Moim zdaniem bukan chilijski jest jednym z bardziej niedocenionych drzewek jakie możemy uprawiać. Zaryzykowałbym, że cały rodzaj bukanów jest u nas niedoceniony.
Pierwsze to, że bukan chilijski jest mało odporny ?! Nie wiem ale jest to roślina, która nigdy nie ucierpiała od mrozów. Rozwija się jako pierwsza (czasami ścignie ją
rubus),
nawet przymrozki nie uszkadzają młodych liści. Istotnie rośnie wolno z tendencją do pokładania się. Trzeba tez nadmienić, że niektórzy (większe drzewa ) wyczuwają niemiły zapach (silne przyrosty na bukanach wydzielają coś co pachnie).
W Polsce jak na lekarstwo ... Glinna (już nie ma, wycięty po wiatrołomie), Wojsławice, Kraków ... mowa o większych. Widziałem duże 2-3m w szkółkach też raczej jednostkowo.
Warto nadmienić, że na wyspach bardzo popularny
N.obliqua i
macrocarpa. W Polsce w latach '90 w Kórniku widziałem
N.alpina (jakieś 1-2m) ale ten bardziej wrażliwy.
Natomiast kuriozalne jest, że obecnie
N.pumilo jest rzadkością mimo że był chyba sprowadzony wcześniej niż
N.antarctica ... jego wytrzymałość na mrozy za pewne podobna.
Na obrazku około 10 letni, wszystkie inne Notofagusy wzięły go na wysokość.
I Wrocław 2015.
Reasumując bardzo plus minus:
To co z Ameryki południowej - nadaje się w większości (szczególnie przy dzisiejszym klimacie)
Nowa Zelandia/Australia - ciężko
Tasmania - należy próbować (szczególnie
N.gunnii)
Nowa Kaledonia - bez szans