Mój mały Phalenopsis kwitnie kolejny raz. zastanawiam się, czy ta "małość" ma w naturze, czy z tego wyrośnie.
Swoja drogą dopiero na zdjęciu zauważyłam, ze wełnowiec na nim siedzi. Już unicestwiony. Musze walczyć z nimi, bo w biurze z czymś je przywlokłam.












A zdjęcia robiłam pierwszy raz nikonem bezlusterkowym i dałam radę!

A u mnie po dwóch,albo trzech latach coś takiego zakwitło.Niestety nie znam odmiany tego storczyka

To piękne Oncidium,

Zaczyka kwitnąć kolejny storczyk uratowany na parapecie w pracy.
Mam z nimi lekki problem, jak już pisałam wcześniej. Zalęgły mi się na nich wełnowce, prawdopodobnie przywleczone z Brico. Macie jakieś doświadczenia w walce z nimi?
Na razie zbieram paluchami regularnie, ale pojawiają się kolejne.

Phalaenopsis

Miłko spróbuj zbierać wełnowce watką nasączoną spirytusem,albo denaturatem.
Wydaje mi się że trzeba te miejsca odkazić.,tak robiłam jak miałam tarcznika i poskutkowało.

Osobiście mocno zainfekowane egzemplarze wywalam z obawy przed rozprzestrzenieniem.
Można wykałaczką je wydłubywać i przemywać wacikiem z alkoholem, ale to cholerstwo tak się w rozetę wciska że potrzebna jest pomoc chemiczna.

Zbieram wełnowce codziennie z pieczołowitością i chyba skutkuje. Prawie ich już nie ma. Wykałaczka i naostrzony ołówek mi pomagają. Zbieram codziennie wszystko, co podejrzane.

Teraz kwitnący egzemplarz całkiem ładny jest:

Czy mogę pokazać troczę inne storczyki?


Moja "hodowla".

Jeśli admin stwierdzi, że nie na temat. Proszę usunąć. Pozdrawiam

Znowu coś tam zaczyna kwitnąć.
Cambria




Phalaenopsis

Ta Cambria wygląda super. Choć wydaje się taka agresywna w porównaniu do phalenopsisów

jugo napisał:
W rezultacie zastosowałam oprysk kilerem. Nie chciałam stracić roślin. Teraz wszystko jest ok.

W międzyczasie zakwitły Dendrobium nobile:






Tu jeszcze przed opryskiem w czasie mojej pracy zdalnej w domu. Kolega zrobił mi zdjęcie.

Gratuluję D. nobile - ja mam z nimi stale problem. Chyba za mocno przesuszam między podlewaniami - obecnie ratuję ostatnio kupione ale traktuję jak Phalaenopsisy - moczę regularnie - co tydzień.
Wspominkowo kupione wiosną Zygopetalum które szybko wypuściło nową pseudobulwę i zakwitło wraz z początkiem wakacji:

Zakwitły w pracy moje sieroty. Malo w biurze jestem więc cyknęłam pożyczonym aparatem.

Kolejne zdjęcia moich podopiecznych w pracy.

Tego już pokazywałam, jak zaczynał kwitnienie






A ten kwitnie pierwszy raz

Znowu coś tam zaczyna kwitnąć.Niezawodne od lat.

Zakwitła miltonia w pracy. Cyknełam komórką.

Kolejna faza kwitnienia.

Sabotek PAPHIOPEDILUM "Pinocchio"



Phalaenopsis


Dendrobium phalaenopsis Sa-nook "Blue Happiness"


Cymbidium

Storczyki marketowo-wyprzedażowe. Kupiłam kilka, większość już bez kwiatów i mocno zalana.
Trafiła się ładna miltonia


I jeden falek z kwiatami


Drugiego najpierw musiałam rozebrać, powycinać zgniłe korzenie (znakomita większość), osuszyć i będę go sadzić w nowym podłożu

Moja wielka fascynacja Phalaenopsisami już minęła, (zresztą i tak nie miałabym ich gdzie obecnie uprawiać) jednak ten imieninowy maluch zauroczył mnie intensywnym zapachem, który można porównać do woni konwalii