Miłko bardzo miło że masz miłkę rozrośnie się, tylko daj jej jakąś kołderkę na zimę
Maryniu
Veruś czytałam o Twoich ususzonych roślinach
U mnie hortensje rosną w półcieniu więc piekące trochę było przysłonięte przez dęby i choć dzisiaj czytałam u Marty że ładniej wybarwiają się na słońcu jednak przy takich anomaliach pogodowych niech tak sobie słabiej kwitną ale są ładne

Tak dzisiaj wiało, że wyszłam tylko pozbierać orzechy i podlać to co ostatnio sadziłam bo wody to spadło tylko minimum

fotki z wczoraj




Artemis i Souvenir de Greuville

W tym miejscu opadną liście z bzowych krzewów. Tam zimą jest warstwa z 15 cm listowia. Mam nadzieję, że wystarczy?

Miłko powinno wystarczyć.
Popełniłam wykroczenie przeciw własnemu sumieniu, zrobiłam zakupy u Kalisiaka:))) skusiły mnie promocje na paproty i byliny, a co konkretnie to wieczorem się wyspowiadam.

Muszę się z Tobą Majeczko zgodzić w kwestii hortensji. U mnie też, te które w półcieniu mniej kwitną, ale nie są spalone.
Dobrze, że tu do Ciebie weszłam, bo mnie jakoś dół ogrodowy dopadł i od dłuższego czasu jakoś trzyma. Trza się doładować a Twoja energia się udziela.
Pozwól, że spytam, może głupio ale wszystkiego człowiek nie wie - a propos róż - zawsze sadzisz jesienią? jakoś specjalnie je zabezpieczasz, kopcujesz? Koleżanka mnie trochę zbluzgała, że teraz chcę róże kupować, że ona też sadziła jesienią i żadna nie przeżyła. O co kaman?
W czym rzecz z tym sadzeniem?

no to ja czekam na te listę ,bo sama nie chcę tam zaglądać

Oby mnie nie pokusiło tam zajrzeć

Lukrecja napisał: Neluś może nie mam nadmiaru energii, ale chyba tak działa determinacja, że do końca roku coraz bliżej, że całe lato niewiele posunęłam prace do przodu, że w końcu trzeba zrobić tę rabatę różaną pod domkiem, że ..... mogłabym mnożyć te żetki bo ciągle mam kilkuletnie zaległości To jest takie uczucie jak nie chce Ci się chodzić do pracy ale ciągle musisz pracować bo do emerytury daleko
To pytanie nie jest głupie, a człowiek nie musi wszystkiego wiedzieć.
Jesienne róże staram się zamawiać z jak najpóźniejszą dostawą, żeby już raczej nie bywało za ciepło, ale tego nie da się przewidzieć.
Każdą posadzoną różę, czy to jesienną czy wiosenną kopcuję, z tym że kopce wiosenne rozgarniam po 2 tygodniach, jesienne kopce rozgarniam dopiero wiosną. No i właściwie jesienne róże nie podlewam później, przeważnie podlewa za mnie pogoda. Sadzę i zapominam aż do wiosny.
Czy przeżyje czy nie zależy przeważnie od sadzonki. Może na glinie jesienne sadzenie się nie sprawdza, na moich piaseczkach właśnie wiosenne sadzenia przeważnie wypadają z powodu podsychania podłoża.

Eva-Marie

zanetatacz napisał: Żanetko Ty już robiłaś jesienne zakupy, moje to pierwsze

1. Dzielżan jesienny ‘Mariachi Bandera’ - Helenium autumnale
2. Jeżówka żółta - Echinacea Paradowa
3. Rudbekia nibykuternowata ‘Henry Eilers’ – Rudbeckia subtomentos
4. Wrotycz ‘Garden Treasure’ – Tanaceum
5. Narecznica samcza ‘Linearis Polydactyla’ – Dryropteris filix-mas
6. Paprotnik Makino – Polystichum makinoi
7. Wietlica japońska ‘Metalicum’- Athyrium nipponicum
8. Wietlica japońska ‘Ursula’s Red’ - Athyrium nipponicum
9. Wietlica samicza ‘Lady In Red’ - - Athyrium filix-femina

Vera napisał:Verciu to nie zaglądaj, zaczyna tam brakować towaru, nie ma już po co

Koniecznie chciałam Jeżówkę żółtą - Echinacea Paradowa, zabrakło, łaskawie zgodziłam się na Cleopatrę, oby chciała przeżyć dłużej niż inne odmianowe

Jak zrzucę zdjęcia to pokażę jakie ładne sadzonki.

Majeczko to nawet dobrze . Odnośnie Cleopatry, mam ją pierwszy rok i szału nie ma, liczę, że się poprawi z nowym sezonem

Majeczko -chęci są ,ale miejsca brak .....fajne zakupy i fajny ten sklep-bo nie zawiódł mnie w tym roku

Verciu no właśnie, te odmianowe to jakieś takie kapryśnice.
Żanetko mnie też nie zawiódł i wszystkim polecam tam zakupy
Koniecznie chciałam tę żółtą jeżówkę na nową rabatę, co prawda w zeszłym roku wysiałam całą torebkę nasionek, ale wyrosło tylko parę lichych sieweczek i nie wiem czy coś z nich będzie. Muszę jej poszukać w innym sklepie bo muszę ją mieć

Jak zwykle pakowanie idealne



złamały się tylko 2 kwiatuszki Rudbekii nibykuternowatej ‘Henry Eilers’



paproty i wrotycz


byliny

Fajne zakupy i dorodne sadzonki , a co to za wrotycz?

Majeczko, zakupy wspaniałe A złamały się kwiatuszki rudbeki

Co do róż sadzonych jesienią. U mnie jest glina, ale nigdy nie miałam kłopotów z rózami sadzonymi późną jesienią.

Wiesiu pierwszy raz ją spotkałam wrotycz

Efciu oczywiście że rudbekia poprawiłam
Z różami widzę masz takie same doświadczenie jak ja pomimo gliny

Rudbekia nibykuternowata ‘Henry Eilers’ – Rudbeckia subtomentos

fajna ta rudbekia a jeżówki żółtej nie znam -znalazłam w future gardens ,ale nigdy tam nie kupowałam,ciekawa ta jeżówka

Majeczko ale super zakupy zrobiłaś no coś pięknego szczególnie ta rudbekia mi w oko wpadła

Piękny ten wrotycz , niech Ci zdrowo rośnie bo będę się uśmiechać o nasionka

Same cudowności kupiłaś! Będzie co podziwiać!

Żanetko znalazłam tę jeżówkę żółtą w Byliny Lucyny, tam nigdy nie kupowałam, kiedyś musi być ten pierwszy raz
Danusiu ta rudbekia też mi wpadła w oko
Wiesiu nawet nie mam pojęcia gdzie go posadzić, ale te kwiatuszki zawładnęły moim
Maryniu mam nadzieję że będzie co podziwiać

Jeżówka purpurowa ‘Cleopatra’ - Echinacea już posadzona


Dzielżan jesienny ‘Mariachi Bandera’ - Helenium autumnale musi poczekać aż dokopię do końca tę nową rabatę




Rudbekia nibykuternowata ‘Henry Eilers’ – Rudbeckia subtomentos rzeczywiście ma śmieszne kwiatki


Wrotycz ‘Garden Treasure’ – Tanaceum na razie to tylko kępka liści, które wcale nie pachną wrotyczem

Majeczko! stokrotne dzięki! U mnie właśnie pod tą dobrą ziemią jest glina, ale czytam że Ewcia tez nie ma z tym problemu. Zobaczymy, bo kuszą mnie okrutnie! Ale już musiałam kupić nowe buty i kasy jakby mniej... ech, przyjdzie napaść na bank
Zakupy rewelacja! Sadzonki znakomite! A jak zobaczyłam ten wrotycz to już wiem jaka będzie następna inwestycja! Bo przecież u mnie kleszczy dostatek w dodatku kolor mi się ogromnie podoba. Jeszcze nigdy tam nie kupowałam, ale widze że warto.
Moje ostatnie zakupy z początkiem wakacji u Barcikowskich mnie rozczarowały na maksa, choć przecież wcześniej też u nich kupowałam i było ok. Tym razem hosty przyszły połamane, bo patyczki które miały zabezpieczać wlazły w te dziury w doniczkach i z dwóch host zrobiła się kanapka. Zamawiałam sadzonki jarzmianek - miały być duże sadzonki w 2 l doniczce. Owszem, tylko doniczki były 2 l, ale sadzonka z niej wypadła wielkości rozsady z tych kartonowych małych pojemniczków (wielkości wytłoczki na jajo). Coraz mniej mi się chce kupować przez neta.
Wspominałyście o Future garden - ceny spore, a sadzonki takie se. Kupowałam tam swoje derenie - i są pomylone, kartka z kwiecistego, a jest kousa ale jaki? Paprocie przyjechały przerośnięte glonami i podgniłe. Oni mają sklep w Siemianowicach, może kiedyś po drodze mogłabyś tam zajrzeć? Od kupowania on line u nich też się już trzymam z daleka.