Capitan Kirk pojawił się u mnie w 2015 roku wiosną jako jednokłowa sadzonka, w tym roku ma 5 kłów. Stanowisko pod sosną, z filtrowanym słońcem do ok. 14.

Wiosną pokazał się z jasnym brzegiem i ciemnym środkiem, po czym po jakimś czasie wrócił do normalnego wyglądu.

Tak wyglądał w 2015 roku



Wiosna 2016 - widać biały brzeg



Początek czerwca - na obrzeżach widać jeszcze resztki białego marginesu, który później całkowicie pociemniał

Tak wygląda mój Capitan Kirk o tej porze roku (zdjęcie dzisiejsze):

Captain Kirk - jedna ze starych kęp na średnim hostowisku w jesiennej szacie



aaaaaa

Captain Kirk nie spieszy się z wychodzeniem z ziemi na to zimno. I dobrze, zawsze to mniejsze ryzyko podmrożeń



Zdjęcie z 04.05.2017r, stanowisko półcieniste, wilgotne.

\edit: liscie powoli zaczynają się wybarwiać (fot.09.05.2017)



.
.

W tym roku mój Captain Kirk znów dziwacznie wybarwiony - ciekawe, czy później wróci do swoich barw... Trzeci sezon, kły 1-5-11. Nie wiem, czy nie skarlał, bo kły jakieś takie drobne się wydają

Liście zaczynają się przebarwiać



Niektóre kły chyba od początku były normalne

Moja już kilkuletnia , Koniecznie muszę ją wiosną zasilić . Coś maleje . Rośnie w gruncie z małym dostępem światła .

W tym roku wiosną wykopałam mojego Kapitana, bo był za głęboko posadzony i posadziłam go płycej. Od razu jakby inny się zrobił, większy, i nie pojawił się wiosną ten biały margines, więc wnoszę, że powodem tego było zbyt głębokie posadzenie. Kły nieliczone, ale chyba kilkanaście. Jest przepiękny

Captain Kirk 1 czerwca 2018



I w połowie lipca

Mojego , też muszę przesadzić bo z każdym rokiem jest mizerniejszy .

Piękna i niestety coraz trudniej dostępna odmiana. Nie wie może ktoś czym to jest spowodowane? Może HVX?

Captain Kirk to chyba moja najbardziej rozrośnięta hosta ... prawdziwy potwór ogrodowy
... rośnie przy wejściu do domu i przez to trudno ją dobrze w całości sfotografować

A moją musiałam przesadzić bo marniała ....

Wojtku, to jedna sadzonka?
Moją hostę Captain Kirk chwaliłam po przesadzeniu w zeszłym roku, że zmężniała i wypiękniała, a w tym roku kicha. Najpierw wyszła jakaś mniejsza, a później zaczęła marnieć z dnia na dzień.
Tak wyglądała w lipcu.
1 lipca


8 lipca



Potem było już tylko gorzej . Kilka host wykopywanych w tym samym czasie tak samo skończyło więc zapewne to bakteria albo grzyb, który zaatakował system korzeniowy (korzenie były w zaniku).
Nabyłam nową sadzonkę - pójdzie na razie do donicy.

He he aż trzy ... ale z jednej sadzonki
Dodam, że rośnie pod ścianą domu i słońce na nią nigdy nie pada.

Jedną hostę z tej odmiany wykopałam wiosną i zadoniczkowałam, bo karlała w oczach. Druga 'Captain Kirk' nadal rośnie na dawnym stanowisku, trochę zbyt suchym. Późną jesienią, gdy hosty pójdą spać, dostanie wraz z towarzyszkami nawodnienie pod nogi.



.

Jedna z kęp Captain Kirk, którą jesienią przeniosłam na chłodne i wilgotne stanowisko.
Powoli się rozwija


fot.15.05.2022r.

edit: ta sama kępa już ładnie rozrośnięta


fot.30.06.2022r.


fot.18.08.2022r.
.
.
.

14.08.2022r

Jedna z kęp hosty Captain Kirk na wilgotnym stanowisku jakoś nierówno się rozwija.


fot. 28.04.2023r.
.

1.06.2023r.

Hosta Captain Kirk z pąkami kwiatowymi




fot. 12.07.2023r.
.