Bogatki też się pojawiają, ale niewiele ich więc to chyba "moje"

Czekając na poprawę pogody pstryknęłam kilka zdjęć. Strasznie ciemno jest, bo pada i chmury nisko i gęsto:

Z dzisiejszego spaceru. Wiało tak, że mi obiektyw poruszało ale chyba nie jest najgorzej

Czapla siwa



Jakieś dzikie gęsi (gęgawy?)





Łabędź niemy



W zanurzeniu



I rozśpiewany rudzik

Jaguś! W pięknym miejscu byłaś, skoro na spacerze tyle różnych ptaków spotkałaś!

U mnie przy orzeszkach dziś tylko sikory:

Miłko sama byłam bardzo zaskoczona tymi ptaszkami. Poszliśmy sobie na wyprawę na pobliski pagór. Chodziliśmy tam już 3 razy a po raz pierwszy zobaczyłam, że tam jest zbiornik wodny. Łabędzia widziałam już ze szczytu pagóra, gdyby nie on nawet nie zwróciłabym uwagi na to miejsce. Gdy podeszłam bliżej najpierw rzuciła mi się w oczy czapla dopiero potem zobaczyłam gęsi.

Dziś kątem oka zobaczyłam nietypowe ptaszysko na śliwie. Patrzę - pleszki wróciły - cieszę się! Ale dla pewności chwyciłam lornetkę (mam w każdym pomieszczeniu z oknem ), ale się zdziwiłam - to był jer! Czyli przeloty trwają! Może jeszcze coś ciekawego przyleci! Póki co na trawie biegają dwa samce kosa i się przeganiają. Pewnie gdzieś w krzakach dziewczyna patrzy!
Na stacji kolejowej wyśpiewuje zięba - trele godowe!

Wczoraj cały dzień towarzyszyły mi śpiewy zięb




Jak wysiadłam z auta z aparatem to szybko czmychnął ten myszołów napotkany przy drodze w okolicy Lelowa, a miałam taką nadzieję na jakieś lepsze zdjęcie...

U mnie przez całą zimę śpiewał drozd. Teraz, od dwóch tygodni cisza. Ostatnio nawet kosów i zięb nie słyszę ale pewnie dlatego, że wieje okrutnie.
Wczorajszy wiosenny widoczek

W naszym ogrodzie mieszkają sowy Wczoraj wieczorem widziałam dwie - wyglądały na parę wiec może doczekamy przychówku ?

Szkoda Marysiu, że tak daleko mieszkasz, od razu zjawiłabym się z aparatem!

Teraz miło patrzy się na ptaki, bo albo śpiewają, albo budują gniazda.

W "Śnieżycowym Jarze" w zeszłym tygodniu podglądałam śpiewy i budowanie gniazda przez kowaliki.

A w ogrodzie biegają kosy jak oszalałe:

O tak, kosy są ostatnio bardzo zabiegane i rozśpiewane



Nadal chętnie dziobią jabłka




Szpaki najwyraźniej coś zobaczyły... Wiadomo, z anteny lepiej widać

danutal napisał:
Danusiu! Wszyscy Forumowicze! Ptaki w gniazdach to wzruszający i miły widok, można obserwować zachowanie ptaków i jesteśmy wtedy bogatsi o doświadczenie, ale...!!! Chciałabym zaapelować o nie robienie zdjęć gniazd, dziupli ptasich, kiedy są w nich jajka, pisklęta. Chodzi o zasadę! ZAWSZE niepokoimy tym ptasią rodzinę, nie pomaga tłumaczenie, ze przecież codziennie przechodzimy obok tego gniazda 2 m, że samochody jeżdżą, itp.
Odpuśćmy sobie! Jeśli już zaobserwowaliśmy gniazdo, oglądajmy je ze znacznej odległości np przez lornetkę, albo w ogóle dajmy spokój!

Pamiętajmy o tym, zwłaszcza, ze teraz czas lęgów, gniazdowania. Ptaków jest coraz mniej więc dajmy im komfort świętego spokoju!

Ja dziś wyszłam do ogrodu z rana z aparatem, raczej focić rośliny, ale ptaków tyle i tak hałasowały, że cofnęłam się po teleobiektyw.

Kapturki głosno śpiewają, ale strasznie fałszują




Kosy szaleją, cały czas między sobą walcza pomiędzy drzewami, nie udało mi się cyknąć bezpośredniego starcia.


Mam kilka gniazd wróbli pod dachem. Trochę mnie to wkurza, że bałaganią, ale cały czas się krzątają w ogrodzie i zbierają owady. Tu akurat zbierał coś na brzozie.

U mnie wciąż zaglądają raniuszki, a ponieważ zrobiło się zimno i nieprzyjemnie, wystawiłam dwie małe kulki tłuszczowe i ptaki chętnie z nich korzystają. Zdjęć nie dam rady zrobić, bo siadł aparat

Szpaki są piękne!


A tu mama grzywaczowa wysiaduje jaja


Młode już są spore!
Kwiczoł

Ależ sensacja - muszę się podzielić emocjami - siedzę sobie przy własnym biurku, leniwa niedziela, a tu nagle coś ląduje na parapecie okna - odległość ok. 1 m. Patrzę i co? DUDEK! Pierwszy raz w mojej okolicy i do tego takie bezpośrednie odwiedziny - bardzo wnikliwie zaglądał do pokoju (nie mam firanek), poskrzeczał, posiedział chwilkę i odleciał. Coś pięknego!!!

Aniu, fantastyczne spotkanie Ja przez okno czasami widuję jakieś ptaki przysiadające na linii wysokiego napięcia.






Czy to jest wróbel czy inny latający?




A na świerku przysiadł na chwilę taki ptaszek. Nie znam go. Wybaczcie jakośc ale chciałam mimo wszystko go uwiecznić.

Jaguś, ja bym powiedziała że na drutach wróbel domowy. A na świerku może samica kopciuszka? Jeśli ptak miał rudawy ogonek, to by pasowało.

Żeby nie było, że nie wiem jak wygląda wróbel... po prostu dawno nie widziałam i wydawał mi się do siebie niepodobny jakiś
Aniu pewnie masz rację. To może być samica kopciuszka. Ma brązowy ogonek. Dziś rano widziałam ją z bliska przez okno. Cieszę się, ze sąbo były już lata bez kopciuszków.

Jaguś, był czas że ja wróbla przez kilka lat nie widziałam, tylko same mazurki , i w końcu musiałam sobie przypominać z atlasem jak wygląda wróbel domowy, a zwłaszcza miałam problem z rozpoznaniem samiczki.

Wróble giną dlatego, że skutecznie są przeganiane przez ludzi. Nie mają się gdzie gnieździć, bo każda szczelina pod dachami jest zaklejana.
Jak u mnie wróble uwiły pierwsze gniazdo, to miałam mieszane uczucia, ale szybko się przekonałam, że oprócz swojskiego bałaganu (słoma wystająca spod dachówki i parę kupek pod gniazdem) to tak naprawdę niczego złego nie robią.
Pod dachem mam 3-4 gniazd i uważam to za błogosławieństwo i misję!