Danusiu

Ewuniu niektóre regiony w naszym kraju, już niewiele różnią się od spalonej słońcem Grecji

Jako, że nic a nic nie znam się na paprociach - udało mi się nie zamordować żadnej z paprot

C.d. paprociowiska

Czy my musimy tak daleko jechać by świętować Dzień Paproci ?
Piękne , dojrzałe paprociowisko , już nawet mchem zarosło ,mam pod nosem !
Jestem pełna podziwu

Veruś paprociowisko cudne bardzo me klimaty

Dziękuję za świetne fotki z wypadu

Verciu - i masz następną wspaniałą kolekcję i sporo kwitnących a jak sobie poradziły z upałami nowo kupione magnolie?

Olusia - do czwartku

Basik, miło że się podoba

Konrad to chyba najczęściej podlewany zakątek w ogrodzie. No i cieniówki zrobiły swoje



Żanetko kolekcją to bym jeszcze tego nie nazwała, ale co nieco już widać. Nowo posadzone magnolie mają się znakomicie.
Po trawniku, to drugie dzieci mojego M Podlewa je równo Męczące już jest tylko to, że co kilka dni muszę chodzić i zachwycać się każdym nowym listkiem i przyrostem u nich, oczywiście w asyście M, no bo przecież ja bym tego "sama" nie zauważyła

Verciu -ciesz się ,że masz takiego dokładnego pomocnika i razem macie wspólną pasję

Verciu, ale super paprociowisko!

Czy to wspólna pasja M poza trawnikiem, podlewaniem i polowaniem na chwasty nie bardzo zna się na ogrodowaniu. Owszem, bardzo dużo mi pomaga w ogrodzie i ja to doceniam. Ale ile cennych roślinek padło ofiarą tej "dokładności" przy pieleniu - wolę zapomnieć, szkoda zdrowia..............................................................


Polutku dziękuję

Vero nareszcie dotarłam do Ciebie i oczom nie wierzę ,że zakątek paprociowy wygląda jak był w lesie .
I gdybym nie widziała tych paproci w doniczkach schowanych przed słońcem, to bym nie uwierzyła ,że w tak krótkim czasie może powstać prawdziwe paprociowisko.
Wielkie gratulacje dla Ciebie i dla M ,bo on też pomagał w zacienianiu ,no i trawnik w ogrodzie

Majeczko aż mi się podrosło od tych pochwał ( tylko nie rozumiem dlaczego znowu w poprzek niestety )

No i po kilku chłodnych nocach, ubiegłotygodniowej mżawce i porannych mgłach - zawitała nieśmiało..................... wiosna

Zakwitają szarotki


Wierzba wielkolistna pokazuje kotki



Zakwita tarczyca



i śnieguliczka



I coś, co mnie poważnie niepokoi - sosny zaczynają się puszczać
To znaczy potworzone przyszłoroczne świece zaczynają wegetację.

Dzisiejszy zachód słońca............................. .uwielbiam takie widoki.

Wschód też był kolorowy .... ale było zimno i nie chciało mi się z łóżeczka wyskakiwać z fotoaparatem na balkon .

No jak już sosny się puszczają - to naprawdę strach pomyśleć co będzie dalej..!!

Vero moja młoda azalka też sobie zakwitła..

Tak się porobiło! Szarotki???
Ja niby na stanowisku gdzie paprocie podlewam i mam linie kroplujacą ale sosny zjadają wszystko! Czyli cieniówka lepsza

Uśmiałam się z tego spaceru wśród magnolii .
Nawiasem mówiąc, już nie mogę się doczekać ich wiosennego spektaklu .