Gosiu! Chciałam ja mieć od wielu lat, ale to spora dalia i wahałam się. Szczerze mówiąc, zapomniałam, że ją mam w tym roku i chciałam od kogoś wysępić, a tu niespodzianka!
Dalie teraz wolniej otwierają kwiaty, ale wierzę, że u Ciebie zakwitną. Ja co roku od sierpnia jestem na lekkim haju, jak pooglądam dalie w ogrodzie.
Pewnie uda Ci się przechować. Najważniejsze, żeby nie zmarzły i żeby nie wyschły
A dzielić dalie należy wtedy, gdy zauważysz, że karpa jest spora, ściśnięta. Dzielimy wiosną, wtedy one trochę tracą na objętości i jest łatwiej. Ja nie dadzą podzielić się same można spróbować porozcinać tak, żeby najmniej ucierpiały.
Kluseczko! Ale jak nie widzisz zdjęć??? Żadnych na forum? A na telefonie i kompie masz tak samo?
Wiesiu! Są dedykowane programy do tego. Ja jeszcze nie wybrałam, ale jestem na dobrej drodze. Na razie kombinuję, jak to zrobić przy uzyciu dostępnych programów, ale to nie działa. Komp stary wrócił do łask, a nowy (też stary, ale większy i lepszy) wymaga zaorania.
Holly to klejnocik. Taki relikt przeszłości. Na urodę nie wygra z nowymi odmianami, ale to terminatorka i dlatego mamy ja do dziś. To dalia, której pochodzenie będę pamiętać i mam ja już 11 lat.
Postanowiłam, ze kupie sobie takie większe woreczki strunowe i pochowam po kieszeniach wszystkich kurtek
Dziś jest dzień w którym zaznaczam przecinek w daliowym kalendarzu! Urodziny mamy, która tez uwielbia dalie, ale ich już dawno nie uprawia, bo już nie ma ogrodu i nie ten wiek...
Ale na jej urodziny zawsze przynoszę jej bukiet dalii. czasami było już po pierwszych przymrozkach i nie udawało mi się.
Dziś już mam dla niej bukiet, a kolejnym przecinkiem będzie 20 października, kiedy mama ma imieniny. Wtedy szykuję jej kolejny bukiet. A potem niech se marzną...
Na dziś: