Ło matko... nie strasz mnie Monia...
A na spacerek zapraszam kiedy masz ochotę
Kompozycja sama sie zrobiła... musiałam wylać wodę z dna konewki i tak została
Alexander właśnie czapeczkę zrzuca... i w całej okazałości on Ci..

Upalna sobota dała popalić roślinom i Alexander pewno już po kwitnieniu jest.

Dobre z tą konewką! Mi tak kiedyś stłukł się kamienny garnek (taki płaski - byłe poidełko dla ptaków) i został tam, gdzie się stłukł!
Piękne ogóły i szczegóły!
Pustynnika takiego chciałabym mieć!

Ale zadałaś zagadkę z tymi różnicami . Szczególnie, że ujęcia jednak trochę inne .
Posadziłaś posadziłaś kwitnącego derenia?
Mój pustynnik, z tego samego miejsca, nie zakwitł jeszcze w tym roku . Ale jeśli będzie równie piękny, to poczekam jeszcze rok .

Edyta sokole oko Dokładnie, w sobotę, w tym największym ukropie robiłam małe przemeblowanie.Rano pojechałam po kamienie i ukorzeniacz,.. i przyjechałam z dereniem Schmetterling. Była tak piękny, ze nie umiałam się oprzeć. Jak postawię go do pionu to będzie miał ze 2 metry. Borówka , która już miała za ciasno poszła do sadu, na jej miejsce poszedł potwór Memory i niech walczy o przetrwanie z thujami, a z przodu posadziłam derenia. Pięknie wygląda...
Pustynnik olbrzym, mam nadzieję, że się rozrośnie i tych kwiatostanów przybędzie. żałuję` że nie pomyslałam... prosiłabym jeszce o dwa z Ogrodu na rozstajach.
Rozwija się kwiat pustynnika kupionego 2 lata temu ale o wiele niższy, nawet nie pamiętam jaki kolor kupiłam muszę zajrzeć do notatek.

Miłko garnek też mam taki gliniany z kwiatkiem... równiótko odpadło dno, teraz rośnie w nim jeżówka. Po pustynnika trzeba by do Ogrodu na razstajach... a może mój przyrośnie .

O rety..!! Ale śliczny..!!
Wcale Ci się nie dziwię, że go wzięłaś..

Wszystko wyraźnie urosło..! Nawet u mnie to widać.. jednak rośliny lubią ciepełko.. i deszcz..
a tego już u mnie brakuje..

Molly jest jeszcze ładniejsza.. czosnki super, nie mogę 'dorobić' się Shuberta - co kupię to nie on..

I te Twoje zdjęcia.. Tak jak Monik wielokrotnie wracam i wracam.. na szczęście byłaś
dość hojna...

Aniu no nie dość że ogród cudny to jeszcze zdjęcia robisz boskie derenia oczywiście zaraz zauważyłam bo cały czas kombinuję gdzie by wcisnąć Venus jak uda mi się kiedyś gdzieś kupić-szaleństwo różyczka pierwsza ślicznota

Danuś Venus piękny, do nowego go chcem... ale u mnie nigdzie nie ma... może wiosna gdzieś upoluję. W różyczce jestem zakochana, i na dodatek ma dziesiątki pąków.

Nelu u mnie znowu cały tydzień leje. Nie może być normalnie... trochę słońca, trochę deszczu tylko albo susza albo mokro tak że masakra.
Prawda dereń boski... świeżutka dostawa była.. ledwo ściągnięty z paki... miałam szczęście.
A cebule czosnku Szuberta kupiłam w pobliskim ogrodniczym i nie do końca wierzyłam, że zakwitną prawidłowo... a tu niespodzianka.

Dla Was taka azalka obibok, która zakwitła 4 kwiatkami duży krzak a cztery kwiotki, chyba muszę ja toporkiem postraszyć na polarnachta zadziałało
Azalia Melle.

Aniu -co tu pisać można tylko wzdychać i tak robię -cudownie ,co do ślimaków rekord tegoroczny 447,ale od jakiegoś tygodnia poniżej 100 ale zbieram codziennie to było o golasach a teraz mam plagę małych białych skorupkowych ,całe krzaczki floksowe i wszystko inne aż od nich świeci

Żanetko do 400 na pewno nie dotarłam... ale słoiczek dżemowy był.
teraz leje i leje, a w ogrodzie będę dopiero w niedzielę i aż się boję co zastanę Jednego pączka miał posadzony rok temu liliowiec od Wojtaka... tak się cieszyłam, że zakwitnie i za przeproszeniem du...a , skończył w ślimakowej paszczy

Zakupy nowe poczyniłam...
Hortensja Switch Ophelia.. podobno będzie kompaktowa i obficie kwitnąca... Neli by pasowała

Aniu- fajna ta hortensja

Aniu na temat pogody nie chce sie wypowiadać bo musiałabym przeklinać Hortensja jest cudna taka to i ja bym chętnie przytuliła

Aniu śliczna..!
Dziś jestem w mieście i nie da się ominąć obiego...

I ciągle wracam do fotki derenia nowego.. Twojego..

Aniu w angielskiej szkółce znalazłam wpis, ze jej synonim to Polestar.. może ją masz do porównania?

Nelu Polestara nie mam. Ale z opisu wygląda, że to ona... reklama dźwignią handlu. Nowa nazwa, fajny filmik` niezła oprawa i sprzedają się jak świeże bułeczki... zwał jak zwał .. piękna jest i mam nadzieje, że be∂zie rosła zdrowo. A ty o obiego zachaczyłłaś?

Danuś wczoraj w prognozach było słonkood czwartku, a dziś znowu deszcz, burze deszcz .. i końca nie widać

Żanetko, Danuś jaksię horka rozrośnie będziemy ukorzeniać...

NA dobranoc taki gagatek dla Was, jak ogonek zająca

Śliczny ten ogonek, ta nowa hortensja też zapowiada się fajnie i oby taka była.

Jednak nie kupiłam... rozsądek zadziałał czy co..?
Będę cieszyć oczy u Ciebie.

Z deszczu jeszcze ciągle się cieszę.. u mnie przemoczyło ziemię na pół łopaty, może padać dalej, tym bardziej
że jest ciepło i te zapachy...

Aniu nie trzeba bo jeśli to Polestar to ja mam tylko w zeszłym roku słabo kwitła ,przesadziłam i zobaczymy czy pomoże jak nie to pójdzie do donicy bo Gosia pisała że ma dwie i tą co posadziła w donicy jest dużo ładniej zapączkowana

Ogonek ciekawy! Ja wszystko lubię, co jest kłoskami i ogonkami!
A takiego derenia to chyba sobie kupię. Musze się zastanowić tylko jakiego dokładnie, bo jestem zielona! Hortensja - super! Taka zielona!

Piękna hortusia ,też bym nabyła taka nieduża ,kwitnąca pasuje do każdego zapchanego ogrodu ( w sensie mojego ) .A ja choruję na róże pnące .Zwolniło mi się miejsce na siatce i tak sobie myślę ,ze takie róże świetnie będą tam się czuły .Jesień bez kupienia choć jednej róży ,jesienią straconą

Ewuś hortusia pójdzie do donicy i zobaczymy jak sobie poradzi. Za różami tak średnio coś tam mam i rosną zdrowo, ale na siłę upychać nie będę miejsce zostawiam dla azalii

Miłko na derenia już dawno chorowałam ... Małego Satomi posadziłam jesienią a teraz trafił się ten, biały i mam nadzieję, że ładnie się rozrosną bo są obłędne.

Danuś moje też pójdzie do donicy, a do pary chce jej dokupić Pannę Młodą

Neluś, a u nas leje bez zmiłowania... dzień w dzień ulewy, ziemia już nasiąknięta do granic możliwości... wilgoć i ciepełko idealne warunki dla chorób grzybowych i ślimorów

Majak niestety nie wiem jak się ogonek zwie ale urokliwy jest

Tydzień temu w ogrodzie spędziłam tylko pół niedzieli. Fotki sa jakie są ... bez słonka i z parasolem nad głową.
Rośnie wszystko jak na drożdżach i robi sie lekki busz... delikatnie mówiąc.
Jedynie, posadzone w tym roku Martagony dostały popalić i zakwitł tylko jeden. Reszta wylazła ale pędy zrobiły sie miękkie i obumarły. Nie znam sie ale obstawiam za dużo wody i za mało słońca. SZkoda .. tak się na nie cieszyłam.

Czosnki Szuberta mnie zachwyciły... mam nadzieje, że uda mi sie jeszcze dokupić cebul