Z tego co widzę u zawoskowanych róż które kupuję to niezbyt dobrze znosza to woskowanie...

A wiesz może kochana jakie jeszcze róże sa ukryte w tych kartonikach?

Ja kupiłam z serii niebieskie półpełną Rhapsody in Blue. Taka róża jest na zdjęciu. Podzieliłam się dzisiejszym spostrzeżeniem .Odezwę się kiedy zauważę nowe. Ewa

Mam pytanie odnośnie róży Pride of Nottingham. Jak wysoko rośnie u Ciebie, czy powtarza kwitnienie i jak ja przycinasz. Zupełnie nie wiem jak się za nią zabrać.

Witaj Nallar

Róża Nottingham Pride- pewnie tak jak ja kupiłas w OBI... Wysadziłam po uprzednim namoczeniu w doniczkę i cały pierwszy sezon stała w donicy- jesienią wkopałam na grzadce warzywnej- z doniczką, czyli zadołowałam. Następnego sezonu, gdy mnie już zadowoliła wielkością/ wąsko rosła/ wsadziłam w grunt. Gdy zakwitła podejrzewałam,że to Graham Thomas. Ktoś mi w zeszłym roku napisał, że to raczej Michelangelo





Tak mi kwitła w minionym sezonie- z tym,że ja corocznie sporo przycinam- czyli nisko. U mnie róże rosną gęsto , więc tnę- ale jeżeli chcesz większa to słabiej tnij. Najlepiej kup drugą, by krzak był gęściejszy. Podpisuję ja nadal jako Nottingham Pride, bo do końca nie jestem pewna jej właściwej nazwy- a tak rozpoznaje i wiem gdzie wpisać fotkę/ Mam segregowane odmiany- co prawda jeszcze nie do końca uporządkowane, bo fotekj robie dużo- ale mam datami- miesiąc i rok- w kńcu chyba sie uda wyprowadzić wszystko.










Tu w towarzystwie CAMBRIDGE CASTLE -też angielka z kartonika z OBI

Ha, ha.
Masz rację, róże kupiłam chyba trzy lata temu w Obi, nie mogłam się oprzeć. Do koszyczka wskoczyły mi trzy, dwie dokładnie takie jak Twoje. CAMBRIDGE CASTLE , NOTTINGHAM PRIDE i HICKORY HILL.
Żółta rośnie jak szalona, ale czerwonej i białej coś nie pasuje, mają po jednym cienkim badylku które dzisiaj skróciłam.
Dziękuję za poświęcony czas i konkrety jakie poruszyłaś w poście.
Pozdrawiam.

Też jakoś tak w tym czasie co ty kupiłam- czerwona- Cambridge Castle, żółta- Nottingham Pride, pomarańczowa Capitol Hill, biała- Hickory Hill, różowa Tower Bridge...

Rosna tak soboie... Najlepiej biała Hickory Hill. Waham sie w ocenie czy to Winchester Cathedral czy Glamis Casle...

TOWER BRIDGE


HICKORY HILL


CAPITOL HILL


NOTTINGHAM PRIDE


CAMBRIDGE CASTLE



Pojechałam przed południem do Auchana po róże. Pustaczków ciemnych w kartonikach nie było- nie wiem czy już nie było czy jeszcze nie- bo innych było sporo. Wygrzebałam satysfakcjonującą sadzonke tej niby Chartreuse- ciekawe czy faktycznie się sprawdzi...



Przecenili kapersy- kupiłam pakiet begonii-5szt za 10zł z groszami... Nawet ładne sobie wybrałam...




Nadchodzący sezon u mnie full begoniowy...

Przesyłki zapowiedział e -clematis i Floribunda...

Glamis Casle na płatkach ma poświatę kremu. Moja Hickory Hill bardziej przypomina Winchester Cathedral.

Ja mam Glamis Castle- dlatego nie jestem tak do końca pewna- raz mi sie wydaje podobna a nieraz nie...

GLAMIS CASTLE


Mam i Winchester...

WINCHESTER CATHEDRAL

Nieśmiało zapytam ile Ty masz krzewów róż?
Wszystkie takie ładne…..
Czy na wiosnę dostają jakieś opryski?

Sporo róż u mnie- na pewno ponad 300... Mam zamiar tego sezonu wszystko spisać- bo sadzę, sadzę, przycinam, ale pomału sie gubię. te piękne to pamiętam,ale sporo jest takich co pasowało by na niechęć do kwitnienia usunąć- tylko jak zwykle u różomaniaka- zwyczajnie szkoda...

Ja nie pryskam róż chemią- mam astmę i obawiam sie kłoptów, bo sporo sioe przy nich kręcę- zreszta jestem zwolenniczką nie trucia ziemi obok domu.

Zrobiłam dzisiaj obchód- wiosenka pomału zagląda. Cierpliwie jednak czekam, nie jestem jak inni wyrywna, bo wiem,że jeszcze różnie może być.

300? Matulu jaka kolekcja...
Pytając o opryski miałam na mysli takie własnej roboty, typu pokrzywa, cebula, mleczko...
Napisz proszę jak walczysz z plamistością.

Poniewaz mam ogród przy domu to szybko takie rzeczy zauważam- gdy pokazują sie plamy obrywam liście, gdy ich za duże np. w mokre lato- obrywam wszystkie liście, przycinam krzaczek i szybko porasta. Nigdy nie ma tak u wszystkich to na razie jakoś to porządkuję. Owszem- pryskam eliksirami- - robie z pokrzywy, żywokostu iw razie mszycy z czosnku , pokrzywy... Mam też zywokost z którego super gnojówka. I to z takiego z kwiatami najlepsza.

Kurier przyniósł następną paczkę. Ale miałam gościa, więc nie było kiedy rozpakować- dopiero wieczorem przypomniałam sobie o rozpakowaniu. Zdziwiłam się, bo spodziewałam sie róż- a to clematisy. Przyszły 3 w doniczkach.- róże więc chyba dojadą jutro.

Muszę zakupić sadzonkę żywokostu.
Przeglądnęłam dziś kilka stron Twojego wątku, ale Ty masz ładny ogród, a ile Peoni.....Też mam kilka u siebie, bardzo je lubię.
Jednak lista róż zrobiła na mnie najwieksze wrażenie.
Idę przeglądać kolejne strony Twojego wątku..

Przyszły zamówione Kaladium... Nie zdenerwowałam się wielkością bulw- bo chciałam te odmiany- bulwy niewielkie ale zdrowe. Zostaję z nadzieją,że cos mi z nich wyrośnie.... Westchnęłam tylko, bo cena nie odpowiada wielkości- nic mnie już nie zdziwi- niektórzy chcą zarobić na naiwniakach kupujących w ciemno.




Róże też wczoraj dotarły. Od razu wsadziłam w wiaderko z wodą- dzisiaj przy sadzeniu zrobię fotki.

Robiąc zakupy spożywcze w bi1 zjrzałam na ogrodnicze stoisko.... Róże słabo schodzą, niektóre już mocno skiełkowane w gorącu sklepu. Były te co to pojechałam do Auchana i tam nie było- a tu kilkanaście leżało z innymi niebieskimi na regale. Wybrałam sadzonkę odpowiadającą moim wymaganiom / / ...
A tak przy okazji- szok jakie półki w markecie pustawe... Wózki klientów pełne po brzegi... Kupiłam co nieco- ale bez szaleństw- po prostu z racji na moją astmę już nie będę wychodzić w miasto, a jeść trzeba. Jak dalej ta panika potrwa to sklepy zamkną bo będą puste...
Wnuki już siedza w domu bo szkoły i uczelnie zamknięte... Mąż też w domu to i ja się zadekuję. Kupiłam kawę, trochę gazet kolorowych, krzyżówki- i zamykam się w swojej "norce". Pewnie jak dalej będzie ciepło to z nudów chyba się za cięcie róż wezmę- chociaz nie planowałam.

Witaj Juleczko! Czy ten Twoj nowy nabytek to przypadkiem nie Rhapsody in Blue? Mam ja i bardzo mi ja przypomina, kupowalam w Biedronce jako roza Premium Kronenburg, Poczatkowo bylam z niej niezadowolona, jako ze nie lubie "pustych" roz. Teraz mysle, ze nawet niezle mi sie trafilo.

W tym kartoniku podobno sa Rhapsody in Blue- dlatego kupiłam. Co prawda mam, ale na własnym korzeniu- kiedyś wetknęłam uciętą gałązkę w doniczkę i sie ukorzeniła. Na całe szczęście, bo matka mi padła w jedna z zim... Chcę też zaoczkowaną na podkładce, dlatego dowiedziawszy sie co kartonik zawieras- kupiłam. Co zakwitnie to sie okaże.

Wieczorkami dłubię- jakoś bez zbytniego zapału- wielkanocne dekoracje...

Wielkanocne dekoracje przepiekne. Masz talent. Chcialam zapytac o ta Rhapsody in Blue na wlasnych korzeniach. Czym rozni sie od szczepionej rosliny matecznej? Mniejsze kwiaty?