Trochę się pogubiłam czy piszecie o zawilcach, ale jeśli tak, to powiem Wam, że w ostatnich latach zachowuje się u mnie jak chwast. Wiosną mocno przerzedzilam i znów zarosły mi rododendrony . Lubię je, bo pięknie i długo kwitną, ale będę musiała je jakoś ograniczyć, żeby nie pchały się w inne rośliny . Spróbuję z wykopanych zrobić sadzonki.

Miłko - ok ,ale zrobię kilka sadzonek w razie czego.... ,zresztą zobaczymy co z tego wyjdzie bo one ciężko się przesadzają chociaż jak pisze Edytka jak już się zadomowią to nieźle się rozrastają ,kiedyś próbowałam przesadzić i nic z tego nie wyszło ,ale teraz już wiem ,że to musi być wiosna.....także kuzynkę odwiedź wiosną
Ave -w razie czego to przypomnij mi w marcu, bo pamięć już nie ta
Edytko -prawda to co napisałaś ,ale dopiero po kilku latach przynajmniej tak jest u mnie ,teraz jest już co rozsadzić

Ave -nie ma sprawy ,są warte posadzenia....
Ciągle słoneczko rzadkim gościem ,trochę obeschło bo wieje zimny wiatr i jest +2stopnie....wschodzą liliowce ,niedługo będę pikować

O!!! Już masz takie liliowce? Ja jeszcze czekam z wysiewem... jakoś planowałam dopiero w lutym Masz swoje nasiona?
Edit: coś dosypujesz do torebki z nasionami?

Marysiu - siałam je 6.01 a nasiona kupiłam na fb od Tadeusza Kotuli , jakieś wypasione falbanki maja być..... posiane są w wilgotnym perlicie za chwilę tzn.pewnie w przyszłym tygodniu będę je wsadzać do ziemi

Bardzo jestem ich ciekawa! Może jak zaczną kwitnąć stworzysz osobny wątek siewek?
Kupowałam u Kotuli tylko raz i nie były to jego liliowce, oglądałam je tylko na stronie... chyba Bodalskiego

A ja swoje tak normalnie do ziemi posiałam .

Cudownie! Ja połowę swoich liliowców tak siałam! (połowę druga mam od Geni, innych przyjaciół i 1 kupiłam). Potem wsadziłam w kompost w skrzynkę i w następnym roku już miałam kwiaty!

Będzie trochę zabawy z pikowaniem, ale jestem ciekawa co wyjdzie z tych nasionek.
Chyba nie miałabym cierpliwośći czekać kilka lat na efekty , ale z drugiej strony ....niepowtarzalna roślina może być.

Dziewczyny -czas i tak szybko ucieka a z takich siewek to zawsze niespodzianka albo miła albo nie ,postaram się je oznakować i będę Was informować co i jak....mówisz Miłko ,że trzeba im kompostu podsypać to tak zrobię, Elu - nasion jest 18 a nie liczyłam jeszcze ile wzeszło...Edytko ja swoje też tak posiałam jak Ty -tylko już nie pamiętam gdzie Marysiu -nasion miał mnóstwo do sprzedania aż trudno było się zdecydować bo wszystkie piękne a cena za 6szt-40 zł,kupiłam dwa komplety ,trzeci dostałam gratis czyli hojnie
Od rano troszkę śniegu sypnęło no i się zabieliło się a wczoraj ni z gruszki ni z pietruszki było -3,teraz- 0,3czyli schładza się bo było na plusie

U mnie ma być -6 i to bez grama śniegu !

Też się rozglądam za floksami, ale to chyba za wcześnie.
Priorytetem jest uzupełnienie serii"Flame".
Brakuje Mi 2 odmian.Tak w ogóle to w zeszłym roku po raz miały mączniaka.
Muszę obczaić temat

Jurku -i u mnie część miała mączniaka co przedtem było rzadkością ,ale u mnie chyba za gęsto rosną.....nowości jakoś mało w tym roku ,jeszcze nie popełniłam żadnego zamówienia ,ale praktycznie to i miejsca już nie mam -chyba ,że będą po zimowe szkody .......odliczam dni do wiosny bo już jestem znudzona tym siedzeniem w domu....
Olusia -u mnie też tylko z 1-2cm śniegu a to niewiele a dzisiaj ma być -7
Pierwszy raz od roku zatęskniło mi się do jakiegoś wyjazdu........aż weszłam na stronę MTP i jak dobrze przeczytałam to Gardenia przeniesiona jest na listopad ? 4-6 to miałby być ,chyba trochę późno jak na pokaz roślin, ale może do tej pory nastanie normalność....

No i pomroziło o godz.8 rano było -10,5 a śniegu cieniutko a miejscami brak , popełniłam zamówienie u Rudnickich zamówiłam 3 kalmie szerokolistne bo jeszcze żadnej nie mam i kilka azalii ,dostałam ofertę na e-maila z ogrodów włocławek -ale ceny mocno podskoczyły . dzisiaj świeciło na kolejną mroźną noc

U mnie też mróz sobie poswawolił, ale na szczęście jest też trochę śniegu.

Dzięki za śnieg, może nie tak dużo, ale przy tych mrozach bardzo się przyda.

Żanetko! Ja sadząc siewki liliowców nie podsypywałam kompostu. Ja wsadziłam w czysty kompost. Wzięłam taką skrzynkę jak od jabłek drewnianą, wyłożyłam włókniną, wsypałam przesianego kompostu i posadziłam te siewki w odstępach tak 20cm. Oczywiście podlewałam, jak była potrzeba. Pod koniec lata były wielkie i dorodne, a w kolejne lato pięknie zakwitły. Poszukam zdjęć, bo pamiętam robiłam z tego fotoreportaż.

O jak fajnie liliowcowo:) Ja dziś posiałam nasiona od prof Bodalskiego, w szopie czeka jeszcze pełno nasion z moich zbiorów, ale te będę w skrzynki z kompostem lada dzień siać. Nie miałam tyle szczęścia co Miłka z kwitnieniem w drugim roku, chociaż też mam siewki w kompoście, dopiero w tym roku spodziewam się kwitnień. Fajne takie niespodzianki:)

Dziewczyny -czyli posadzę siewki do kompostu .....
Verciu -może ten rok będzie u Ciebie pogodowo lepszy bez anomalii czego Ci z serca życzę...
Ave -pierzynka mile widziana ,u mnie niestety jej nie ma ,ale dzisiaj już było tylko -6
Miłko -dziękuję za dokładne wyjaśnienie zastosuję się do rad
Brydziasiu -to pewnie rarytaski kupiłaś -będziemy podziwiać, najlepsze jest to oczekiwanie i podglądanie a czas tak szybko mija

Właśnie dotarły nasiona-oj będzie co robić


-ciekawe ,gdzie to wszystko posadzę