Ale fajnie zaglądają te rojniki z góry , jakby ciekawe świata były

Rojniki extra!

Maryniu! Wiesiu! Ciężko mają na tej patelni, ale nic po nich nie widać. malowniczo wyglądają rojniki na tle błękitnego nieba. Ciesze się, ze pomysł Wam się podoba. Naprawdę nie miałabym gdzie ich posadzić

Dziś upał straszliwy. W cieniu teraz 32stC. Wyszłam tylko raniuchno podlać co nieco i potem powiesić pranie. Już dawno jest suche...

Na dziś:

Miłka, a kwitną Ci już te dalie "amerykańskie"? Które to były ?

Oj nie, bo one były miesiąc później sadzone

Amerykańskie dalie nadal nie kwitną. Ale kolejnych kilka dalii jest w sporych pąkach. przez te upały rozkwitnięte kwiaty potrafią się wysuszyć. Tak właśnie musiałam pościnać Creme de Cassis. Ale ogólnie rośliny maja się dość dobrze. Chyba lubią jednak to ciepło.
Nad ranem była burza. Na szczęście bez wiatru i gradu. Porządnie wszystko podlało i napełniło zbiorniki. Jutro ma być replay.
Niestety dziś znów gorąco, ale tylko 28stC. Musiałam upiec chleb i przez to mam ciepło tez w domu

Na dziś:

I jeszcze się pochwalę namalowaną różą. To First Lady z mojego ogrodu. Róże są dość trudne. Po rozgrzewce, jaką sobie sprawiłam malując kwiaty na wystawę, stwierdziłam, ze chyba jestem gotowa podejść do tematu.

Szczęsciara jesteś ,że Ci podlało u mnie tylko czarne chmury wisiały i pognały dalej ,podziwiam Twój malarski talent

Jaka śliczna...te listeczki takie wypieszczone pędzlem

Po prostu pierwsza klasa

Róża wyszła wspaniale. Masz talent.

Miłko, rojnikami mnie zadziwiłaś, niby wiem że rosną wszędzie, ale żeby tak na blaszanym dachu . Ewa zwróciła uwagę na maczki przy balii, urocze .

Syn mi zrobił ogromne półki pod wiatą na moje ogrodnicze narzędzia, nawozy, donice i wszystko inne, na tych półkach umieścił kilka wieszaków na duże narzędzia.Wiszą odwrotnie niż u Ciebie, tzn. powinny wisieć, bo wejście w to miejsce zastawione jest masą wiader, pudeł, koszy, taczką, workami z ziemią, korą, torfem...i nie wszystko trafia na swoje miejsce. Na usprawiedliwienie dodam, że nie tylko ja robię ten bałagan, synkowie też, a powodem nie zawsze bywa lenistwo tylko nagły brak czasu, żeby przedostać się do regału i odstawić na miejsce .

Krzysiu! Dach jest z tworzywa, ale puszki już są blaszane. Maczki tylko dzięki swej urodzie nie zostały dotąd wyrwane. To jedna roślina , a wygląda jak cały łan.
Rozumiem o co chodzi z tym bałaganem. W ogrodzie powinien być ktoś na stanowisku "narzędziowego", który by to wszystko ogarniał Ja tak też zastawiłam pomieszczenie w altanie wiadrami, skrzynkami i innymi takimi.

Tomku! Wiesiu! Dorotko! Żanetko! Bardzo wam dziękuję. Cały czas ćwiczę, czytam, obserwuję i uczę się teorii. Na szczeście nie widzicie błędów, albo widzicie, ale jesteście uprzejmi Namalowanie róży to było moje marzenie i ambicja. Ta jest akceptowalna, dlatego pokazałam. Po wielu już próbach które poszły do pieca. Wasze uznaniue mnie motywuje, dziekuję!

Dziś leniuchowanie niedzielne, piecze się placek wiśniowy z własnymi owocami, pięknie pachnie!

Na dziś:

A na dziś:

Dojrzewają śliweczki:

Kwitną dalie

i inne kwiaty:

Ta śliwa to Opal?
Ja wszystkie kazałam wyciąć bo tak chorowały że już nie miałam siły o nie walczyć, żal mi tylko tej Opal bo pyszne owoce o nietypowym czasie.
Reszta kwiecia jak zwykle, brawo.
M zrobił mi wieszadło na narzędzia, muszę pokazać.

Tak Majeczko, to Opal. Mi też choruje. Jest stareńka. prawie taka jak ja już 15 lat temu chcieliśmy ja wyciąć, bo nie owocowała, rezydowały na niej mszyce, a jak już były owoce, to gniły na gałęziach. To jej drugie owocowanie od tamtego czasu. też zrzuca śliwki, ale jest ich tak dużo, że ma prawo. Życie w zasadzie uratował jej fakt, że wieszamy na niej hamaki i zimą fotografuję na niej porosty "Shreki". Poza tym jest cieniem dla hostowo-hortensjowej rabaty.

Widzę, że pokazujesz dalie- Twoje piękne.
Dlatego zwraca sie do fachowca z pytaniem- czy jest sens kupować je teraz.?
Iza też ostatnio rysuje różyczki.

Jurku! Musisz pokazać koniecznie Izy róże. Ja teraz chętnie oglądam twórczość wszelaką z radością.
A z sensem kupowania dalii teraz - no w sumie jest, ale żeby mieć efekty, to trzeba trochę wkoło nich pochodzić.
Ja kupiłam w lipcu, włożyłam do donic dużych z kompostem. Dodatkowo zasiliłam nawozem do pomidorów. Postawiłam na słońcu. Podlewam codziennie i chodzę wkoło nich. Kilka urosło na tyle, że mam nadzieję na kwitnienie koniec sierpnia, początek września. Część z nich może zdąży w październiku, bo ruszyły z opóźnieniem. Ale będę miała je na przyszły rok.
Ja się skusiłam, bo były po 2 zł we Florio. Odmiany dla mnie cenne, choć dopiero się przekonam, czy będą zgodne.

na dziś:

Dalie Sarah Raven i Kenora Wow

Słonecznik i Carmen Alexandra

Liliowiec i słonecznik kolejny (nasiałam tego sporo w tym roku)

Aksamitka i róża Bonica

Miłeczko jestem u Ciebie cały czas ale po cichu bo ile razy można powtarzać że robisz cudne zdjęcie i pięknie malujesz a różyczka dla mnie mistrzostwo tym bardziej że ja kompletnie nie umiem rysować ani malować

Bo Danusiu nie musisz malować albo rysować, bo masz inne talenta, o których wiesz doskonale. A zdjęcia i malunki pokazuję na forum dla Was, bo gdzie mam pokazać moją pasję? Tu mam motywację od ogrodowych Przyjaciół