Polu bardzo przydatne urządzenie, oczywiście gdy się ma teren duży i trudny. Można pewnie wypozyczyć, ale w firmie bardzo się przyda.
Danusiu u nas ozdoby zabrane kiedyś z mieszkania babci, trochę ozdób z czasów rodziców, moje, podarowane przez przyjaciół, kupowane czasem w różnych miejscach Polski... no cała historia
materiał też przeróżny: szklane, ceramiczne, słomkowe, szydełkowe. Innej choinki sobie nie wyobrażam!
Majeczko po rozmowie z panem z Wydziału Ochrony Środowiska wszystko wygląda bardzo dobrze. Pomysł się spodobał, teraz tylko W. musi to opracować w formie dokumentu i przesłać. Zawsze pod koniec sezonu nastrój ma minorowy i nos na kwintę, więc taka oferta bardzo go na duchu podniosła.
Tamaryszku Twój ogród i Twoje pisanie jest zawsze moją inspiracją, a W. który nigdy nie czyta blogów wsiąkł w Twój z kretesem
Miłko tak własnie! Ozdoby, jakie mieliśmy w wiejskim były głównie srebrne a z uwagi, ze lampki zdechły, taka smutnawa była ta choinka.
Wiesiu z niecierpliwoscią czekam, kiedy będziemy mogli wypróbowac ten sprzęt u nas. Póki co sprawdza sie świetnie u klientów, liczę, że ucywilizuje kilka trudnych miejsc. Choć część postanowiliśmy zachować w stanie dzikim, np. teren za spichlerzem. Tam jest trawiasto i trochę krzaków samosiewnych śliwek-robaczywek.
W końcu wrogiem ogrodu jest nadmierna ilość chemii i nadmierny porządek
Margosiu u nas też zima pojawiła się dośc symbolicznie i szybko zniknęła. Tempertury w okolicy zera lub powyżej. Dziwnie.
Boję się, żeby nie było niemiłej niespodzianki, jak już roślinnośc zdecyduje się wyleźć ze stanu uśpienia...
Kochane, bardzo dziękuję za życzenia świąteczne! Mam nadzieję, że ten czas był dla Was radością i odpoczynkiem, a nie bieganiną i stresem.
My postanowiliśmy odizolowac się od zamieszania i wyemigrowaliśmy do wiejskiego.
W. chciał mi zademonstrować swoje dokonania z poprzedniego pobytu.
No trzeba przyznać, że odwalili kawał gigantycznej roboty. Teraz to wygląda dość średnio i trzeba wysilić wyobraźnię ogrodniczą, żeby dojść do wniosku, że potencjał jest
Moja rabata autorska została oczyszczona z darni, a wszystkie zamówione rośliny posadzone. Teraz to trzeba wyściółkowac na grubo, bo chwast tylko czeka, żeby zająć nowe terytoria...
Darń została spryzmowana w takich oto stosach, które uprasza się o skompostowanie się. Potem rozplantuje sie ziemię na okolicznych terytoiach
Przybyło nam traw... głównie miskantów, które W. powtykał, gdzie się dało. Z braku lepszego pomysłu i materiału wyściółkował wszystko starą słomą ze stodoły.
Ten ma niesamowity kolor. Aparat nic a nic nie przeklamuje
Obawiam się, że myszy i nornice zrobią tu Kansas City, ale mamy też ekologicznego eliminatora populacji gryzoni
Przybyło kilka iglaków, na razie w wersji mini. Dwa oznaczone
Róże sobie kwitną
W dzień przedwigilijny powstał płotek otaczający nasz "kompostownik", wyraźnie zainspirowany architekturą Stadionu Narodowego...
A Wigilię mieliśmy kameralną, bez pośpiechu, hałasu, napinki.