Jestem pod wielkim wrażeniem twojej kolekcji! Ja to mam kilka sztuk, ale sadziłam 3. Oczywiście nie ma mowy o nazwach odmian, ale był różowy - stara odmiana od rodziców, biały - dostałam od koleżanki i czerwonoróżowy - dostałam od kolegów z pracy. Reszta to siewki, które okazały się różnymi odcieniami fioletów. Te fioletowe wydaję na prawo i lewo, bo mam nadmiar szczęścia, a są ładne.
Twoje to miodek! Takie szlachetne płateczki! Pewnie wabią zawisaki!
Floksy to bardzo wdzięczne kwiaty, bo niewiele im trzeba - ot słońca tylko! Cudownie!

Ewcia zdjęcia piękne

Wybacz, że wcinam w twój wątek swój problem ale mam dylemat a u Ciebie cała forumowa śmietanka Wykopałam irysy i lilie i chcę je przechować przez zimę, ponieważ na razie nie mam ich gdzie wsadzić, tylko nie wiem jak? Tak jak dalie czy może inaczej? Doradź mi albo może ktoś już ma wypróbowany jakiś sposób?

Ewcia ja tez mam porozrzucane po całym ogródku floksy a na rabatce kwasolubnej też rosną dwa po bokach jeden to juz wielka kępa bo od mamuśki najstarszy zwykły różowy co do zakupów to mnie na razie nic nie kusi noooo może nie do końca bo jak pojechałam pozałatwiać sprawy do miasta to przywlokłam dwa niskie astry jesienne

Ewuś znowu nadrabiam tygodniowe zaległości a u Ciebie tyle do oglądania... powinnaś dostać szlaban na floksowe fotki albo ja szlaban na zaglądanie do Ciebie Bosze ... piękne są ... czwarty od dołu z ostatniego postu bajka.. Irysek zabezpieczony w donicy i puszcza nowe listki więc chyba mu dobrze...

Ewcia, floksy jak z bajki, choć mnie przed nimi powstrzymuje mączniak własnie. Jak Ty z nim walczysz bez chemii?

Czytam o zenobii - kupiłam kiedyś całkiem ładną sadzonkę za gigantyczną kasę w Future garden, posadzona wiosną nawet ślicznie kwitła, ale zimy mimo zacisznego miejsca i okrywania nie przetrwała - więc już sobie odpuściłam. Za to enkiant dzwonkowaty ma się całkiem dobrze w tym miejscu i nieokrywany (bo zawsze zapomnę) kwitnie jak głupi!

Marysiu pryskanie floksów wydaje się być koniecznością .Długo się przed tym broniłam ,ale w końcu mączniak zwyciężył .Zacznę bardzo wczesna wiosną ,jak tylko się pokażą młode .I tak co kilka dni .Zobaczę ,jaki będzie efekt


Miłko ,zawisaki oczywiście mam w ogrodzie ,ale najbardziej lubią buszować we floksach pazie królowej ,dla których zawsze zostawiam kilka pokrzyw oraz innych roślin ,w których one lubią znosić jajeczka .Potem mam widowisko przyrodnicze na żywo


Ewuniu kłącza i cebule powkładaj w skrzyneczkę i przesyp delikatną warstwą ziemi lub piachu .Powinny mieć sucho i chłodno .Ja tak przechowuje swoje cebulowe .Eukomisy ,śniedki arabskie i galtonie .Dają radę bez problemu .W tym roku dojdzie mi jeszcze krasnokwiat z którym nie mam pojęcia jak postępować ,bo mam go pierwszy rok .Jeśli ktoś ma ,to proszę o radę .Pozdrawiam Cię i czekam na wątuś


Danuśka ,astry jesienne są superowe .Warto je mieć o tej porze roku .I ja mam kilka ,ale przyznam się ,że traktuje je trochę po macoszemu .Dopiero na jesieni bierze mnie na szczególne uczucie do nich A mnie wciąż kuszą rośliny na patyku ,jako ,że patyk wszędzie się zmieści


Aneczko floksy ,to całkiem moja bajka ,chociaż ja ogólnie na bajkach się wychowałam Iryska wsadź do ziemi ,szybko zacznie go przybywać i mam nadzieję ,że Ci zakwitnie .Moj Nowinka świetnie sobie radzi i już ma nowe pączusie .Niesamowicie jestem go ciekawa .A jak planujesz zabezpieczyć swoja azalkę ? bo ja okręcę agro ,chyba jej wystarczy .Floks na 4 fotce od dołu ,to Green Mystique .Dobrze rośnie i nie choruje .Jakby co mam wolna sadzonkę


Nelciu ,no właśnie bez chemii nie da rady walczyć z mączniakiem to długo nie chciało do mnie dotrzeć .Kiedyś nie chorowały i mam wrażenie ,że te starsze odmiany są jakieś odporniejsze .Zenobia jest floksem ,który widziałam tylko na fotce .Straszna z niej dziwaczka .Jedyny floks ,jaki u mnie nie zakwitł .Nawet Tiara ,czyli pani mączniakowa kwitła ,jak szalona ,chociaż cała na biało ,to jednak kwitła .Ale w końcu tak mnie wnerwiała z tym nalotem ,że skończyła w niesławie na kompoście .

Ewciu -z astrami mam podobnie jak Ty ....ale jak wszystko przekwitnie to one niesamowicie cieszą ,u mnie też w tym roku było trochę mączniaka na floksach ,ale myślę ,że każdy sezon jest inny i na razie nie myślę pryskać .....w końcu u mnie pada

U mnie też w nocy popadało z czego bardzo się cieszę .Szkoda tylko ,że całe lato susza tak bardzo dała się we znaki .Aby godnie zakończyć sezon ,zamówiłam sobie klon Red Flamingo .Teraz ciężko myślę ,gdzie go wsadzę .
Ale ,jak już kupię ,to i wsadzę

Ewciu -fajny zakup ,już my wiemy ,że kto jak kto ,ale Ty na pewno znajdziesz mu odpowiednie miejsce

Ewuniu! Ja rozpoczęłam swoją przygodę z ogrodowaniem poprzez sadzenie roślin, na których żerują motyle. Zaczęło się od szczawiu i jakiegoś innego zielska, którego nie pamiętam, ale w dalszej kolejności były wiesiołki

U mnie lało późnym popołudniem. Teraz też pada, ale spokojniej.

Żanetko ,miejsce w końcu znalazłam ,ale kilka roślin muszę przesadzić ale to sama przyjemność


Miłko jesień piękna ,jak na razie .Ciekawe za ile przyjdzie przymrozek i położy kres urodzie roślin .To zawsze jednakowo się kończy Motyle i owady mają dla mnie takie same znaczenie ,jak rośliny .Więc dbam o środowisko dla nich wszystkich i dla zwierząt i dla ptaków .Ogród to żywy organizm ,a nie tylko miejsce dla innych do podziwiania .Tak myślę

fotkowo

Ewuniu, piękne fotki . Jak zwykle zresztą . Wspaniałe kolekcja floksów. Szczególnie podoba mi się ten fioletowy. Mam słabość do tego koloru .

Z floksów najbardziej podobają mi się te wąskopłatkowe . Ma też pytanie Ewciu co to za pnącze z niebieskimi owocami?

Oj jak pięknie! Te niebieskie kuleczki, to co?
Dzielżany - miód!

Edytko i ja fiolety lubię i ciągle mi mało U mnie wiatr sporo roślin połamał ,a między innymi zmarzniętą magnolię ,którą obsadziłam wielką ,pnąca różą .Drzewa już nie ma ,a biedna róża kłębi się na ziemi i nie bardzo mam teraz pomysł ,co zrobić .Niczego nie można w ogrodzie zaplanować na sto procent


Mileczko i Pikutku kuleczki o ktore pytacie ,to jest pnącze .Nazywa się winnik zmienny ,do tego ma fajne białozielone listki .U mnie nie jest inwazyjny i pięknie się prezentuje teraz właśnie

Dziękuję Ewciu , jest bardzo dekoracyjny jak tylko wymyślę jakieś dobre miejsce na pnącze to sobie takiego poszukam

On nie zajmuje dużo miejsca ,pędy ma wąskie i wiotkie .Trzeba dużo czasu ,żeby poszalal .Fakt ,że u mnie rośnie w piachu ,bo inaczej tej mojej ziemi nie można nazwać .

Ja mam takie pnącze obiecane od koleżanki! Już mam koncepcję, będzie cudnie wyglądać!

W sezonie tak się nie rzuca w oczy ,ale z kuleczkami już tak .Pomyśl ile jest roślin ,o ktorych nawet nie wiemy ,że można je mieć .Wykopujesz już dalie ? zpowiadają przymrozki ,no ale podobno jeszcze ma być ciepło

w miom ogrodzie jesiennie, ale jeszcze nie ponuro

Ale masz cudowne floksy . Ja też najbardziej lubię te wpadające w fiolety, ale inne też uwielbiam. I pomyśleć, że dopiero w zeszłym roku zaprosiłam je do siebie . Czytałam, że że będziesz je pryskać chemią na mączniaka. A próbowałaś opryski ze skrzypu? Ja zrobiłam jeden taki oprysk w tym roku, dość późno, bo dopiero w lipcu, ale wydaje mi się, że pod względem mączniakowym było znacznie lepiej niż w zeszłym roku. Zrobiłam też jeden skrzypowy oprysk w lipcu na powojniku Rooguchi (ale to już po przycięciu prawie do ziemi), który strasznie łapie mączniaka co sezon i też zaobserwowałam znaczną poprawę. W każdym razie w przyszłym sezonie zamierzam zacząć działać z tym skrzypem już od momentu, gdy pojawią się liście i mam nadzieję, że efekt będzie .
Fajnie wciąż kwitną u Ciebie jeżówki .