Witam Was wiosennie
Ewuś Nowinko - o tym kiermaszu dowiedziałam się przypadkiem i połączyliśmy targi z wizytą u przyjaciół. Dobrze mieć koleżanki, które też lubią roślinki
Ale przyznam szczerze, że nie sądziłam, że będzie tam tak dużo stoisk i z tak znanych mi szkółek. Miłe rozczarowanie.
Minus - tłumy ludzi.
Edytko za warzywka u mnie robią też sadzonki kwiatów
a część szczypiorek wieloletni i pietrucha naciowa. Stąd wrażenie że dużo.A pomidorki to część dostaję od mojej cioci (za co serdecznie dziękuję
) . Koktajlowe to zakup z kiermaszu. Niczego innego nie zdążyłam póki co zasiać.
Ewuś - doktorek specyficzny ale chyba dobry fachowiec. Też się cieszyłam, że tak się skończyło .
Rzeczywiście na górnych rabatach starałam się sadzić już większe rośliny. Nie chcę już czekać, nie mam cierpliwości. Kiedyś, w czasie udowy to człowiek sobie wszystkiego odmawiał - więc teraz trochę nadrabiam. Ale też nie szaleję
Żanetko - wiem, że lubisz takie relacje. Ja znowu nadrabiam u Ciebie
. Wiesz, że byłam zachwycona relacją z Holandii
Ina Twoje komplementy to miód na moje serce
Betinko - dziękuję Ci ślicznie . I jak będziesz znowu robiła rundkę po śląsku - serdecznie Cie zapraszam. Bardzo chciałabym Cie poznać osobiście. Lubię ludzi otwartych , z poczuciem humoru . A tego to Ci nie brakuje
Kurcze - chciałam wrzucić zdjęcia z Daisy Days (VII edycja) w Pszczynie. Byłam w niedzielę i było cudnie.
Ale muszę lecieć. Jestem od wczoraj na wyjeździe służbowym i czas mnie goni. Mam nadzieję, że może wieczorem . Najpóźniej jutro po powrocie.
Dzisiaj czeka mnie bardzo ciężki dzień...
Trzymajcie kciuki