Niby wczoraj popadało dobrą chwilę ,ale pod roślinkami tego dzisiaj nie było widać.....było też chłodniej, ale i tak sympatycznie uwielbiam miesiąc Maj za każdy dzień ,bo codziennie coś nowego kwitnie
-takie pąki ma Goldinetta



-ćwiczymy podciąganie

Żanetko , wszystko masz śliczne ....
Rośliny pchają się na świat i nie zważają co je może po drodze spotkać .
Jak raz i drugi raz dostaną po kwiatach to się uodpornią .... mam taką nadzieję .

Zanetko nie bij zaglądam ale strasznie mam ostatnio po grudzie jakoś się nie układa i nie chce mi się jedyne co to wpadam w wir roboty takie moje wybawienie

Olusiu -oj żeby się one chciały uodparniać ....padł mi kolejny raz klon palmowy to już moje trzecie podejście do klonikow i znowu nic z tego ,przetrwał ledwie jeden sezon.
Danusiu -po prostu brakuje Twoich wpisów ,ale bić nie będę -rozumiem ,że są rzeczy ważne i ważniejsze
-Percy Wisemann

-Loreley
-CW

Ja to wcale się nie odzywam choć czasami wpadnę popodziwiać co u kogo kwitnie.
U Ciebie już całkiem fanie kwitną rodki.

a ja właśnie o Tobie Majeczko myślałam ,cieszę się ,że się odezwałaś.......czekam na fotki Twojej rabaty rodkowej

Żanetko jeszcze trochę czasu nim rozkwitną, kolorek pokazał tyljo Kazimierz Odnowiciel. Kilka rodków jest z złej kondycji ale staram się jak mogę je uratować.

Majeczko -rodki się z nami nie pieszczą ,u mnie też ciągle jakieś problemy teraz ni z gruszko ni pietruszki P.j.M Elite ma jakieś podeschnięte listki i kilka innych zdechlaków też jest ,ale będzie trochę takich co będą cieszyć i tego się trzymam!

-c.w
-Scarlet wonder

-Flava
-Goldinetta

-pohjolas dauther

Żanetko ale cudny czas się u Ciebie zaczął no coś pięknego

Danusiu -dziękuję.... tak codziennie jakaś niespodzianka i wszystko rośnie w oczach .wczoraj nie było pąków na irysach a dzisiaj już kwitną





-Candy Norfolk tylko dwa kwiatki w tym roku
-Goldinetta to jeszcze cieplejszy cytrynowy kolor

Przed nami najpiękniejsza pora .Ja codziennie poluję na nowe kwiaty ,jak dzik na trufle . Te same co i u Ciebie ,to i u mnie już szaleją .Ale susza jest nie z tej ziemi .Ja już nie pamiętam ,kiedy padał deszcz.Nie muszę Ci mówić ,że współpraca z konewkami wre . Wstawiłam do rodków moją Barbarellę ,ale koloru ,to już chyba żaden aparat jej nie odda . Ogólnie trochę wysiada mi kolano ,co mnie niemiłosiernie wkurza ,bo trochę mnie to spowalnia ,Trzymaj się kochana ciepło i zdrowia Ci życzę

Ewciu -oj tak ten czas najbardziej .....u mnie weekend minął pod znakiem 60-urodzin męża i jak wieczorkiem wyszłam do ogrodu to zdziwiłam się jakie zaszły zmiany ,martwią mnie tylko zimne noce dzisiaj znowu tylko +5 stopni a ma byc nawet 2stopnie tylko ...kolana mi dokuczały zimą i wzięłam jedną kurację żelatyną niemiecką i powiem ,że jest dobrze....mój aparat też zawodzi co do rzeczywistych kolorów również Cię Ewciu pozdrawiam i dla Ciebie rodek Eva

Fantastica jest fantastyczna

Cudowny nie za gorący ale dzień za mną ....dzisiaj skupiłam się na cięciu a potem na podlewaniu
-fajna ,ale szkoda ,że tak szybko przekwita

-królowa Jadwiga
-Mieszko

-nn
-Morgenrot
-Mandarin light
-Kalinka

Dzisiaj zapowiadają 1 stopień na noc a przy gruncie-4 ,więc czeka mnie okrywanie i noszenie doniczek ....zastanawiam się co z hostami zmarzną? .....a jednak nie może być bezstresowo

Mówią, że obfite podlanie pomaga przetrwać przymrozek, ale -4 . Ja jadę zaraz podlewać i okrywać .

Doroto -łudzę się tylko ,że to będzie krótkotrwały spadek temperatury ....kiedyś było w czerwcu -12 i wielkich strat nie było oprócz drzewek owocowych ....kurcze a jeszcze teraz borówki kwitną

zanetatacz napisał:
a nie -1 / -2?
Bo jako urodzona w latach 70tych taki czerwcowy przymrozek na przełomie wieków pamiętam, poleciały wtedy pomidory, papryka, ogórki, ziemniaki (te później odbiły) ale -12 to nie.

Żanetko też się obawiam i idę pochować doniczkowe reszta musi sobie poradzić