Róża
Long John Silver

Wyhodowana w USA w roku 1934 przez Węgra Michaela Henry'ego Horvatha.
Pnąca, mieszaniec róży setigera, a dokładniej siewka tej róży x Sunburst.

Nazwać tę różę krzewem byłoby niedokładnością, to właściwie rodzaj liany, spokojnie osiągającej wysokość sześciu metrów.
Kwiaty pełne o kielichowym kształcie - zdumiewająco idealnym jak na różę pnącą. Kolor kwiatów biały, w początkach kwitnienia z różowym połyskiem w centrum. Lekki zapach.
Kwitnienie jednokrotne ale długie i bardzo efektowne, tym bardziej, że kwiaty są odporne na ekstremalne warunki pogodowe.
Liście skórzaste, odporne na choroby. Żadnych szkodników na tej róży nie zaobserwowałam.
Toleruje cień.
Mrozoodporność- strefa 2b, czyli pancerna.
Róża w pełni zgodna ze swoim imieniem - to, po pierwsze prawdziwy pirat, który nie lęka się szkwałów i burz, po drugie (Long) ma tendencję do nieopanowanego wzrostu w górę. Po trzech latach się zorientowałam, że właściwie nie mogę podziwiać kwiatów, bo mi uciekły na komin
W tym roku zamierzam ją przyciąć przynajmniej o połowę, żeby się rozkrzewiła i trochę żałuję, że nie wpadłam na to wcześniej.

A jak wygląda dolna część róży? Łysa, czy chociaż ma liście?

Marta, dopóki są młode, to mają liście ale później szybko drewnieją i stoją łyse. Ona w ogóle jest raczej jednonogim piratem tzn. ma dwa lub trzy pędy, nie za dużo jak na takiego kolosa. W tamtym roku pomyślałam nawet, że to idealna kandydatka na drzewko różane i zrobiłam kopię zapasową , jeśli przetrzyma zimę, to spróbuję formować. No i zobaczę, czy po przycięciu się rozkrzewi.

Mój 'pirat' zachowuje się podobnie, dwie długie nogi a potem zaczynają się rozgałęzienia, pewnie jego ręce
Usiłuję sobie przypomnieć czy zaczął się rozgałęziać bliżej ziemi, ale nie pamiętam, jutro muszę sprawdzić.

tak kwitł w 2016



2017










jedna z rąk wypuściła się na sąsiedni łuk to jej pozwoliłam zakwitnąć

Sprawdziłam jak tam u niego z rozgałęzieniami, okazuje się że ma jeden stary pęd, którego nie wycięłam i 4 nowe, zieloniutkie pędy, może będzie ładnie i obficie kwitł.

Przepiękna jest biel tego srebrnego Jaśka Własnie go sobie zakupiłam. Czy da się prowadzić jako krzaczastą formę?

Agnieszko niestety nie da się, on wypuszcza takie długie baty i boczne też tskie długie z bukiecikami na końcach, które pod ciężarem zwisają. Nie wiem jakby eyglądał puszczony samopas, może te grube pędy utrzymałyby się w jakimś pionie, boczne zwisałyby swobodnie, ale ile miejsca by zajął
Można spróbować.

W takim razie będzie szedł sobie poziomo po siatce górą, albo spróbuję go wygiąć w łuk, nad siatką. Mam nadzieję, że wypuści dużo długich krótkopędów. I o to mi chodzi na obecnej miejscówce. Foty zrobię w przyszłym sezonie.