Różaneczniki to zdecydowanie moje ulubione rośliny w ogrodzie
Ogólnie nie mam ręki do kwiatów, ale odkąd zainwestowałam w specjalistów od projektowania, dbanie o niego okazało się moją małą pasją.
Praca, której widać efekty bardzo cieszy. Tym bardziej, że zajęła się tym naprawdę porządna firma i wiem, że jeżeli będę go pielęgnować, to będzie tylko piękniejszy

Nie wiem gdzie zadać to pytanie w tym dziale więc może tu (najwyżej admin przeniesie)

Kiedy i jak przesadzić różanecznik (dokładnie cunningham white)?

Zagapiłam się

Jesień to doskonała pora na sadzenie i przesadzanie różaneczników... sama zamierzam to robić w tym i przyszłym tygodniu... podobnie wczesna wiosna... jednak bardziej niż pora liczy się aura... jeśli jest chłodno i wilgotno można sadzić i przesadzać także latem.

Kluczowe jest uprzednie przygotowanie nowego stanowiska wedle wskazówek przedstawionych w niniejszym wątku... kwaśne podłoże to podstawa... potem chwytamy za szpadel i działamy... ponieważ różaneczniki korzenią się płytko, ich bryły korzeniowe nie powinny powalić nas na kolana... dobrze byłoby wykopać je z naddatkiem, to jest z częścią otaczającego je dotychczas podłoża... no chyba że to podłoże jest przyczyną przesadzania, bo było feralne i nie spełniało wymogów kwasowości, wtedy przeciwnie, wskazane byłoby otrzepanie bryły... oczywistą oczywistością jest, że staramy się nie uszkodzić korzeni... po czym transportujemy na miejsce docelowe, sadzimy, obficie podlewamy i grubo ściółkujemy.


Polecam uwadze filmiki na youtubie kręcone przez Zielone pogotowie (Jak przesadzić różanecznik? Jak przesadzić azalię?)... czasem obraz bardziej przemawia do człowieka niż słowo pisane


Ilustracyjnie zostawiam fotę mojego rodka (zakup 2012) któremu zmieniałam stanowisko w 2 połowie sierpnia 2016 roku... wykopałam, dotargałam i miałam zasadzić dnia następnego, lecz aura stała się tak dokuczliwie deszczowa, że na osadzenie w nowej miejscówce czekał jeszcze z tydzień

'Peter Alan' w trakcie i po przesadzeniu

A pro po zakwaszania mam pytanie:
Z robienie twarogu została mi serwatka, czy mogę ją użyć do bezpośredniego podlania rodków oczywiście po rozcięczeniu, czy raczej wylać na kompost?

Krótko, bo z telefonu... możesz.... w proporcji 1:1

Możesz też taki roztwór wykorzystać do oprysku przeciw mszycom

Monia wielkie dzięki.
Mszyce i inne robactwo dręczy i rodki to sobie popryskam taką serwatkową moksturą wszystkie rodki.

W Centrum Ogrodniczym, w którym byłam po kloniki, rododendronów było mało i tylko szczepione na pniu...
Nawet to ładnie wyglądało, ale zastanawiam się jak taki rodek będzie się rozwjał dalej...

Rododendron jakuszimański 'Isadora', szczepiony na pniu

Hmm...

Spieszę z odpowiedzią, jako że sama takiego rodka posiadam... a sprowadza się ona do prostego porzekadła, często cytowanego na naszym forum: Jak kto dba, tak ma

Rodek na pniu to nie był mój zakup... już go zastałam i objęłam w posiadanie wraz z mieszkaniem i ogródkiem i... zachwytu bynajmniej we mnie nie wzbudził... jako że to były moje początki i o niczym nie wiedziałam nic, to nie dbałam o niego jak o drzewko formowane, nie przycinałam, nie chuchałam a on sobie rósł jak chciał... to i obecnie (po ostatnich deszczach) gałęziami szoruje po podłożu

To moja 'Blurettia'

Anno Domini 2013 w wersji (jeszcze) ułożonej



Anno Domini 2021 w wersji zdziczałej




Natomiast przy chuchaniu, to pewnie się będzie posiadało piękną kuleczkę, którą można ładnie wyeksponować w ogrodzie


Tylko niech nikogo nie zwiedzie 'wolne' miejsce pod pieńkiem... ono bynajmniej wolne nie jest... tam będą rodkowe korzenie a one z czasem nie życzą sobie żadnej drobnej konkurencji... moja 'Blurettia skutecznie pozbyła się wszystkich host i bodziszków, jakie rosły w obrębie jej korony


Ostatnio też natknęłam się na rodki na pniu... odmiana 'Germania' (niższa) oraz bliżej niezidentyfikowana odmiana jakuszimańska (wyższa) w ofercie szkółki ULIŃSCY Szkółkarstwo Ozdobne w Konstancinie - Jeziorna

Hmmmmmm, a mi się bardziej podoba forma zdziczała:)

Moniko, fajnie zdziczał, niech sobie dziczeje dalej. Nie mam nic przeciwko roślinom na pniu, czasem się przydają, sam mam na pniu klona i wiśnię Kanzan. Ale rodka jakoś sobie nie mogę przyswoić, zawsze kojarzył mi się z czymś bardzo przyziemnym.

cena-kosmos

Niezbyt podobają mi się wszelakie kulki na pniu, ale przyznam, że sama podkasywałam (i nadal to robię) wiele różaneczników z niejednego powodu np więcej się pod nie mieści. Denerwują mnie też czołgające się po ziemi gałęzie, w cieniu których są istne wylęgarnie ślimaków.
Roseum Elegans na zdjęciu jest jednym z takich podkasańców. Jedna gałąź się ukorzeniła, więc uprawiam ją już, jako osobny krzew a resztę wycięłam. Zmieściły się pod nim hosta i trzy paprocie.

Mam takie zapytano o zakwaszenie wody w basenie
Na ogródkach działkowych już dawno zakręcili wodę , a że mam kilkanaście krzaczków różaneczników zostawiłem wodę w basenie i całą jesień i wczesną wiosnę pewnie, do początku maja będę latał z wiaderkiem i podlewał.
Czym zakwasić wodę na tą chwile jest jakieś 5000 litrów ile i czego dosypać lub dolać aby to miało sens . Mam na stanie sporo siarczanu amonu ale on chyba dopiero na wiosnę będzie odpowiedni

Leonidas, nikt Ci tego tak po prostu nie przeliczy. Najlepiej zrób test pilotowy na małej ilości wody i małej ilości siarczanu. 5000 litrów to bardzo duzo. A siarczan amonu nie zakwasi tak łatwo wody do pH4, ale możesz próbować kontrolując proces papierkiem wskaźnikowym chociażby. Jon amonowy jest silnym kationem więc w jakimś stopniu zadziała. Ale do szybkiego zakwaszenia lepszy byłby kwas łatwo dysocjujący do jonów wodorowych. To jony wodorowe decydują o kwasowości. Tylko zakup kwasu jest problemem dla prywatnej osoby.

Ja bym zrobiła inaczej: Podsypałabym samego torfu pod krzewy i podlewała wodą ze zbiornika regularnie.

Chciałabym kupić małego rodka Catavbiense album lub Album novum. W szkółkach, które mam w zasięgu nie handlują takimi od dwóch lat. Gdyby ktoś zauważył te odmiany w krakowskich/podkrakowskich szkółkach to dajcie mi znać proszę.

Niedrogi pHmetr nabyłam dziś w ogrodniczym. Sprawdziłam i działa
Jeśli ktoś się boryka z ustaleniem pH podłoża pod różanecznikami to takie urządzenie będzie pomocne.
U mnie strzałka się wychyliła na pH 5. A pod starymi rodakami, które zakwaszałam siarczanem amonu, było pH 4.

Mam pytanie do Moniki (th). Dlaczego te owady z takim zaangażowaniem penetrują kwiaty rodka...przy okazji proszę podać nazwę rodka i owada
Po innych obok nie łaziły

Ten owad to prawdopodobnie złotka jasnotowa , u mnie często siedzi na mięcie , co robi na rodku to nie wiem

Tomku, to kruszczyca złotawka. Żywi się głownie białymi/bardzo jasnymi kwiatami.... to już wiesz co robi na rodku, a na nazwę tegoż, to już musisz poczekac na Monię