Witamy, Gość
Nazwa użytkownika: Hasło: Zapamiętaj mnie

TEMAT: Gdy rodek stwarza problem

Gdy rodek stwarza problem 2017/03/31 09:05 #56364

  • Mała Mi
  • Mała Mi Avatar
  • Wylogowany
  • Senior forum
  • Posty: 54
  • Otrzymane podziękowania: 107



Ja korzystam z doświadczenia z rododendronami od koleżanki z innego forum. Od czasu zastosowania się do jej rad nie mam najmniejszych problemów z rododendronami. Nawet największe umarlaki po 4 latach pobierały się do życia.
Zasady przy sadzeniu:
- jak ziemia gliniasta/ciężka/teren podmokły to sadzimy na wzniesieniu
-ziemię przygotowujemy z mieszanki torfu (ale dobrego, w marketach najczęściej jest beznadziejny, warto sprawdzić jego ph) piasku i ziemi rodzimej
-po posadzeniu nie nawozimy przez pierwszy rok
- nie sadzimy głębiej niż rósł w doniczce
-w obrębie korony niczym nie ściółkujemy

Pielęgnacja:
- podlewamy by nie miały sucho, szczególnie jak zawiązują pąki, nawet po deszczu pod koroną potrafi być sucho
- nawozimy 2 razy
- po przekwitnieniu obrywamy pąki
- wiosną jak liście nie mają ładnego zielonego koloru robimy kilkakrotnie oprysk mieszanką 3 nawozów (pilnować stężenia) Pinivitu, Żelaza w płynie i florowitu do roślin kwasolubnych
- na opuchlaki (jak się je ma) w okresie kwitnienia truskawek oprysk Calypso
-jak ziemia zamarznięta a świeci ostre słońce to potrafią cierpieć na suszę fizjologiczną, warto wtedy je zacieniować.

Przesadzanie -
Można przesadzać nawet wielkie egzemplarze, najlepsza pora to bardzo wczesna wiosna

Szybkie zakwaszenie gleby to zalanie wodą kwaśnego torfu, niech tak postoi trochę i podlanie tym ziemi pod rododendronem.

Wszystkie choroby biorą się ze złego posadzenia lub z powodu za malej mrozoodporności. Od 2012 roku jak zastosowałam się do tych rad nie wypadł mi ani jeden różanecznik, nie użyłam ani razu chemii, nawet profilaktycznie, a mam ich ok. 30. Ziemię mam niestety ciężką i glinę. Wszystkie rosną na podwyższeniu.

Jakie beznadziejne przypadki można uratować widać na foto.. to ten sam. Niestety regenerują się bardzo wolno. Ale warto było poczekać.
Ostatnio zmieniany: 2017/03/31 09:06 przez Mała Mi.
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.
Za tę wiadomość podziękował(a): Siberia, piku, chester633, zanetatacz, rhodoman, nelu-pelu

Gdy rodek stwarza problem 2017/04/03 10:21 #56775

  • chester633
  • chester633 Avatar
  • Wylogowany
  • Platynowy forowicz
  • Posty: 1182
  • Otrzymane podziękowania: 3086
Wszystkie moje rodki są ok oprócz jednego. ,,Kazio'' oklapł po zimie jest troszkę podmarznięty ,ale listki nadal smętnie wiszą....może go podnieść i dać więcej powietrza w korzenie....nic mądrego do głowy mi nie przychodzi.... think:





przesadzane w marcu KG mają się bardzo dobrze




Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.
Za tę wiadomość podziękował(a): Siberia


--=reklama=--

 

Gdy rodek stwarza problem 2017/04/03 21:19 #56944

  • nelu-pelu
  • nelu-pelu Avatar
  • Wylogowany
  • Platynowy forowicz
  • Posty: 6694
  • Otrzymane podziękowania: 14575
Wiesz Paweł, mam jednego rodka, który każdej wiosny od trzech lat jest moją zgryzotą :angry:
To mój ulubiony Calsap, jeszcze w styczniu jest jako-tako, no w marcu to już wygląda naprawdę nieciekawie.
Rośnie dosłownie tuż obok Kabareta( Kabaretu?), który nawet nie zawija liści na zimę, traktowane
są tak samo, więc w czym sprawa?!
Opryskałam dwa razy Magiczną siłą, podlewam, trochę już jest lepiej. Część pączków brązowa i sucha, zmarzły?
Wstawiam fotkę z najgorszego okresu i z ostatnich dni
(mój wpis ma Cię podnieść na duchu! :lol: )



Pozdrawiam, Nela
Moje metamorfozy - zapraszam
Ostatnio zmieniany: 2017/04/03 21:20 przez nelu-pelu.
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.
Za tę wiadomość podziękował(a): Siberia, chester633

Gdy rodek stwarza problem 2017/05/25 19:33 #67528

  • muchazezlotym
  • muchazezlotym Avatar
  • Wylogowany
  • Platynowy forowicz
  • Posty: 578
  • Otrzymane podziękowania: 1560
Nie wiem, czy piszę w dobrym wątku. Nie mam zbyt dużego doświadczenia w rododendronach i mam dylemat.
Zakupiłam azalię wielkokwiatową, przeczytałam wątek o sadzeniu i przygotowaniu podłoża, wykopałam dół i nabrałam wątpliwości. krecigl Dno dołu stanowi piasek przemieszany ze żwirem (taką mam glebę w ogrodzie :mur ). Czy wysypać na dno trochę pokruszonej gliny żeby trzymała wilgoć czy dać od razu przygotowane wcześniej według zaleceń podłoże?
Pozdrawiam Ela
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.

Gdy rodek stwarza problem 2017/05/25 21:37 #67571

  • th
  • th Avatar
  • Wylogowany
  • Administrator
  • Posty: 5739
  • Otrzymane podziękowania: 15226
Może powinnam wydzielić wątek o samym sadzeniu? think:

Elu... rozumiem, że intuicja podpowiada Ci takie rozwiązanie... znasz swój ogród najlepiej, więc czemu nie... może zatem dół ciut głębszy na tą dolną warstwę z domieszką gliny a później mieszanina Twojego rodzimego piasku, kwaśnego torfu, przekompostowanej kory i sosnowego igliwia... będzie grało :zdrowko
Strefa cienia... zapraszam... Monika :)
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.
Za tę wiadomość podziękował(a): muchazezlotym

Gdy rodek stwarza problem 2017/05/25 21:46 #67579

  • muchazezlotym
  • muchazezlotym Avatar
  • Wylogowany
  • Platynowy forowicz
  • Posty: 578
  • Otrzymane podziękowania: 1560
Powiem prawdę, że parę azalii już wykończyłam: :oops: 2 wielkokwiatowe i jakieś 5 japońskich. :mur Moje piachy nie sprzyjają wrzosowatym, wrzośce też nie dały rady.. :placz Ale na pomysł z gliną wpadłam dopiero teraz.
Monika, dzięki - Spróbuję zrobić tak jak piszesz - mam nadzieję, że ten sposób zda egzamin. gwizdac Za bardzo lubię azalki, że by je sobie odpuścić. gwizdac
Pozdrawiam Ela
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.

Gdy rodek stwarza problem 2017/05/25 22:57 #67621

  • nelu-pelu
  • nelu-pelu Avatar
  • Wylogowany
  • Platynowy forowicz
  • Posty: 6694
  • Otrzymane podziękowania: 14575
Nie odpuszczaj Elu!
Choć powiem Ci, że na moim piachu po największej ulewie woda nie stoi a azalki i kilka rodków dają radę :)
Daję gotowe podłoże do rododendronów.
Pozdrawiam, Nela
Moje metamorfozy - zapraszam
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.

Gdy rodek stwarza problem 2017/05/26 03:24 #67639

  • Poll
  • Poll Avatar
  • Online
  • Administrator
  • Czciciel gwiazd i mądrości, miłośnik ogrodów...
  • Posty: 25989
  • Otrzymane podziękowania: 68117
Elu, kilka razy pokazywałam w moim watku, jak to u mnie super gleba. 2smiech Pokażę jeszcze raz, bo akurat zrobiłam zdjęcie (na własny uzytek :blink: :silly: ) kwitnących różaneczników. Jakies 2 metry od nich kopałam dziurska, więc leżą przy nich zwały mojej cudownej gleby. 2smiech
Patrz i podivej se rotfl



Azalie są w o tyle gorszej sytuacji, że lubia pełne słonce, cień nie chroni wiec szybko ulatniającej się wilgoci, która niezbędna jest azaliom do prawidłowego wzrostu a szczególnie, by zawiązały pąki i obficie kwitły. Dlatego też, 2 lata temu, podczas potężnych susz, straciłam tyle azalii a różaneczniki okupiły ten czas gorszym wyglądem i brakiem kwiatów. :blink:
Ogólnie, rododendrony nie wytwarzają szybko dużego sytemu korzeniowego, wydaje mi się więc, ze ważniejsze dla nich, niż glina, byłoby wszczepienie mikoryzy a zastosowanie - jak radzi Nela - gotowego podłoża do kwasolubów. Nie daj Boże torfu! :nie_wolno Jak wiesz, moja działka jest spora i sporo tam rododendronów różnej maści. Nie nadążam wszystkiego podlewać w upały :nie_wiem zaczęłam więc do gotowego podłoża dodawać zleżałą, dobrze nasączoną korę drzew iglastych. Przede wszystkim jednak, staram się w jak największym stopniu wytrzepać torf spomiędzy korzeni kupionych roślin ...tak, tak, nasi producenci lubuja się nadal w tym podłożu. krecigl Wystarcza bowiem z 4 dni bez podlewania i torf momentalnie obsycha , więc słabo jeszcze przekorzeniona roślina schnie. Żadne moczenie, nawet 24 godziny przed posadzeniem nic nie da, bo torf ma tę straszliwą właściwość , ze jak szybko łapie wilgoć, tak szybko przesycha.
Ważne jest też grube, solidne ściółkowanie nie tylko korzeni rośliny, ale nawet okręgu wokół o średnicy około metra.I trzeba pamiętać - rododendrony nie znoszą azotu a nasze hosty go kochają. Tak trzeba nawozić inne rośliny, by azot nie dostawał się do korzeni azalii, czy różaneczników.

Sorki za ta dośc długą wypowiedź, ale latami, metodą prób i błedów dochodziłam do tego, jak na piachach uprawiać rośliny. flower
:hejka
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.
Za tę wiadomość podziękował(a): Siberia, muchazezlotym, zanetatacz

Gdy rodek stwarza problem 2017/05/26 11:38 #67685

  • muchazezlotym
  • muchazezlotym Avatar
  • Wylogowany
  • Platynowy forowicz
  • Posty: 578
  • Otrzymane podziękowania: 1560
Polu, szkoda że ja nie zrobiłam fotki swojej piaszczystej dziury. :ohmy: Dzięki za wszystkie rady.
Azalka posadzona i podlana, mam nadzieję, że dam radę jej nie zamordować. Kiedy powinnam ją nawieźć?
Pozdrawiam Ela
Ostatnio zmieniany: 2017/05/26 11:39 przez muchazezlotym.
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.

Gdy rodek stwarza problem 2017/05/26 18:54 #67709

  • Krzysia
  • Krzysia Avatar
  • Wylogowany
  • Platynowy forowicz
  • Posty: 2770
  • Otrzymane podziękowania: 7374
Kupowane przeze mnie gotowe podłoże do rh w renomowanym sklepie ogrodniczym 0flaga , nie było niczym innym jak torfem, już lepszej jakości podłoże nabyłam w pewnym hipermarkecie. W ostatnim czasie zauważyłam, że torf dominuje we wszystkich mieszankach ziemi dla każdego rodzaju roślin :angry: .

W ubiegłym roku sadząc rh od razu podsypałam granulowanym obornikiem końskim, w tym nowo posadzonych jeszcze nie nawoziłam, mam zamiar zastosować dolistnie Magiczną Siłę dopiero po kwitnieniu. Rośliny dobrze przezimowały (młode rh i japonki okryłam włókniną), mają ładne, zielone liście.

Moja gleba to też piaski. Kiedyś znalazłam informację odnośnie sadzenia rh i staram się tego trzymać. Nie pamiętam skąd skopiowałam tekst, dlatego opiszę zalecenia własnymi słowami, może autor mi wybaczy recourse .

Czego potrzebują korzenie rh:
1. Wilgoć.
2. Drenaż, tak jak przy hostach, ma być wilgotno, ale bez zastoin wodnych.
3. Dostęp do powietrza, sadzić płytko i nie ściółkować korą w obrębie korony, zwłaszcza grubą. Nie sadzić na trawnikach, jeśli murawa dochodzi prawie do podstawy krzewu, nie przyduszać kamieniami itp..
4.Sadzić w 'naturalną materię ((kompost, torf, liscie, kore, etc.)' - to dosłowny cytat z autora, czyli nie do końca przekompostowaną, co podobno ma zapewnić odpowiednie ph.

Przygotowałam mieszankę z mojej rodzimej gleby, tego co zebrałam z rynien ( u mnie głównie igliwie), torfu, ziemi z lasu ( prywatnego), kompostującego się igliwia, kawy, granulowanego obornika, chyba dosypałam garść siarczanu potasu, bo sadziłam jesienią i trochę mączki bazaltowej oraz granulowaną siarkę. Podobno jednak z tej siarki na razie nie skorzystają, trzeba było dodać pylistą, albo utłuc granulowaną, siarka rozkłada się bardzo, bardzo wolno- tak gdzieś wyczytałam.

Podobno każdy kompost z samych liści jest kwaśny, nie tylko z liści dębowych, klonowe też mają niskie ph. Dobre są też rozkładające się paprocie, w naturalnych leśnych warunkach rosną razem, dlatego każdy uschnięty paprociowy liść podrzucam pod rh wink-3 , ale z drugiej strony paprociom też nie powinno się sprzątać tego co im usycha czy przemarza :grabie .

Jaki będzie tego efekt zobaczymy za jakiś czas, moje najstarsze azalie i rh mają teraz 3 lata, na razie wyglądają zdrowo, wszystkie kwitną, nienachalnie wink-3, ale kwitną i mam ich w sumie, azalii i rh, 15 szt. Większą ilością nie dałabym rady się zaopiekować.
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.
Za tę wiadomość podziękował(a): Siberia, edulkot, muchazezlotym, zanetatacz, nelu-pelu

Gdy rodek stwarza problem 2017/06/07 17:23 #69821

  • Ness
  • Ness Avatar
  • Wylogowany
  • Platynowy forowicz
  • Posty: 1915
  • Otrzymane podziękowania: 2881
Wczoraj ze spaceru przyniosłam taką bidę. Powiedzcie mi czy warto w ogóle próbować ratować czy wywalić? Wzięłam, bo na pierwszy rzut oka wydawał mi się do odratowania.




















Na razie stoi w wodzie, bo nie wiem nawet czy jest sens kupować mu donicę. POza tym był przesuszony. po kilku godzinach moczenia zielone liście mu się uniosły nieco.
pozdrawiam
Jaguś

Jeśli nie wiesz co masz dalej zrobić, zrób sobie kawę

Nad rzeczką, opodal krzaczka
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.

Gdy rodek stwarza problem 2017/06/07 22:17 #69909

  • Siberia
  • Siberia Avatar
  • Wylogowany
  • Platynowy forowicz
  • Posty: 2997
  • Otrzymane podziękowania: 5874
Mam nadzieję, że już go z wody wyjęłaś?

U mnie jej nadmiar w podłożu skutecznie kilka rodków wykończył :(

Zajrzałam na poprzednią stronę i widzę, że to nie musiała być tylko woda :omg
Ostatnio zmieniany: 2017/06/07 22:32 przez Siberia.
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.

Gdy rodek stwarza problem 2017/06/08 01:28 #69921

  • Ness
  • Ness Avatar
  • Wylogowany
  • Platynowy forowicz
  • Posty: 1915
  • Otrzymane podziękowania: 2881
No skąd! Dalej tam siedzi krecigl
Szczerze mówiąc nie bardzo wiem co z nim zrobić. Podejrzewam, że należałoby obciąć wszystkie pąki i liście, suche i te które nie są zielone. Czy przyciąć? Jeśli tak to jak? Posadzić w donicę ale w jaką ziemię skoro, z tego co wyczytałam, nawet ta specjalna do różaneczników zawiera torf. Pewnie nie zaszkodziłoby go prysnąć czymś. Pytanie czym? Tutaj raczej nie dostanę środków dostępnych w PL....
Noszę się z zamiarem wywalenia go, bo chyba za dużo zachodu a i tak nie wiadomo czy przeżyje (a wiaderko jest mi potrzebne :lol: )
pozdrawiam
Jaguś

Jeśli nie wiesz co masz dalej zrobić, zrób sobie kawę

Nad rzeczką, opodal krzaczka
Ostatnio zmieniany: 2017/06/08 08:07 przez Ness.
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.

Gdy rodek stwarza problem 2017/06/08 12:05 #70004

  • th
  • th Avatar
  • Wylogowany
  • Administrator
  • Posty: 5739
  • Otrzymane podziękowania: 15226
Jaguś... aleś trafiła egzemplarz! :omg Ktoś go wystawił? Na pierwszy rzut oka, pomyślałam, ze trafiła go fytoftoroza a wtedy krzyżyk na drogę, ale... może to faktycznie zasuszenie + jakieś porażenie na liściach think: I masz rację, trzeba trochę zachodu. Rozumiem, że siedzi już 24h w tym wiadrze... jak jego liście teraz? Poobrywaj te suche i z plamami i pokaż go jeszcze raz... tam, gdzie gałązka zostanie całkiem bez liści, przytnij intuicyjnie nad jakimś pąkiem śpiącym... jeśli będzie sucha, przytnij niżej ewentualnie całkiem wytnij. Kup ziemię do kwasolubów a jak nie mają specjalistycznej, to do iglaków i... nie bój się torfu, kwaśny torf musi być! Acz nie sam, tylko jako składnik... a dokładnie 1/3 takiego podłoża... po posadzeniu w donicę obsyp rodka grubą warstwą kory... no i zafunduj oprysk antygrzybowy.
Strefa cienia... zapraszam... Monika :)
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.

Gdy rodek stwarza problem 2017/06/08 12:42 #70009

  • Ness
  • Ness Avatar
  • Wylogowany
  • Platynowy forowicz
  • Posty: 1915
  • Otrzymane podziękowania: 2881
Moniko, nie tyle wystawił co po prostu wyrzucił. Nie tylko jego. Tam leżały jeszcze trzy inne ale już w stanie agonalnym, ten wyglądał najlepiej. Chyba nawet wiem z którego ogródka, bo obserwuję różne roślinki w okolicy pod kątem rozwoju. Zimą prezentowały się pięknie a wiosną czekałam na kwiaty, bo widziałam ile mają pąków. Potem, na którymś spacerze zauważyłam, że mają zwieszone liście i wywnioskowałam, że zwyczajnie nikt ich nie podlewa (nie padało przez ponad miesiąc). Dość długo nie chodziłam tamtędy aż do przedwczoraj.....I taka niemiła niespodzianka. Szkoda mi się zrobiło biedaka, to przygarnęłam.

Nadal siedzi w tym wiaderku, na dodatek pada deszcz. Liście już bardziej się nie podniosły. Jako że wiaderko jest mi potrzebne (muszę przecież umyć podłogę :lol: ) a oprócz wiaderka siedzi jeszcze w worku foliowym, w którym go przyniosłam, planuję dosypać do worka resztkę ziemi jaka mi została. Musi niestety poczekać na donicę....
Czy liście z żółtymi przebarwieniami też obrywać? Szczerze mówiąc próbowałam i one wszystkie całkiem nieźle się trzymają, więc chyba raczej poobcinam (boję się uszkodzić łodygi). Jeszcze coś z moich obserwacji - niektóre pąki są całkiem twarde. To chyba świadczy o całkiem niezłej kondycji całej rośliny?
I jeszcze jedno. Ta najbardziej zdrowa gałązka jest niestety nadłamana przy pniu. Co z nią zrobić?
pozdrawiam
Jaguś

Jeśli nie wiesz co masz dalej zrobić, zrób sobie kawę

Nad rzeczką, opodal krzaczka
Ostatnio zmieniany: 2017/06/08 12:49 przez Ness.
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.

Gdy rodek stwarza problem 2017/06/08 13:42 #70012

  • th
  • th Avatar
  • Wylogowany
  • Administrator
  • Posty: 5739
  • Otrzymane podziękowania: 15226
Zatem ewidentne zaniedbanie... szkoda rodków... :( no ale one nie dostosują się do życia na pustyni... im potrzebna jest wilgoć! Ale, jak wspomniała Siberka i ja też się o tym niestety przekonałam, i zalanie jest groźne... więc nie przesadź teraz z nawodnieniem.

Żółte liście świadczą o niedoborze składników pokarmowych... skoro nie był podlewany, to zakładam, że i nie karmiony... chyba nie ma potrzeby ich obcinania... a jest potrzeba zasilenia rodka nawozem.

I jeszcze nadłamana gałązka... krecigl albo ją obetnij i spróbuj zrobić z niej sadzonkę wedle przepisu na forum... albo to miejsce obsyp ukorzeniaczem, dodaj kwaśne podłoże i obwiń czarną folią, śćiślej na dole, lużniej na górze, robiąc odkład powietrzny i jak puści korzenie, to dopiero wtedy odetnij... albo obsyp ukorzeniaczem i spróbuj usztywnić taśmą... nie wiem, jak głębokie to nadłamanie... rokuje na zrośnięcie?
Strefa cienia... zapraszam... Monika :)
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.

Gdy rodek stwarza problem 2017/06/08 21:19 #70075

  • Ness
  • Ness Avatar
  • Wylogowany
  • Platynowy forowicz
  • Posty: 1915
  • Otrzymane podziękowania: 2881
Dziś już nie zrobię zdjęć ale jutro zamierzam się wziąć za niego to i zdjęcia pewnie zrobię. Póki co wyciągnęłam go z kubła i dosypałam ziemi do worka.

Dziękuję za porady :buziak
pozdrawiam
Jaguś

Jeśli nie wiesz co masz dalej zrobić, zrób sobie kawę

Nad rzeczką, opodal krzaczka
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.

Gdy rodek stwarza problem 2017/06/09 23:27 #70205

  • Ness
  • Ness Avatar
  • Wylogowany
  • Platynowy forowicz
  • Posty: 1915
  • Otrzymane podziękowania: 2881
Dziś ogołociłam go z liści i pąków. Nie przycinałam, bo szczerze mówiąc nie mam pojęcia jak. Wszystkie gałązki są sztywne (a nie były). Widzę zalążki młodych liści i one wyglądają całkiem w porządku.
Dziś wygląda tak





Jeśli powinnam go przyciąć proszę o jakieś instrukcje jak (on jest moim pierwszym różanecznikiem)

A tu jest to naderwanie z pęknięciem. Tak sobie pomyślałam, że może gdyby je jakoś przymocować do reszty to może i by się zrosło.... Jeśli się mylę wyprowadźcie mnie z błędu :)



pozdrawiam
Jaguś

Jeśli nie wiesz co masz dalej zrobić, zrób sobie kawę

Nad rzeczką, opodal krzaczka
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.
Za tę wiadomość podziękował(a): takasobie

Gdy rodek stwarza problem 2017/06/11 13:24 #70356

  • zanetatacz
  • zanetatacz Avatar
  • Wylogowany
  • Platynowy forowicz
  • Posty: 9815
  • Otrzymane podziękowania: 21222
myślę ,że spróbować zawsze warto ,podwiązać ,posmarować maścią ogrodniczą,ja też ratowałam swoje rodki i dziewczyny poleciły zastosować previcur i powiem Ci ,że po nim wypuszczają nowe liście z pąków śpiących ....jakbyś miała to pewnie by nie zaszkodził
pozdrawiam Żaneta
"Człowiek potrzebuje do życia ogrodów i bibliotek"-Cyceron
597 metrów zieloności
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.

Gdy rodek stwarza problem 2017/06/11 22:42 #70413

  • Ness
  • Ness Avatar
  • Wylogowany
  • Platynowy forowicz
  • Posty: 1915
  • Otrzymane podziękowania: 2881
Wygląda na to, że wcale mu nie szkodzi to nadłamanie bo najspokojniej w świecie powolutku rozwijają się pączki z młodymi listkami.
pozdrawiam
Jaguś

Jeśli nie wiesz co masz dalej zrobić, zrób sobie kawę

Nad rzeczką, opodal krzaczka
Administrator wyłączył możliwość publicznego pisania postów.
Za tę wiadomość podziękował(a): zanetatacz
Moderatorzy: th
Czas generowania strony: 0.202 s.