Nic, tylko trzymać kciuki, aby zawiązały nasiona i się wysiały.
Miałam nadzieje, ze gdy wrócę, cieszynianki beda jeszcze kwitnąc i tak się stało. szczególnie gatunek trzyma sie świetnie
Inna kepka, wokół której widać młode siewki
Kilka takich maluchów juz przepikowałam w inne miejsca. Obok, po lewj stronie piękna, zółtolistna hosta Marrakech
Natomiast odmiana pstrolistna Thor już 'dostała' liści i kwiatów niemal nie widać
Aby je jeszcze zobaczyć, trzeba dobrze się pochylić i rozgarnąć liście
edit: Cieszynianki wiosenne najlepsze chwile maja za sobą, ale jeszcze mozna podziwiać resztki kwiatów. te, które przekwitły, zawiązują właśnie nasiona. mam nadzieje, że pogoda dopisze i okolica znów się zapełni samosiejkami cieszynianek.
Gdy pogoda dopisuje i jest sporo nasion, w okolicy, gdzie rosną moje cieszynianki, pojawia się około 10-15 siewek.