Żanetko aż Ci zazdroszczę u mnie padało caluteńką noc i prawie cały dzień więc znów trzeba będzie znów odczekać aż podeschnie bo na razie woda stoi .

Danusiu -znam ten ból ....na szczęście u mnie przerwa,ale oczko pełne wody ,beczki pełne więc teraz niech jeszcze trochę pogrzeje

A u mnie nic nie popadało ,ale to już chyba normalne Skończyłam dziś szykowanie trzech miejscówek na róże .Mogą już przyjechać
Czekam na cebulki z Benexa i aż się boję ,bo już kilka razy się nacięłam ,ale tylko tam mieli cebule lilii Muscadet .Ano dawno tam nie zamawiałam ,może złe komentarze coś ich nauczyły

Ewciu -jeszcze raz dziękuję za śliczną sadzonkę a właściwie trzy sadzonki hortensji Emerald Lace ,przyszły też liliowce do tego pokazały się grzyby i ja się po prostu nie wyrabiam
-w końcu po kilku latach znalazłam 14 prawdziwków






-Russkij sjurpriz rozowyj

Wszyscy zbierają grzyby a u nas licho..

Neluś -my byliśmy dzisiaj pierwszy raz i zbiory obfite ,miałam co przerabiać bo byliśmy w trójkę
i jeszcze pełen koszyk

Dzięki za cynka o grzybach! Muszę wybrać się i ja! Ja grzyby uwielbiam! I kocham grzybobrania!

Miłko -ja też ,najlepsza frajda a jak jeszcze trafi się prawdziwek ,u nas przez kilka lat ich nie znajdowałam a dzisiaj 14,mąż 2

Żanetko u nas też wysyp prawdziwków teściowa chodzi codziennie

Dziewczyny czyli macie jesienne atrakcje poza ogrodami, wcale Wam nie zazdroszczę bo do lasów nie chodzę, ale grzybki zbieram na ogrodzie i to mi wystarcza.
Żanetko piękne te hortensje.

Zanetko 14 to sukces gratuluję ja suszę tylko prawdziwki,inne idą do smażenia.
Ja tez się nie wyrabiam,do tego czas na przetwory pozdrawiam.
Ogród jesienny cudny.

Muszę Ci się pochwalić, że i my dziś weszliśmy do lasu. Lezę w dziwnym takim paprociowo-jeżynowym miejscu i ... duży prawdziwek. Kawałek dalej drugi. Wołam męża, ze tu są prawdziwki! Zgadnij ile jeszcze znaleźliśmy... Zero! kilka zajączków, kilka podgrzybków i sowę jedną...

Pojechaliśmy rano na grzyby, dwie godziny relaksu w lesie - grzybów zero

Majeczko -uwielbiam grzybobrania ,hortensje nigdy jeszcze tak ładnie się nie przebarwiły to chyba zasługa zimnych nocy bo było nawet tylko 4 stopnie
Daguś- ja wiem ,że dla ciebie to marna liczba ,ale ja kilka lat nawet nie widziałam jednego ,więc sprawiły mi wiele radości
Miłko,Verciu -to przykra sprawa bo zawsze liczymy na obfite zbiory ,ale już samo połażenie po lesie to też frajda ,ja mam zamiar jutro się wybrać znowu...Verciu - u Ciebie to pewnie za sucho jest
A dzisiaj taka niespodzianka

Żanetko, ogród jeszcze kolorowy, nie bardzo widać jesień.
Fuksja gruntowa, czy w donicy?

Polluś -dziękuję a fuksja w donicy rośnie ,gruntowa nie przeżyła pierwszej zimy choć okryłam...a jesień już widać w przebarwieniach na liściach ...ale ja jeszcze szukam lata
Dzisiaj letni dzień był

Lato wróciło ,upały ,ale czasami dobrze wygrzać stare kości ,tymbardziej ,ze w ubiegłym tygodniu podczas szarpania się z roślinami uszkodziłam sobie bark i ręka mi drętwieje-ciężko nawet klikać myszką ,ale nie powstrzymało mnie przed kolejnym wypadem na grzyby
-koźlaki i prawdziwki

-szkoda tylko ,że już sucho w lesie,pierwszy prawdziwek był wycałowany

Ale grzybów
W tym roku powinny być dobre zbiory.
Było mokro, teraz jest upalnie.
Ale to przerabianie

Gosiu -dzisiaj przybyła nowa porcja ,fakt ,że chodzimy w trójkę a potem przerabianie spada na mnie ,ale mam tyle radości bo w tym roku wysyp prawdziwków i koźlarzy jest ,więc przerabianie to sama przyjemność

Żanetko ja też kolejny dzień walczę z grzybami