Elu -tort kupiony ,ale smakował wybornie ,ja już rzadko cokolwiek piekę choć kiedyś ciasto było co sobotę....
Miłko -a ja liczę po cichu ,że przejdzie ustawa ,że można iść po 35 latach pracy bo to by było za dwa lata a nie za pięć o męża się martwiłam bo to pracoholik,ale już szuka pracy ,więc może nie będzie tak źle....
Ewciu -ja tam sobie coś dobrego słodkiego od czasu do czasu nie żałuję ,też zimą wałeczek przybywa ,ale potem w ferworze wiosennej walki znika -trzeba sobie sprawiać małe radości a zresztą jak mówi nasza pani sołtys -'piękne już byłyśmy" teraz tylko zdrowie ,żeby dopisało....

Święte słowa pani sołtys dla zdrowia psychicznego trzeba czasami zgrzeszyć, podobno nawet na diecie jak się bardzo chce to można raz na jakiś czas coś słodkiego skosztować, nie żeby zaraz tego toru spory kawał, ale cieniutki plasterek
Ja w niedzielę zjadałam plasterek cytrynowego tortu i zbytnio nie odczułam przejedzenia

Emeryt w domu może być upierdliwy więc dobrze że już szuka jakiejś pracy

Majeczko -święta prawda ,za młody jeszcze ,żeby w domu siedzieć
-w końcu dzisiaj zaświeciło

Żanetko powiem Ci że mądra ta Wasza pani sołtys Ja na razie jestem dalej na diecie cud-jem wszystko i czekam na cud

Pięknie w słonku u mnie dzisiaj po południu ta zima nawet ładna była ale trochę nerwów ten śnieg kosztował a Bogu dziękowałam że nigdzie jechać nie musiałam bo droga z rana była masakryczna normalnie samochody w tej ciapie pływały.

Oj, ja też bym chciała żeby liczyli staż do emrytury. Miałabym 5 lat, a nie 8
Zawsze to coś.
Czytam, że polujesz na rodki
Ja nie mam konkretnych, ale chciałabym kupić jednego rodka i kilka azali japońskich, dlatego pewnie ograniczę się do szukania w marketach

Ja dziś też miałam przez chwilę słoneczko! To zawsze optymistycznie nastraja!
Mi jakoś bez diety wałki nie chcą zniknąć! Zmieniam opony na letnie, ale one niestety w tym samym rozmiarze!

Danusiu -ja też liczę na cud
Gosiu -to trzymajmy kciuki aby wolność prędzej nadeszła .... bo choć mam bardzo dobrą pracę i wyrozumiałego szefa to ciężko rano wstać...
Miłko -u mnie tej zimy dominuje bure niebo i deszcza to rarytas -także mus jeść witaminę D3
Wczoraj miałam dzień złych wiadomości ...ale może nie będzie tak źle a wieczorem obejrzałam jeszcze program 4wesela i to całkiem mnie zasmuciło

Żanetko, coś smutkiem powiało, mam nadzieję, że nie stało się nic złego.
U mnie dziś błękitne niebo i słoneczko, przesyłam Ci więc .

Aniu - dziękuję za dotarło (z małym przymrozkiem nocą bo dzień dalej na plusie ),na szczęście tylko małe smuteczki mnie dopadły ....może za dużo słucham Stanisławy Celińskiej.....

Hibiscus summer storm

2017






2018




2019 -miał ze 2metry i mnósrwo kwiatów ,ale trudno mu było zrobić zdjęcie bo wiecznie ostre słonko tam operowało

Próbowałam sadzonkować hibiscusa. Miałam patyczki kilku odmian. Niestety zmarnowałam, choć dwie rokowały.
U Ciebie widzę pełen sukces! Ma piękne liście.

Miłko -ale ja miałam kupioną sadzonkę a ukorzeniać sama nigdy nie próbowałam.......a teraz może spróbuję a kiedy to robiłaś ?wiosną czy jesienią?.... mogłam latem spróbować bo dwie duże gałązki połamał mi wiatr ...a jego zdjęcia wstawiłam dla Juleczki bo dokonała takiego zakupu
a wiecie co mnie jeszcze zadziwiło przyniosłam do wazonu czerwone wierzbowe kocki ....i w domu zrobiły się zwyczajne szare

Hibiskusy najlepiej ukorzeniać wiosną a emerytury wszystkim chętnym serdecznie życzę , bo ja już mam i mówię Wan fajnie jest , ale słowa pani sołtys to święte słowa

Dzięki Żaneto za piękne fotki. Ależ ma ten hibiskus piękne liście. Już one same to wielka ozdoba. Czy tniesz wiosną krótko?

Wiesiu - o dzięki za informację ,choć ja swojego na zimę mocno przycięłam ,ale może coś ukorzenię ,za emeryturą już -gdyby to były tylko dwa lata to by było super ,ale to się dopiero okaże....kiedyś można było iść od 55lat .......
Juleczko -tak wycinam stare łodygi bo zawsze były suche ,na jesieni skracam i obsypuje kopczykiem ,ale w tym roku to może nie zmarzły nie podglądałam jeszcze...
W nocy strasznie wiało ,ale szkód większych na szczęście nie ma.....

Witaj Żanetko. Pobieżnie przejrzałam Twój wątek, i powiem Ci Twój ogród piękny o każdej porze roku. No a ta misterna chusta-mistrzostwo. Będę Cię odwiedzać.

Kasiu- zapraszam oczywiście .....ogród z tylu ciągle dosadzany ,choć miejsca już mało ,warzywnik ciągle maleje ,ale wiesz jak to na forum ciągle nowe zachcianki się ma- jak się widzi takie cuda w innych ogrodach,stary ogród jest cienisty ,a nowy słoneczny ,więc z tyłu latem jest szaleństwo barw -na razie mnie to cieszy.....

Żanetko jak ja lubię te Twoje kępy liliowców

Danusiu -patrząc teraz na ogród aż trudno uwierzyć ,że potem takie szaleństwo.....Twoje też już w tym roku będą dorodne

Liliowce super, ale łany rudbekii mnie powaliły!