Piękna listopadowa niedziela +112 stopni i przebłyskujace