A oto moja malutka trzmielina brodawkowata, rośnie w półcieniu, w tym roku pierwszy raz zawiązała 2 owocki z nasionkami.
Na jesieni przebarwia się na delikatny, blady róż podbity taką masłową żółcią. Na gałązkach widać przy zbliżeniu czarne brodawki, które je oblepiają. Przez to wyglądają, jak posypane makiem. I to jest znak charakterystyczny dla gatunku, no i potem jak już zawiążą owoce - te pojedyncze czarne nasionka w pomarańczowych osnówkach i bladoróżowym domku na górze.





pozdrawiam Ewa

Willow, byłaś kiedyś zainteresowana trzmieliną z białymi owocami. Jak jeszcze nie znalazłaś, to jest teraz u Konieczki.

Moja trzmielina , nie wiem jaka odmiana , wygląda jak Compaktus też ciągle malutka .Czy trzeba ją podcinać ,żeby szybciej rosła ?

Janko, dziękuję za wieści już lecę przeglądać ich stronkę, bo jednej rośliny nie ma co zamawiać

Olu, nie trzeba podcinać, trzmieliny mają to do siebie, że rosną powoli. jak będziesz podcinać, to ciągle będzie mała

Ja, w razie potrzeby nieco podkasuję swoje trzmieliny- głownie po to, by zmieścić pod nimi jeszcze jakieś mniejsze rośliny.
Trzmielina oskrzydlona rosnąca na alei wjazdowej pięknie się wyjaskrawiła. Zazwyczaj dość szybko zrzucała liście, bo w mojej okolicy pierwsze przymrozki atakowały w pierwszej dekadzie października, albo nawet pod koniec września. W tym sezonie jest szansa, że wszystkie egzemplarze będą długo płonąć.
Jej stanowisko jest w pełni słoneczne, dość suche










fot. 04.10.2023r.
.

Moja Compactus dzisiaj, ranki około 10 stopni C więc może jeszcze liście tak szybko nie opadną.

Trzmielina oskrzydlona dzisiaj już pięknie wybarwiona



[

Moja oskrzydlona dopiero zaczyna szaleństwo barw

Oskrzydlone mają teraz swój czas, są cudne i dają po oczach. Chyba w przyszłym roku posadzę je od frontu.. A moja brodawkowata, skromny Kopciuszek, zaczyna przebarwiać się tak jak w poprzednich latach na dość niezwykły kolor - połączenie złamanej żółci, jasnego ugru, bardzo jasnej rozbielonej oliwki i lekkiego różu. Z bliska widać te niuanse kolorystyczne. Potem będzie pojawiać się takie papierowe, bladawe tło, a na nim różowawy, bardzo blady rumieniec. Te kolorki są bardzo delikatne, niesamowicie subtelne, takie mglisto pastelowe. Ale bardzo mi się podobają. Z całą pewnością nie powinno się sadzić obu gatunków obok siebie, bo oskrzydlona pochłonie całą uwagę wszystkich obserwatorów, a brodawkowata pozostanie niezauważona.

U mnie trzmieliny oskrzydlone 'Compactus' dopiero zaczynają się przebarwiać

I znów brodawkowata, nabiera łososiowych odcieni, ale ja ją lubię. Rośnie pomiędzy 2 liliowcami i jak widać, póki mała - patrzą na nią z góry i pokładają długachne listki na malucha.

Jak patrzę na wasze kolorowe trzmieliny oskrzydlone to odnoszę wrażenie, że mieszkam w innym klimacie. Moje jeszcze zieloniutkie.

Ta już przycięta ...



a ta przed fryzjerem.


fot. 18.10.2023

Moja Trzmielina Compactum co roku przycinana i od dołu i z góry bo próbuje okno zasłonić

I moja oskrzydlona raz jeszcze

Brodawkowata zaczyna się wybielać i przygasać, jej łososiowe tony zmieniają się w oliwkowe a te zmiany w realu są bardzo subtelne, na zdjęciu nie bardzo widoczne.

Trzmielina Bungego 'Pendulus'
Euonymus bungeanus 'Pendulus'


Od czterech lat rośnie u mnie ciekawa odmiana trzmieliny Bungego, 'Pendulus'. Gałęzie ma wiotkie, przewieszające się, a, że mam szczepioną na wysokim pniu to daje to zwisły, zwiewny pokrój. Liście w sezonie letnim zielone, natomiast jesienią przebarwiają się na kremowo-bladożółto z delikatną różową poświatą, bardzo dekoracyjne. Ich nietuzinkowa jasna barwa dodaje lekkości całej roślinie. Odmiana przyrasta wolno.

fot. 19.10.2023


fot. 23.10, część liści już straciła

Basiu, przepiękna ta Bungego, fantastyczny kształt listków.
Moje dwie brodawkowate nie wiadomo dlaczego przebarwiają się odmiennie, przypuszczam, że ta różowawa tak reaguje cały czas ze względu na szok po licznych przeprowadzkach po ogrodzie. A może chodzi o stanowisko?

Trzmielina oskrzydlona zaczęła się przebarwiać ... ta wcześniejsza, bo drugi okaz dalej zielony

fot. 01.11.2023

U mnie tak jak u Basi, jedna płonie, a na drugim końcu rabaty, prawie cała zielona.